
- 2 marca, 2015
- przeczytasz w 3 minuty
Przedsiębiorcy pogrzebowi, doradcy, specjaliści ds. zasobów ludzkich i księgarze - to właśnie te zawody wybierali najczęściej niedoszli księża ewangeliccy w Niemczech. Przed 15 laty i dziś Kościoły ewangelickie zmagają się z kryzysem kadrowym, jednak obecnie m...
Kadrowy samobój Kościołów w Niemczech
Przedsiębiorcy pogrzebowi, doradcy, specjaliści ds. zasobów ludzkich i księgarze — to właśnie te zawody wybierali najczęściej niedoszli księża ewangeliccy w Niemczech. Przed 15 laty i dziś Kościoły ewangelickie zmagają się z kryzysem kadrowym, jednak obecnie ma on zupełnie inne oblicze.
Kilkanaście lat temu świeżo upieczeni absolwenci teologii ewangelickiej musieli liczyć się z długim czasem oczekiwania na wikariat. W niemieckich Kościołach ewangelickich wikariat jest dopiero okresem przygotowawczym do ordynacji i nie wiąże się z gwarancją otrzymania ordynacji i zatrudnienia w Kościele.
W tekście opublikowanym na stronach internetowych Deutschlandradio Kultur przypomniano losy absolwentów teologii — wielu z nich po trudnych studiach teologicznych nie otrzymało pracy w Kościele, a administracje poszczególnych Kościołów krajowych sugerowały rozglądanie się za inną droga zawodową, obiecując niekiedy pomoc w przekwalifikowaniu.
Wielu absolwentów teologii ewangelickiej musiało pogodzić się z brakiem perspektyw na zatrudnienie. Sytuacja ta doprowadziła do dramatycznego spadku liczby studentów teologii ewangelickiej, zaszkodziła wizerunkowi urzędu duchownego i samemu Kościołowi.
Część dyplomowanych teologów znalazło pracę w Kościele, ale na stanowiskach nie wymagających ordynacji (praca z młodzieżą, diakonia, edukacja itp.). Jeszcze inni spróbowali szczęścia w biznesie i odnieśli sukces, wykorzystując zdolności interpersonalne i homiletyczne w firmach doradczych. Jednak dla wielu ścieżka kariery zawodowej ostatecznie się zamknęła i skazała na długoletnie bezrobocie, co jeszcze mocniej podkopało i tak już nadwyrężone zaufanie do Kościoła. Część poczuła się po prostu porzucona przez Kościół. Jedni postanowili zerwać z teologią i wszelkimi przejawami Kościoła instytucjonalnego, inni wciąż próbowali i zapisywali się na długie listy oczekujących. W między czasie sytuacja radykalnie się zmieniła.
Od co najmniej kilku lat przedstawiciele Kościołów ewangelickich w Niemczech alarmują, że spadająca liczba studentów teologii doprowadzi do kryzysu duszpasterskiego. O sprawie informowaliśmy już w 2010 roku. Od tego czasu sytuacja nie zmieniła się, mimo że Kościoły inwestują niemałe pieniądze w kampanie, promujące studia teologiczne i zalety pracy w Kościele. Mimo iż zatrudnienie w Kościele jest obecnie zdecydowanie łatwiejsze, to jednak lata zniechęcania młodzieży do studiowania teologii trwale odbiły się na kondycji kadrowej niemieckiego protestantyzmu, który nie dysponuje zewnętrznymi zasobami jak Kościół rzymskokatolicki.
Jednak prawdziwe problemy zaczną się około roku 2020, gdy duchowni ordynowani w „tłustych latach” będą przechodzić w stan spoczynku. Niektóre Kościoły krajowe kilka lat temu zliberalizowały przepisy, ułatwiające przejście duchownych z jednego Kościoła krajowego do drugiego. Walka o młodych absolwentów teologii trwa, tym bardziej, że inwestowanie w nabór nowych kadr nie przynosi póki co spodziewanych sukcesów.
Kościoły ewangelickie w Niemczech płacą za błędy przeszłości, za „wpychanie absolwentów w bezrobocie” i pozostawienie niedoszłych księży samym sobie. Podobne trudności mają również Kościoły ewangelickie w innych krajach europejskich.
Ekumenizm.pl: Problemy kadrowe Kościołów ewangelickich
Ekumenizm.pl: Bezrobocie wśród teologów