Ekumenizm w Polsce

“Reformacyjne” wywody abpa Hosera


Refor­ma­cja zane­go­wa­ła Kościół i odrzu­ci­ła Tra­dy­cję – tym razem nie cho­dzi o plu­szo­we­go męczen­ni­ka ks. Guza, a o homi­lię ordy­na­riu­sza war­szaw­sko-pra­skie­go abp. Hen­ry­ka Hose­ra, wygło­szo­ną w cza­sie Zjaz­du Ojców Duchow­nych Wyż­szych Semi­na­riów Duchow­nych Die­ce­zjal­nych i Zakon­nych z całej Pol­ski. Hie­rar­cha mówił o ubó­stwie for­ma­cji kapłań­skiej, ter­ro­ry­zmie rela­ty­wi­zmu i ducho­wym ojco­stwie.


Frag­ment doty­czą­cy refor­ma­cji jest krót­ki. Nie­ste­ty nie jest dostęp­ny peł­ny tekst prze­mó­wie­nia abp. Hose­ra. Wypo­wiedź zosta­ła przy­to­czo­na w depe­szy Kato­lic­kiej Agen­cji Infor­ma­cyj­nej z 29 sierp­nia 2017 r.:

Refor­ma­cja ozna­cza­ła nega­cję Kościo­ła, a więc i odrzu­ce­nie tra­dy­cji. Z kolei rewo­lu­cja fran­cu­ska zane­go­wa­ła Boga Ojca, co zaowo­co­wa­ła tzw. „śmier­cią ojco­stwa” – wska­zał.

Redak­cja ekumenizm.pl popro­si­ła Biu­ro Pra­so­we Die­ce­zji War­szaw­sko-Pra­skiej o komen­tarz do słów ordy­na­riu­sza i otrzy­ma­ła od rzecz­ni­ka pra­so­we­go Mate­usza Dzie­du­szyc­kie­go nastę­pu­ją­cą odpo­wiedź:

Ksiądz Arcy­bi­skup Hen­ryk Hoser SAC mówił o rela­tyw­nym osła­bie­niu roli Kościo­ła przez utra­tę jego jed­no­ści dok­try­nal­nej i jurys­dyk­cyj­nej. Stąd potrze­ba ruchu eku­me­nicz­ne­go, dążą­ce­go do utrzy­ma­nia jed­no­ści wie­rzą­cych w Chry­stu­sa. Wypo­wiedź była tyl­ko ust­na, homi­le­tycz­na.

Komen­tarz sta­wia jesz­cze wię­cej pytań niż pier­wot­na wypo­wiedź abp. Hose­ra, gdyż wyni­ka z nie­go, że według arcy­bi­sku­pa celem ruchu eku­me­nicz­ne­go jest przy­wró­ce­nie nie tyl­ko jed­no­ści dok­try­nal­nej, ale i jurys­dyk­cyj­nej (wszy­scy pod jed­nym papie­żem?). Pomi­ja­jąc fakt, że ta wypo­wiedź „tro­chę” kłó­ci się z nie­daw­ny­mi sło­wa­mi Fran­cisz­ka, to zaprze­cza rów­nież inten­cjom, jaki­mi kie­ru­ją się cho­ciaż­by ewan­ge­li­cy, któ­rzy uczest­ni­czą w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym – ina­czej niż Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki – od same­go począt­ku. Poza tym, co ozna­cza “rela­tyw­ne” osła­bie­nie w kon­tek­ście nar­ra­cji o ter­ro­ry­zmie rela­ty­wi­zmu?

Powsta­je jed­nak pyta­nie, skąd w ogó­le taka wypo­wiedź hie­rar­chy, któ­ry jesz­cze nie tak daw­no otwo­rzył swo­ją kate­drę na eku­me­nicz­ne nie­szpo­ry (sam w nich nie uczest­ni­czył z przy­czyn zdro­wot­nych), pod­czas któ­rych kaza­nie wygło­sił lute­rań­ski biskup. Wię­cej, abp Hoser sam wygła­szał kaza­nie w war­szaw­skim koście­le ewan­ge­lic­ko-augs­bur­skim Świę­tej Trój­cy, a część jego ewan­ge­lic­kiej rodzi­ny spo­czy­wa na Cmen­ta­rzu lute­rań­skim na Woli. Wyda­wa­ło­by się, że abp Hoser zna i sza­nu­je ewan­ge­li­ków i – co naj­waż­niej­sze – dys­po­nu­je wie­dzą na temat refor­ma­cji. Ta wypo­wiedź nie świad­czy ani o sza­cun­ku, ani tym bar­dziej o zna­jo­mo­ści tema­tu.

