Opinie

Gdy wieje duch krucjat cierpią chrześcijanie


Nasz były redak­cyj­ny kole­ga i jeden z naj­bar­dziej roz­po­zna­wa­nych publi­cy­stów-kato­li­ków wstrzą­śnię­ty ostat­nim zama­chem na euro­pej­skich tury­stów w Tune­zji zaape­lo­wał w emo­cjo­nal­ny spo­sób o wzbu­dze­nie ducha kru­cjat, któ­ry pozwo­li chrze­ści­ja­nom prze­ciw­sta­wić się napo­ro­wi isla­mu.


To nawo­ły­wa­nie nic Toma­sza Ter­li­kow­skie­go nie kosz­tu­je — oso­bi­ście zysku­je nawet, bo jest o nim gło­śno. Pro­blem w tym, że duch kru­cjat znów wie­je i tak jak w śre­dnio­wie­czu cier­pią z jego powo­du przede wszyst­kim chrze­ści­ja­nie miesz­ka­ją­cy na Wscho­dzie.

Na nega­tyw­ny bilans kru­cjat skła­da się wie­le czyn­ni­ków. Histo­ry­cy wska­zu­ją na wzrost nie­to­le­ran­cji i nie­uf­no­ści w obrę­bie wszyst­kich reli­gii. Wystar­czy jed­nak popa­trzeć na bilans strat. W XII wie­ku chrze­ści­jań­skie Cesar­stwo Bizan­tyń­skie popro­si­ło chrze­ści­jań­ski Zachód o wspar­cie mili­tar­ne prze­ciw arab­skie­mu i turec­kie­mu napo­ro­wi. Kie­dy kru­cja­ty dobie­gły koń­ca Tur­cy osmań­scy dotar­li nad Dunaj. W XII wie­ku na Środ­ko­wym Wscho­dzie chrze­ści­ja­nie sta­no­wi­li cał­kiem pokaź­ną część lud­no­ści.

Po tysiącu lat od roz­po­czę­cia kru­cjat chrze­ści­ja­nie na Środ­ko­wym Wscho­dzie nie prze­kra­cza­li 1,6% lud­no­ści. Po zdo­by­ciu Jero­zo­li­my przez Sala­dy­na tyl­ko boga­ci wyku­pi­li się od nie­wo­li. Cała lud­ność chrze­ści­jań­ska dosta­ła się do nie­wo­li. Ostat­nią kru­cja­tę — już po zdo­by­ciu Kon­stan­ty­no­po­la — pró­bo­wał zor­ga­ni­zo­wać papież Pius II, któ­ry sam przy­jął krzyż i udał się do Anko­ny by sta­nąć na cze­le wojsk. Tyle, że żaden chrze­ści­jań­ski wład­ca nie podą­żył za scho­ro­wa­nym papie­żem. Zachod­nia Euro­pa nie była wte­dy jesz­cze podzie­lo­na reli­gij­nie i z wyjąt­kiem małych grup wszy­scy teo­re­tycz­nie uzna­wa­li naj­wyż­szą reli­gij­ną zwierzch­ność papie­ża. O tym, że kru­cja­ty ude­rza­ły nie tyl­ko w “nie­wier­nych”, ale też chrze­ści­jan tyle, że uzna­wa­nych za schi­zma­ty­ków lub here­ty­ków, nawet nie war­to wspo­mi­nać. I naj­wyż­szą cenę za nie zapła­ci­li wła­śnie chrze­ści­ja­nie.

A teraz spójrz­my na bilans obec­ne­go mile­nium, któ­re­go począ­tek roz­po­czę­ła jak­że słusz­na woj­na z ter­ro­ry­zmem. W imię tej woj­ny do Afga­ni­sta­nu wkro­czy­ły woj­ska chrze­ści­jań­skie­go Zacho­du. A po kil­ku latach chrze­ści­jań­ski, demo­kra­tycz­ny Zachód w imię obro­ny doko­nał ata­ku na Irak. Rezul­ta­tem jest wzrost zama­chów na chrze­ści­jan o ponad 300% .Mówi­my tu o chrze­ści­ja­nach zamiesz­ku­ją­cych tere­ny Bli­skie­go Wscho­du. Kie­dy w cza­sie arab­skiej wio­sny mili, zachod­ni chłop­cy w mun­du­rach pomo­gli Libij­czy­kom w wal­ce z dyk­ta­to­rem Kada­fim jedy­ny na razie sku­tek jest taki, że Kop­to­wie mają nowych świę­tych męczen­ni­ków. Jeże­li obec­ny duch kru­cjat jest nie­wy­star­cza­ją­cy dla nasze­go byłe­go redak­cyj­ne­go kole­gi to ilu chrze­ści­jan męczen­ni­ków zado­wo­li takie­go wystar­cza­ją­ce­go? Cho­dzi o to, żeby w Ira­ku, Syrii, Egip­cie, Libii czy Nige­rii w ogó­le nie było chrze­ści­jan? Wte­dy z satys­fak­cją będzie­my mogli potę­pić w czam­buł zły islam i jego wszyst­kich wyznaw­ców i odciąć się murem?

Śre­dnio­wiecz­ni krzy­żow­cy byli napę­dza­ni reli­gij­nym zapa­łem o odro­dze­niu któ­re­go marzy wie­lu kato­lic­kich publi­cy­stów. Ale byli też chci­wi, zabo­bon­ni i bar­dzo czę­sto przez zwy­kłą głu­po­tę pono­si­li klę­ski a przy oka­zji szko­dzi­li miej­sco­wym wspól­no­tom chrze­ści­jań­skim. Odno­szę wra­że­nie, że współ­cze­śni inter­ne­to­wi krzy­żow­cy są ich nie­odrod­ny­mi spad­ko­bier­ca­mi. Tyle, że ci śre­dnio­wiecz­ni pła­ci­li też oso­bi­ście za swo­ją głu­po­tę i nie­to­le­ran­cję — jak jeden z naj­więk­szych szkod­ni­ków Renald z Cha­til­lon. Współ­cze­snym to nie­bez­pie­czeń­stwo nie gro­zi a za wzrost ducha kru­cjat zapła­cą przede wszyst­kim wschod­ni chrze­ści­ja­nie.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.