Ekumenizm na świecie

Ekumenio, naprawdę nic się nie stało!


Szok! Nie­do­wie­rza­nie! Kon­gre­ga­cja Nauki Wia­ry za wyraź­ną zgo­dą papie­ża odrzu­ci­ła pro­jekt instruk­cji dusz­pa­ster­skiej „Piel­grzy­mo­wa­nie z Chry­stu­sem. Na dro­dze jed­no­ści. Mał­żeń­stwa mię­dzy­wy­zna­nio­we i wspól­ny udział w Eucha­ry­stii. Pomoc dusz­pa­ster­ska Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Nie­miec”. Sta­ło się tak mimo usta­leń poczy­nio­nych pod­czas spo­tkań nie­miec­kie­go epi­sko­pa­tu z papie­żem, że tekst ma być przed­mio­tem dal­szych prac bisku­pów. Czy to wiel­kie bum dla ruchu eku­me­nicz­ne­go? Zupeł­nie nie! Nie ma się czym emo­cjo­no­wać.


Krót­ki list zaadre­so­wa­ny do kard. Rein­har­da Marxa, prze­wod­ni­czą­ce­go nie­miec­kie­go epi­sko­pa­tu, a napi­sa­ny przez pre­fek­ta Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry kar­dy­na­ła-nomi­na­ta Luisa F. Lada­ria zawie­ra kil­ka stwier­dzeń, któ­re roz­po­czy­na­ją podzię­ko­wa­nia za inten­syw­ny dia­log eku­me­nicz­ny z Kościo­łem Ewan­ge­lic­kim Nie­miec i udział w upa­mięt­nie­niu 500 lat Refor­ma­cji. W kurial­nym piśmie czy­ta­my, że papież doszedł do wnio­sku, iż instruk­cja dusz­pa­ster­ska nie jest na tyle doj­rza­ła, aby moż­na było ją opu­bli­ko­wać. Przy­po­mnij­my, że po spo­tka­niach w Rzy­mie i tak uzgod­nio­no dal­sze pra­ce nad tek­stem.

» Tekst listu w języ­ku pol­skim na stro­nie Gościa Nie­dziel­ne­go

Arcy­bi­skup Lada­ria uza­sad­nia decy­zję nastę­pu­ją­co: kwe­stia przy­stę­po­wa­nia ewan­ge­li­ków w mał­żeń­stwach wyzna­nio­wo mie­sza­nych z kato­li­ka­mi jest pro­ble­mem, któ­ry doty­ka wia­ry Kościo­ła (nie tyl­ko lokal­ne­go, ale i powszech­ne­go). Ponad­to doku­ment nie uwzględ­nia jego kon­se­kwen­cji dla rela­cji eku­me­nicz­nych z inny­mi Kościo­ła­mi (moż­na zało­żyć, że cho­dzi o Kościo­ły wschod­nie) i podej­mu­je zagad­nie­nia praw­ne, któ­re doty­czą inter­pre­ta­cji kano­nu 844 – mają jej doko­nać odpo­wied­nie dyka­ste­rię.

Kar­dy­nał Marx wydał lako­nicz­ny komu­ni­kat, w któ­rym stwier­dza m.in.: „Pod­czas roz­mo­wy 3 maja 2018 r. w Rzy­mie uczest­ni­czą­cej w niej bisku­pom powie­dzia­no, że ‘w duchu kościel­nej wspól­no­ty powin­ni zna­leźć moż­li­wie jed­no­myśl­ną regu­la­cję’. Stąd też prze­wod­ni­czą­cy jest zasko­czo­ny, że jesz­cze przed zna­le­zie­niem wspo­mnia­nej jed­no­myśl­nej regu­la­cji, nade­szło takie pismo z Rzy­mu.”

» Woj­na domo­wa w nie­miec­kim epi­sko­pa­cie

Co ta decy­zja ozna­cza lub może ozna­czać?

Po pierw­sze: pogłę­bia podej­rze­nia o zażar­tej wal­ce w nie­miec­kim epi­sko­pa­cie o wpły­wy i wła­dzę po mie­sią­cach nie­czy­tel­nych komu­ni­ka­tów i dzia­łań. Pech chciał, że aku­rat na wokan­dzie zna­la­zła się spra­wa eku­me­nicz­na, ale rów­nie dobrze mogła­by to być każ­da inna (np. viri pro­ba­ti czy­li kwe­stia świę­ce­nia żona­tych męż­czyzn). Inny­mi sło­wy: list pre­fek­ta nie doty­czy ruchu eku­me­nicz­ne­go jako takie­go, a jest wewnętrz­ną spra­wą Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Niem­czech, jego wewnętrz­nych podzia­łów i być może frak­cyj­nych walk. Nie wie­my, czy list pre­fek­ta ozna­cza reset, czy de fac­to powtó­rze­nie tego, co już usta­lo­no: wyma­ga­na jest dal­sza pra­ca nad dokumentem/sprawą.

Po dru­gie: list z Waty­ka­nu nie zmie­nia nicze­go w dotych­cza­so­wej prak­ty­ce i rela­cjach eku­me­nicz­nych. Ozna­cza to kon­kret­nie, że tak jak to było do tej pory w wie­lu para­fiach rzym­sko­ka­to­lic­kich ewan­ge­lic­cy współ­mał­żon­ko­wie nadal będą przy­stę­po­wać do Komu­nii Świę­tej za zgo­dą i wie­dzą pro­bosz­czów, a cza­sem mil­czą­cym przy­zwo­le­niu bisku­pów miej­sca. Moż­na nawet zary­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że pismo z Kurii Rzym­skiej nie tyl­ko nie zaha­mu­je tej prak­ty­ki dusz­pa­ster­skiej, ale wręcz ją przy­spie­szy.

