Ukraina

Nie uciekamy przed dialogiem — rozmowa z Bartolomeuszem I., ekumenicznym patriarchą Konstantynopola


Dzię­ki uprzej­mo­ści Maga­zy­nu Ewan­ge­lic­kie­go CHRISMON, mie­sięcz­ne­go dodat­ku do Süd­deut­sche Zeitung, zamiesz­cza­my pol­skie tłu­ma­cze­nie wywia­du z Eku­me­nicz­nym Patriar­chą Kon­stan­ty­no­po­la, Bar­to­lo­me­uszem I. Wywiad uka­zał się w kwiet­nio­wym (2003) wyda­niu mie­sięcz­ni­ka CHRISMON i został prze­pro­wa­dzo­ny przez Edu­ar­da Kop­pa. CHRISMON: Wasza Świą­to­bli­wość, pyta­nie to jesz­cze nie sta­ło się przy­sło­wiem, ale czy Tur­cja sta­nie się wkrót­ce człon­kiem Unii Euro­pej­skiej? Bar­tło­miej I: Nie jestem poli­ty­kiem. Nasz Patriar­chat trzy­ma się z dala od poli­ty­ki, […]


Dzię­ki uprzej­mo­ści Maga­zy­nu Ewan­ge­lic­kie­go CHRISMON, mie­sięcz­ne­go dodat­ku do Süd­deut­sche Zeitung, zamiesz­cza­my pol­skie tłu­ma­cze­nie wywia­du z Eku­me­nicz­nym Patriar­chą Kon­stan­ty­no­po­la, Bar­to­lo­me­uszem I. Wywiad uka­zał się w kwiet­nio­wym (2003) wyda­niu mie­sięcz­ni­ka CHRISMON i został prze­pro­wa­dzo­ny przez Edu­ar­da Kop­pa.

CHRISMON: Wasza Świą­to­bli­wość, pyta­nie to jesz­cze nie sta­ło się przy­sło­wiem, ale czy Tur­cja sta­nie się wkrót­ce człon­kiem Unii Euro­pej­skiej?

Bar­tło­miej I: Nie jestem poli­ty­kiem. Nasz Patriar­chat trzy­ma się z dala od poli­ty­ki, ale jako oby­wa­tel, któ­ry inte­re­su­je się poli­tycz­nym roz­wo­jem Tur­cji, mogę otwar­cie wypo­wie­dzieć swo­je zda­nie: jestem opty­mi­stą, jeśli cho­dzi o otwar­cie się Tur­cji na Unię Euro­pej­ską.

Czy Tur­cja jest w ogó­le kra­jem euro­pej­skim?

Bar­tło­miej I: Ależ tak. Powie­dział­bym nawet, że Tur­cja jest mostem mię­dzy Wscho­dem a Zacho­dem, mię­dzy isla­mem a chrze­ści­jań­stwem, mię­dzy Azją a Euro­pą. Ogrom­na więk­szość turec­kie­go spo­łe­czeń­stwa dąży do euro­pej­skich idei i sty­lu życia.

Z euro­pej­ski­mi ide­ami nie zawsze jest tak łatwo. W Świa­to­wej Radzie Kościo­łów w Gene­wie ist­nie­ją zacię­te spo­ry mię­dzy ewan­ge­lic­ki­mi a pra­wo­sław­ny­mi repre­zen­tan­ta­mi kościel­ny­mi. Z tego wła­śnie powo­du ewan­ge­lic­ka biskup Han­no­ve­ru, Mar­got Käßmann wystą­pi­ła z pre­zy­dium ŚRK. Naj­wy­raź­niej pro­blem ordy­na­cji kobiet oraz bło­go­sła­wie­nia par homo­sek­su­al­nych odgry­wa istot­ną rolę. Cho­dzi­ło rów­nież o kwe­stię wspól­nych modlitw róż­nych wyznań chrze­ści­jań­skich. Czy chrze­ści­ja­nie powin­ni się razem modlić?

Bar­tło­miej I: Kon­flik­ty mię­dzy Kościo­ła­mi pra­wo­sław­ny­mi a insty­tu­cją ŚRK w minio­nych latach nie są niczym nowym i dopro­wa­dzi­ły nawet do powo­ła­nia wspól­nej komi­sji, celem wypra­co­wa­nia lep­szych moż­li­wo­ści współ­pra­cy. Komi­sja pra­co­wa­ła trzy lata i we wrze­śniu zeszłe­go roku przed­ło­ży­ła Komi­sji Cen­tral­nej ŚRK raport koń­co­wy, któ­ry został zaak­cep­to­wa­ny. Wszyst­kie Kościo­ły pra­wo­sław­ne są zado­wo­lo­ne z osią­gnię­te­go poro­zu­mie­nia. Nato­miast teraz powsta­ły wewnętrz­ne pro­ble­my w świe­cie pro­te­stanc­kim ze wzglę­du na pozy­tyw­ne zaopi­nio­wa­nie rapor­tu przez Komi­sję Cen­tral­ną.