Nie rozu­miem, jaki był cel wypo­wie­dzi hie­rar­chy do duchow­nych odpo­wie­dzial­nych za for­ma­cję w semi­na­riach. Nie do koń­ca rozu­miem, jaki ma zwią­zek refor­ma­cja z głów­ną myślą roz­wa­żań arcy­bi­sku­pa i dopraw­dy rozu­mieć nie muszę. Dzi­wią mnie nato­miast sło­wa, któ­re zaprze­cza­ją wcze­śniej­szym sygna­łom eku­me­nicz­nym zaapro­bo­wa­nym i wysy­ła­nym przez abp. Hose­ra. War­to pod­kre­ślić, że die­ce­zja war­szaw­sko-pra­ska (ina­czej niż archi­die­ce­zja war­szaw­ska) inten­syw­nie anga­żu­je się w eku­me­nicz­ne wyda­rze­nia, a nawet orga­ni­zu­je co roku spo­tka­nia semi­na­rzy­stów z mło­dy­mi teo­lo­ga­mi innych wyznań.

Podą­ża­jąc za logi­ką komen­ta­rza Biu­ra Pra­so­we­go, moż­na by zary­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że pra­wo­sław­ni z czy­stym sumie­niem mogli­by posą­dzić kato­li­ków o… nega­cję Kościo­ła, ale do cze­go by to dopro­wa­dzi­ło? Praw­da, nie­któ­rzy z nich to czy­nią, może nawet ostrzej niż abp Hoser. Pro­blem pole­ga jed­nak na tym, że abp Hoser zamiast roz­ja­śniać i wyja­śniać, nie­po­trzeb­nie ściem­nia i dez­in­for­mu­je. Dla­cze­go?

Refor­ma­cja nigdy nie zane­go­wa­ła Kościo­ła w żad­nej posta­ci. Refor­ma­cja od swo­je­go począt­ku mia­ła cha­rak­ter pro­ekle­zjal­ny zarów­no w war­stwie dogma­tycz­nej, jak i prak­tycz­nej. Nie tyl­ko Luter, Kal­win czy Bul­lin­ger i jesz­cze więk­sze zastę­py teo­lo­gów ewan­ge­lic­kich dziś podej­mu­ją waż­ny temat ekle­zjo­lo­gii. Potrze­ba Kościo­ła, jego wspól­no­ty i prze­ży­wa­nia wia­ry zawsze była nie­od­łącz­ną czę­ścią refor­ma­cyj­nej teo­lo­gii. No chy­ba, że uzna­my, iż mówie­nie o Koście­le zare­zer­wo­wa­ne jest tyl­ko dla Kościo­ła rzym­skie­go. Wię­cej, tra­dy­cja lute­rań­ska (tak! tra­dy­cja!) mogła śmia­ło za św. Cypria­nem powtó­rzyć, że poza Kościo­łem nie ma zba­wie­nia, wska­zu­jąc jed­nak, że jego gra­ni­ce nie wyzna­cza ani papież, ani sobo­ry, ani kto­kol­wiek inny, a są one zna­ne Bogu, a jedy­ną „gra­ni­cą” Kościo­ła jest Jezus Chry­stus i Jego Miło­sier­dzie.

Tra­dy­cja? Ist­nie­ją róż­ne typy tra­dy­cji przez duże lub małe “t”. Owszem, refor­ma­to­rzy zde­cy­do­wa­nie pod­kre­śli­li pry­mat Pisma Świę­te­go jako pod­sta­wo­we­go źró­dła wia­ry i naucza­nia Kościo­ła, co w XIX wie­ku spłasz­czo­no nie­co do hasła “sola scrip­tu­ra”. Tra­dy­cja rozu­mia­na jako naucza­nie papie­ży, sobo­rów czy wypo­wie­dzi Ojców Kościo­ła nie mia­ła rów­no­rzęd­ne­go zna­cze­nia jak Pismo, ale nie ozna­cza to, że Tra­dy­cja jako ducho­we dzie­dzic­two chrze­ści­jan, nagle wypa­ro­wa­ła. Refor­ma­cja to tak­że rene­sans stu­diów patry­stycz­nych. Luter czy Kal­win NIE pod­pie­ra­li się TYLKO PISMEM, ale argu­men­to­wa­li też wypo­wie­dzia­mi Ojców Kościo­ła i sobo­rów. Ponad­to Refor­ma­cja afir­mu­jąc Tra­dy­cję pierw­szych czte­rech sobo­rów eku­me­nicz­nych, jed­no­cze­śnie rodzi­ła wła­sną Tra­dy­cję, któ­ra jest widocz­na do dziś w litur­gii, ducho­wo­ści, budow­nic­twie i sze­ro­ko rozu­mia­nej kul­tu­rze. Oczy­wi­ście, w pro­te­stan­ty­zmie są róż­ni­ce w podej­ściu zarów­no do Pisma, jak i Tra­dy­cji – lute­ra­nie i refor­mo­wa­ni mogą posłu­żyć za przy­kład.

Nie­szczę­śli­wa wypo­wiedź abp. Hose­ra suge­ro­wać może nie­bez­piecz­ne podej­rze­nie, że hie­rar­cho­wie (czy ogó­łem duchow­ni rzym­sko­ka­to­lic­cy) co inne­go mówią pod­czas spo­tkań eku­me­nicz­nych, a co inne­go mię­dzy sobą. Powsta­je uza­sad­nio­ne pyta­nie, co jest praw­dą, co obłu­dą i czym jest wia­ry­god­ność.


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.