Po trze­cie: list może, ale nie musi pod­ko­pać i tak już zachwia­ne zaufa­nie dużej czę­ści nie­miec­kich kato­li­ków do Rzy­mu i nie­co odbrą­zo­wić obraz papie­ża Fran­cisz­ka. Może, ale nie musi, tym bar­dziej, że wymo­wa listu nie odno­si się do prak­ty­ko­wa­nej już gościn­no­ści eucha­ry­stycz­nej dla ewan­ge­lic­kich współ­mał­żon­ków.

Pod­czas homi­lii wygła­sza­nych w świę­to Boże­go Cia­ła kil­ku bisku­pów odnio­sło się do kwe­stii Eucha­ry­stii w wymia­rze eku­me­nicz­nym. Z dużym zain­te­re­so­wa­niem spo­tka­ło się kaza­nie kar­dy­na­ła Raine­ra Marii Woel­kie­go, metro­po­li­ty koloń­skie­go, sto­ją­ce­go na cze­le gru­py bisku­pów, któ­ra sprze­ci­wi­ła się instruk­cji dusz­pa­ster­skiej. Kaza­nie utrzy­ma­ne w kon­ser­wa­tyw­nym duchu jest z pew­no­ścią budu­ją­ce dla wie­lu kato­li­ków podzie­la­ją­cych teo­lo­gicz­ne ukie­run­ko­wa­nie kar­dy­na­ła, ale dla ewan­ge­li­ków i wie­lu kato­li­ków nie­po­dzie­la­ją­cych wraż­li­wo­ści nad­reń­skie­go kar­dy­na­ła, może być wyso­ce roz­cza­ro­wu­ją­ce. Bo jeśli odmo­wa udzie­la­nia Komu­nii Świę­tej ewan­ge­lic­kim współ­mał­żon­kom uza­sad­nia­na jest m.in. tym, że cho­dzi o spra­wę życia i śmier­ci, że cho­dzi o Chry­stu­sa to może (choć nie musi) to impli­ko­wać, że innym cho­dzi jedy­nie o socjo­tech­ni­kę i eku­me­nicz­ne show tudzież o jakie­goś inne­go Chry­stu­sa niż tego, w Któ­re­go wie­rzą kato­li­cy z kard. Woel­kim na cze­le. Tak na mar­gi­ne­sie war­to zazna­czyć, że pod­czas uro­czy­stej pro­ce­sji w Boże Cia­ło w Kolo­nii nie zabra­kło ele­men­tów eku­me­nicz­nych, bo oto na roz­po­czę­cie ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu zabrzmia­ła ewan­ge­lic­ka pieśń refor­mo­wa­ne­go duchow­ne­go i teo­lo­ga ks. Joachi­ma Nean­dra “Pochwal, mój duchu” (sam począ­tek trans­mi­sji)

https://www.youtube.com/watch?v=aUZjVWouOC8

Jak­kol­wiek spra­wa się zakoń­czy, a na pew­no nie zakoń­czy się szyb­ko, gdyż – co war­to jesz­cze pod­kre­ślić – papież nie odrzu­cił Komu­nii dla ewan­ge­lic­kich współ­mał­żon­ków jako takiej, a jedy­nie naka­zał wstrzy­ma­nie publi­ka­cji nie­ukoń­czo­ne­go jesz­cze doku­men­tu i dal­szą reflek­sję, to eku­me­nicz­na koeg­zy­sten­cja ewan­ge­li­ków i kato­li­ków (w mał­żeń­stwach i poza nimi) będzie trwać. Jak to w życiu bywa – list z Waty­ka­nu jed­nych zachwy­ci i wywo­ła trium­fa­li­stycz­ne pobu­dze­nie czy wręcz akt strze­li­sty wia­ry, innych z kolei wku­rzy i roz­cza­ru­je, ale naj­bar­dziej praw­do­po­dob­ne jest to, że nicze­go nie zmie­ni. Czy to dobrze, czy to źle? Oceń­cie sami.


Suple­ment

Nie pamię­tam ile razy odpo­wia­da­łem na pyta­nia kato­li­ków odwie­dza­ją­cych kościół ewan­ge­lic­ki, czy mogą przyj­mo­wać Komu­nię Świę­tą w Koście­le ewan­ge­lic­ko-augs­bur­skim. Jeśli jest czas na dłuż­szą roz­mo­wę i szcze­re zain­te­re­so­wa­nie po stro­nie pyta­ją­cych, sta­ram się wyja­śniać teo­lo­gicz­ne sub­tel­no­ści, inne rozu­mie­nie, spra­wę ordy­na­cji i kapłań­stwa i inne tema­ty z rezer­wu­aru teo­lo­gicz­nych kon­tro­wer­sji. Kie­dyś postę­po­wa­łem ina­czej — sta­ra­łem się wpierw pre­zen­to­wać sta­no­wi­sko Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go i ewan­ge­lic­kie­go, tłu­ma­czyć i znie­chę­ca­łem do dzia­łań zbyt pochop­nych dopó­ki nie zada­łem sobie pyta­nia: kim­że jestem, aby wyja­śniać kato­li­kom w co wie­rzą albo sta­wiać przed nimi dogma­tycz­ne budow­le z ekle­zjo­lo­gii, sakra­men­to­lo­gii i innych, utrud­nia­jąc lub unie­moż­li­wia­jąc poten­cjal­ne pra­gnie­nie spo­tka­nia z Jezu­sem w Wie­cze­rzy Pań­skiej. Stąd też zasad­ni­czo odpo­wia­dam: może­cie, jeśli wie­rzy­cie i poczu­je­cie się zapro­sze­ni.

Dariusz Bruncz

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.