Jeśli zaś cho­dzi o tą Panią, Panią biskup Han­no­ve­ru, biskup Mar­got Käßmann, to wystą­pi­ła ona z cen­tral­nych gre­miów ŚRK, by zapro­te­sto­wać prze­ciw­ko akcep­ta­cji tego rapor­tu. Inny­mi sło­wy chcia­ła ona zapro­te­sto­wać prze­ciw­ko wpły­wom Kościo­łów Wschod­nich na struk­tu­ry ŚRK i na chrze­ści­jań­stwo zachod­nie w ogó­le. Mam nadzie­ję, iż jest to odosob­nio­ny przy­pa­dek, a nie powszech­ne zja­wi­sko w świe­cie pro­te­stanc­kim. Pro­szę pamię­tać, że Eku­me­nicz­ny Patriar­chat Kon­stan­ty­no­po­la jest jed­nym z człon­ków zało­ży­cie­li ŚRK, w któ­rej jeste­śmy nie­prze­rwa­nie od 1948 roku.

Czy ist­nie­ją poważ­ne pro­ble­my w dia­lo­gu?

Bar­tło­miej I: Nie ucie­ka­my przed dia­lo­giem i wspie­ra­my pojed­na­nie kul­tur, reli­gii, ludzi i naro­dów. Dia­log jest wza­jem­nym ubo­ga­ce­niem i nie jest skie­ro­wa­ny prze­ciw­ko naszej wie­rze. Jeste­śmy to win­ni naszym dzie­ciom i wnu­kom. Doty­czy to tak­że dia­lo­gu z muzuł­ma­na­mi. Wyda­rze­nia 11. wrze­śnia jesz­cze bar­dziej zmo­bi­li­zo­wa­ły nas do pogłę­bie­nia naszych wysił­ków. Od 20 lat, i to nie dopie­ro od 11. wrze­śnia, pro­wa­dzi­my inten­syw­ny dia­log z isla­mem i ja sam odwie­dzi­łem do tej pory trzy pań­stwa islam­skie, aby wspie­rać dia­log mię­dzy­re­li­gij­ny w Bah­raj­nie, Ira­nie i Kata­rze. W kwiet­niu jadę do Azer­bej­dża­nu, a w naj­bliż­szej przy­szło­ści być może do Libii.

Wasza Świą­to­bli­wość posia­da pra­wo przy­zna­wa­nia auto­ke­fa­lii nowo­pow­sta­ją­cym Kościo­łom. Po roz­pa­dzie Związ­ku Radziec­kie­go kra­je bał­tyc­kie, podob­nie jak i inne, uzy­ska­ły auto­no­mię wobec Moskwy. W sku­tek tego powstał spór rodzin­ny mię­dzy Patriar­cha­tem Moskiew­skim i Eku­me­nicz­nym Patriar­cha­tem Kon­stan­ty­no­po­la o kano­nicz­ną jurys­dyk­cję nad Kościo­łem pra­wo­sław­nym w Esto­nii. Czy jest to trwa­ły pro­blem mię­dzy Waszą Świą­to­bli­wo­ścią a rosyj­skim pra­wo­sła­wiem?

