Hostię dostarczy listonosz

5

W ostatnich latach opłatek komunijny przybierał różne formy – był udzielany wiernym różnych kościołów w formie bezglutenowej, jako pełen posiłek, okruszki czy też z wzorkami. Teraz nie trzeba będzie nigdzie chodzić, żeby go spożyć. Przyniesie go listonosz.

Inicjatywa tej nowej usługi wyszła od Otwartego Kościoła Episkopalnego. W założeniu ma pomagać tym wiernym, którzy nie mogą uczestniczyć w tradycyjnej Eucharystii z powodu wieku czy też stanu zdrowia. Jednak biskup – inicjator pomysłu – Jonathan Blake nie ukrywa, że chodzi naprawdę o szeroko rozumiany inkluzywizm w oferowaniu Komunii. Zdaniem biskupa błędem jest utożsamiane kościoła ze zgromadzeniem wiernych, którzy gromadzą się w budynku.


Biskup zapewnia, że hostie będą pakowane troskliwie i pieczołowicie, ale otrzyma je każdy kto zamówi – nawet ateista i satanista.


 


Koszt przesyłki pojedynczego opłatka skalkulowano na 2 funty brytyjskie, jeżeli ktoś zamówi hurtowo 500 sztuk zapłaci tylko 10 funtów.


Poprzedni projekt biskupa Blake dotyczył organizowania ulicznych msze w „naturalnym” języku ulicy. Projekt reklamował tekst: „JC said: ‚I am the bread of life. Whoever eats this bread will live 4ever.”

komentarze

  • protestancik

    Chore……. Może nie długo wprowadzą automaty do Wieczerzy Pańskiej i po wrzuceniu paru groszy wyskoczy chlebek i winko w plastikowym kieliszku. Widać, że u podstaw „pomysłów” tego biskupa leży złe zrozumienie Communio Sanctorum, nic więcej. Gdyby rozumiał Wieczerzę Pańską na sposób U. Zwingliego, a zatem jako KOMUNIĘ, wówczas wykluczone byłoby spożywanie Wieczerzy w okolicznościach innych, niż zgromadzenie zboru chrześcijańskiego.


    + S O L I + D E O + G L O R I A +

  • montsegur

    Nie „Protestanciku” (czemu takie zdrobnienie: nie jesteś pełnym protestantem, ale „kruszynką”?), to nie złe zrozumienie to owemu biskupowi dyktuje, ale lenistwo oraz upadek jego kościoła. Jeżeli nie ma komu odwiedzić osoby nie mogącej udać się na mszę lub „wiernemu” za bardzo dokucza choroba zwana po śląsku „lyń-go-tropi” (po polsku „leń-go-trapi”), to znaczy, że ten kościół nadaje się do ostatecznego rozwiązania, a on sam nadaje się na emeryturę (bez względu na to, w jakim jest wieku: jeśli jeszcze stosunkowo młody, to go posłać do innej, bardziej użytecznej roboty…)

    Cheers!!!


    „Stationary Traveller” – wzbogacasz się, pozostając sobą

    Uwolnić Rudolfa, Zűndela, Frőlicha i Stolz!

  • gosc

     Hohoho – protestanciku – pocieszasz się tu tym, cytuję:

    „Gdyby rozumiał Wieczerzę Pańską na sposób U. Zwingliego, a zatem jako KOMUNIĘ, wówczas …“

    Smiem wątpić w to 🙂 przypuszczam, że wtedy by dopiero „cyrkował“…

    (tak nawiasem, ciekawi mnie, dlaczego tu TYLKO tego jednego reformatora cytujesz ?)

    ps.:

    montsegur, a młody ci to jeszcze ten karlus, jakby na Sląsku powiedzieli…:-)

    w myśl przysłowia: „każda potwora ma swego adoratora“… Jonathan też…

    z pap. Janem Pawłem II też sie już witał wraz z małżonką… itd…itp tu:

    http://www.bishopjonathanblake.com/

    http://www.youtube.com/watch?v=VdcuQWfm0io

  • kmr

    listonosz jako diakon. hmmm.
    a jak to się ma do popularnej w protestantyzmie koncepcji, że po skończeniu nabożeństwa ciało i krew „ulatują” z Elementów komunijnych?

  • mmb

    Pytanie jakie jest rozumienie komunii w tym kościele.
    Skoro jest to kościół epispokalny (jako pochodzący z anglikanizmu)
    może mieć definicję komunii zbliżoną do katolickiego pojmowania tego sakramentu.
    Szkoda że informacja o tym nie znalazła się w artykule.