Kościoły katolickie

Irlandzka lekcja


Ponad dwa­dzie­ścia lat temu uka­za­ła się książ­ka autor­stwa Tho­ma­sa Cahil­la “Jak Irland­czy­cy oca­li­li cywi­li­za­cję”, w któ­rej autor poka­zał tkwią­cy w naro­dzie zamiesz­ku­ją­cym Zie­lo­ną Wyspę poten­cjał wypły­wa­ją­cy z przy­ję­cia chrze­ści­jań­stwa i twór­cze­go doń podej­ścia. Ostat­nie lata to jed­nak­że nie­koń­czą­ca się histo­ria o tym, jak Irland­czy­cy, a kon­kret­nie ludzie Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, pod­ko­pa­li chrze­ści­jań­stwo.


A prze­cież kato­lik i Irland­czyk zna­czy­ło to samo. Kościół kato­lic­ki był osto­ją w trud­nych cza­sach i miał ogrom­ny wpływ na życie na wyspie. Wystar­czy wspo­mnieć, że dopie­ro w roku wyda­nia książ­ki Cahil­la odby­ło się refe­ren­dum, po któ­rym dopusz­czo­no roz­wo­dy. Jesz­cze p dłu­gi czas po tym wyło­mie, mia­ła  jed­nak Irlan­dia nadal kon­ser­wa­tyw­ne obli­cze i opie­ra­ła się nowin­kom w posta­ci akcep­ta­cji związ­ków osób homo­sek­su­al­nych oraz mia­ła (a nawet ma jesz­cze) jed­no z naj­bar­dziej restryk­cyj­nych praw doty­czą­cych ochro­ny życia poczę­te­go. Uczest­nic­two w prak­ty­kach reli­gij­nych rów­nież do nie­daw­na było jed­nym z naj­wyż­szych w Euro­pie. Jed­no­cze­śnie wpływ Kościo­ła kato­lic­kie­go na wycho­wa­nie mło­dzie­ży, w służ­bie zdro­wia oraz gene­ral­nie na poli­ty­kę był naj­wyż­szy, jeże­li cho­dzi o Sta­ry Kon­ty­nent.

Jak to się sta­ło, że teraz Irland­czyk (zwłasz­cza mło­dy) to już nie to samo co kato­lik i po dopusz­cze­niu nie tak daw­no ślu­bów dla osób tej samej płci Irlan­dia przy­go­to­wu­je się do wpro­wa­dze­nia abor­cji na życze­nie? Jest oczy­wi­ście pro­sta odpo­wiedź, któ­rą moż­na było otrzy­mać od kon­ser­wa­tyw­nych kato­li­ków irlandz­kich, gosz­czą­cych w zeszłym roku w Radio Mary­ja po wpro­wa­dze­niu w Irlan­dii ślu­bów osób jed­nej płci, któ­rzy za zaist­nia­łe zmia­ny obwi­ni­li pro­gre­syw­ne gru­py anty­kle­ry­ka­łów udat­nie mani­pu­lu­ją­cych opi­nią publicz­ną. To wygod­na odpo­wiedź, tyle, że nie­bez­piecz­na, bo nie daje szan­sy na sta­nię­cie w praw­dzie, a poza tym nie odpo­wia­da na pyta­nia, dla­cze­góż to Irland­czy­cy sta­li się w tak krót­kim cza­sie podat­ni na wpływ tych zor­ga­ni­zo­wa­nych grup.