Bar­tło­miej I: Pro­blem estoń­skie­go Kościo­ła jest w grun­cie rze­czy roz­wią­za­ny. Rząd Esto­nii uznał przed kil­ko­ma laty jurys­dyk­cję Kon­stan­ty­no­po­la, mówiąc, iż jest to rze­czy­wi­sta kon­ty­nu­acja pier­wot­ne­go sta­nu sprzed dru­giej woj­ny świa­to­wej. W zeszłym roku pań­stwo estoń­skie uzna­ło po wie­lu prze­my­śle­niach dodat­ko­wy sta­tus jurys­dyk­cyj­ny Patriar­cha­tu Moskiew­skie­go. Ozna­cza to, że rów­nież bra­cia z Rosji mogą uzy­skać pra­wo do wła­sno­ści. W ogó­le w cen­trum tego kon­flik­tu stał spór o wła­sność. Przy tej spo­sob­no­ści chciał­bym jasno pod­kre­ślić, że po upad­ku komu­ni­zmu Patriar­chat Kon­stan­ty­no­po­la nie udał się do Esto­nii z wła­snej ini­cja­ty­wy. Zosta­li­śmy zaro­sze­ni przez Estoń­czy­ków jako macie­rzy­sty Kościół. Ponie­waż przed woj­ną ist­niał auto­no­micz­ny Kościół pra­wo­sław­ny w Esto­nii, to posta­no­wi­li­śmy przy­jąć zapro­sze­nie. Prze­cież nie wezwa­li­śmy wte­dy wszyst­kich pra­wo­sław­nych Estoń­czy­ków, aby prze­szli pod naszą jurys­dyk­cję. Mogli wybrać: Kon­stan­ty­no­pol lub Moskwa? Obec­nie sytu­acja wyglą­da tak: w Esto­nii mamy o wie­le wię­cej para­fii niż Moskwa, ale rosyj­ski Patriar­chat ma więk­szą licz­bę wier­nych. Jed­nak­że wie­lu Estoń­czy­ków nie chce być dłu­żej pod wpły­wem Rosjan. Wie­le prze­cier­pie­li przez Zwią­zek Radziec­ki w okre­sie oku­pa­cji – była to kościel­na i poli­tycz­na oku­pa­cja. Jak wszy­scy wie­dzą po poli­tycz­nej inge­ren­cji nastę­po­wa­ła wów­czas tak­że kościel­na.

Na Ukra­inie sytu­acja jest jesz­cze mniej przej­rzy­sta.

Bar­tło­miej I: Od momen­tu roz­wią­za­nia pro­ble­mu estoń­skie­go sto­sun­ki mię­dzy Kon­stan­ty­no­po­lem a Moskwą ule­gły znacz­nej popra­wie i sta­ra­my się też zna­leźć wspól­ne roz­wią­za­nie na Ukra­inie, gdzie ist­nie­ją nawet trzy pra­wo­sław­ne gru­py: kano­nicz­na pod Patriar­cha­tem Moskiew­skim, któ­rą rów­nież i my uzna­je­my za kano­nicz­ną, oraz dwie nie­ka­no­nicz­ne, a więc schi­zma­tyc­kie gru­py. Chce­my jako Patriar­chat Eku­me­nicz­ny, jako macie­rzy­sty Patriar­chat Kościo­ła ukra­iń­skie­go przy­wró­cić jed­ność pośród wszyst­kich roz­ła­mów. Kie­dy jed­ność znów zosta­nie przy­wró­co­na, to odpo­wie­my wów­czas na pyta­nie, jakie roz­wią­za­nie będzie naj­ko­rzyst­niej­sze dla tego nowe­go, auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła. W tej spra­wie odby­ło się kil­ka spo­tkań w Zury­chu oraz Kijo­wie.

Wasza Świą­to­bli­wość wie­le podró­żu­je tak­że z powo­du eko­lo­gii…

Bar­tło­miej I: Anga­żu­je­my się w pro­blem ochro­ny śro­do­wi­ska, ponie­waż jest on nie­zwy­kle aktu­al­ny. Cały świat się tym zaj­mu­je, nie tyl­ko poje­dyn­cze kra­je czy reli­gie. Chce­my uwraż­li­wić ludzi, by sza­no­wa­li stwo­rze­nie. Sytu­acja sta­je się przez ludz­ki ego­izm coraz gor­sza. Nie jeste­śmy w sta­nie roz­wią­zać pro­ble­mów eko­lo­gicz­nych, choć­by dla­te­go, że są tak skom­pli­ko­wa­ne, ale nasz skrom­ny wkład umoż­li­wia komu­ni­ka­cję mię­dzy naukow­ca­mi a przed­sta­wi­cie­la­mi reli­gii. Przy pomo­cy sym­po­zjów reali­zu­je­my ten pro­jekt.

Pierw­sze, małe semi­na­ria mię­dzy­na­ro­do­we odby­ły się, tak­że przy udzia­le mło­dych ludzi, w semi­na­rium teo­lo­gicz­nym w Hal­ki. Mamy nadzie­ję, iż powsta­nie coś takie­go jak reak­cja łań­cu­cho­wa. Od 1995 roku moż­na było orga­ni­zo­wać więk­sze kon­gre­sy pod patro­na­tem księ­cia Fili­pa oraz moim. Ze wszyst­ki­mi uczest­ni­ka­mi kon­gre­su przez wie­le dni pły­wa­li­śmy łodzią z Istam­bu­łu na świę­ta wyspę Pat­mos, a innym razem w górę Duna­ju w towa­rzy­stwie naukow­ców i przed­sta­wi­cie­li wie­lu reli­gii, w sumie 14 osób, pośród któ­rych byli na przy­kład Żydzi i muzuł­ma­nie.