Pro­ble­mem, któ­re­go nie chcą dostrze­gać kon­ser­wa­tyw­ni kato­li­cy czy w Irlan­dii czy gdzie­kol­wiek indziej, jest to, że jeże­li coś złe­go dzie­je się w Koście­le, a zwłasz­cza, jeże­li zacho­wa­nie jego człon­ków jest inne niż gło­szo­ne sło­wa, pod­ko­pu­je wia­rę w to co Kościół gło­si tak sku­tecz­nie, że może już nawet nie potrze­ba wro­gów. A więc Kościół w Irlan­dii gło­sił glo­ry­fi­ka­cję rodzi­ny i nie zezwa­lał na roz­wo­dy izo­lu­jąc nie­za­męż­ne kobie­ty z nie­ślub­nym potom­stwem w domach popraw­czych, ale tole­ro­wał roz­wią­złość we wła­snych sze­re­gach. Gło­sił świę­tość życia od poczę­cia, ale w insty­tu­cjach opie­ki nad dzieć­mi dzie­ci ze związ­ków poza­mał­żeń­skich były trak­to­wa­ne okrut­nie. Wysła­wiał wię­zi rodzin­ne, ale odbie­rał mat­kom dzie­ci. Gło­sił miłość Boga i war­tość szó­ste­go przy­ka­za­nia, ale bisku­pi nie pozwa­la­li na uka­ra­nie księ­ży, któ­rzy dopusz­cza­li się wykro­czeń prze­ciw temu przy­ka­za­niu, kie­ru­jąc na doda­tek swo­je zain­te­re­so­wa­nie ku powie­rzo­nym im dzie­ciom. I jesz­cze jed­no, zabra­kło empa­tii, kie­dy życie stra­ci­ła w cza­sie cią­ży i mat­ka i dziec­ko, jak to mia­ło miej­sce 6 lat temu. Zamiast empa­tii były sło­wa o zasa­dzie, według któ­rej czło­wiek nie może decy­do­wać o prze­rwa­niu jed­ne­go życia, by rato­wać dru­gie.

Są takie momen­ty, kie­dy nagro­ma­dze­nie prze­róż­nych błę­dów skut­ku­je tym, że wia­ry­god­ność legnie tak moc­no w gru­zach, że trze­ba poko­leń na jej odbu­do­wa­nie. To wła­śnie przy­tra­fi­ło się Kościo­ło­wi w Irlan­dii, a prze­cież nie jest tak, że wśród księ­ży, zakon­nic, zakon­ni­ków czy bisku­pów nie było ludzi żyją­cych zgod­nie z tym, co gło­si­li. Tyle, że odium spa­da na wszyst­kich, bo choć moż­na cyto­wać argu­men­ty, że wśród nauczy­cie­li czy leka­rzy pedo­fi­lów jest nawet wię­cej niż wśród księ­ży, to jed­nak praw­da jest taka, że mate­ma­ty­ka, geo­gra­fia czy medy­cy­na nie stra­cą wia­ry­god­no­ści, gdy oka­że się że dobry mate­ma­tyk czy chi­rurg jest złym czło­wie­kiem i pedo­fi­lem. Ale teo­lo­gia jak naj­bar­dziej, bo ksiądz krzyw­dzą­cy dziec­ko i biskup ukry­wa­ją­cy jego czyn poka­zu­ją, że nie wie­rzą wca­le w Boga, któ­re­go gło­szą.

Szan­są dla Irlan­dii jest brak powo­łań, bo to zna­czy, że wcze­śniej­szy boom w cza­sach, kie­dy Kościół trzy­mał rząd dusz i miał olbrzy­mie wpły­wy, był w dużym stop­niu rekru­to­wa­niem osób, dla któ­rych karie­ra w Koście­le była atrak­cyj­na. Bo trze­ba poko­leń i pra­cy wie­lu osób reali­zu­ją­cych chrze­ści­jań­skie powo­ła­nie, by przy­wró­cić zaufa­nie Kościo­ło­wi jako insty­tu­cji. Nato­miast oba­wiam się, że na prze­szko­dzie temu pro­ce­so­wi sta­nąć mogą te gru­py wier­nych, któ­re obec­nych pro­ble­mów Kościo­ła dostrze­ga­ją wyłącz­nie w dzia­łal­no­ści czyn­ni­ków zewnętrz­nych — grup ludzi inspi­ru­ją­cych pro­ce­sy seku­la­ry­za­cji.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.