Eku­me­nia na pokła­dzie stat­ku to jed­no, ale co Wasza Świą­to­bli­wość sądzi o wiel­kim wyda­rze­niu eku­me­nicz­nym, np. w tak histo­rycz­nie zna­czą­cym miej­scu jak Hagia Sophia?

Bar­tło­miej I: Dla­cze­go nie? Jeśli Tur­cja sta­nie się kie­dy
ś człon­kiem Unii Euro­pej­skiej, to zaist­nie­je taka moż­li­wość. W maju albo w czerw­cu odbę­dzie się reli­gij­ny kon­cert wszyst­kich wyznań w Hagia Sophia, m.in. z żydow­ski­mi, muzuł­mań­ski­mi, armeń­ski­mi, pra­wo­sław­ny­mi i kato­lic­ki­mi utwo­ra­mi muzycz­ny­mi.

Być może jest to tyl­ko mały krok, ale w tym świe­cie nic nie jest nie­moż­li­we lub wyklu­czo­ne. Tak­że nagły upa­dek komu­ni­zmu, cud naszej epo­ki, nie był do prze­wi­dze­nia. Gdy­by ktoś w latach osiem­dzie­sią­tych prze­po­wia­dał, że za 10 lat reżim komu­ni­stycz­ny upad­nie, nikt by mu nie uwie­rzył. Ale spójrz­my: sta­ło się.

Czy w przy­szło­ści będzie w Ame­ry­ce wię­cej Kościo­łów nie­za­leż­nych od Jego Świę­to­bli­wo­ści?

Bar­tło­miej I: W ame­ry­kań­skim pra­wo­sła­wiu jest kil­ku ludzi, któ­rzy dążą do auto­ke­fa­lii, lub przy­naj­mniej do auto­no­mii od Patriar­cha­tu Eku­me­nicz­ne­go. Myśli­my jed­nak, iż rze­czy nie są jesz­cze na tyle doj­rza­łe, aby o takiej moż­li­wo­ści w ogó­le myśleć. Pod koniec zeszłe­go roku jasno stwier­dzi­li­śmy w Kar­cie, że chce­my, pozo­sta­wić te Kościo­ły pod naszą jurys­dyk­cją. Nie mie­sza­my się w ich codzien­ne życie, ale okre­śla­my stąd, z Fana­ru, wytycz­ne i gra­ni­ce, w któ­rych Kościo­ły te mogą żyć i poru­szać się. Uwa­ża­my, że mają one spo­ro wol­no­ści.

Z dru­giej jed­nak stro­ny Kościo­ły te chcą wybie­rać swo­ją wła­sną hie­rar­chię zamiast wybie­ra­nia jej przez nas tutaj. Odrzu­ci­li­śmy to i będzie­my nadal wybie­rać hie­rar­chię tu w Fana­rze, w Kon­stan­ty­no­po­lu. Mówiąc dokład­niej jest to wybór spo­śród trzech kan­dy­da­tów, któ­rzy pro­po­no­wa­ni są przez ame­ry­kań­ski synod. Tyl­ko przy urzę­dzie arcy­bi­sku­pa, zwierzch­ni­ka Kościo­ła, spra­wa wyglą­da ina­czej, bowiem jego wybór jest wyłącz­nym pra­wem Eku­me­nicz­ne­go Patriar­chy.

W tej kwe­stii swój udział ma tutaj tak­że „Sta­ła Kon­fe­ren­cja Kościo­łów Pra­wo­sław­nych Ame­ry­ki”. Współ­pra­cu­je się z nią dobrze i w spra­wach wewnętrz­nych ma peł­ną wol­ność i nie­za­leż­ność. Nie­daw­no zde­cy­do­wa­ła ona o otwar­ciu biu­ra w Waszyng­to­nie, dzię­ki któ­re­mu moż­li­we będzie pre­zen­to­wa­nie jed­no­li­te­go sta­no­wi­ska wszyst­kich Kościo­łów pra­wo­sław­nych w Ame­ry­ce wobec ame­ry­kań­skiej admi­ni­stra­cji rzą­do­wej. Jak już powie­dzia­łem, nie mie­sza­my się w ich codzien­ne życie, ale stąd okre­śla­my wytycz­ne.

A jak wyglą­da sytu­acja z wybo­rem Patriar­chy Eku­me­nicz­ne­go, na przy­kład następ­cy Waszej Świą­to­bli­wo­ści?

Bar­tło­miej I: Zgod­nie z pra­wem turec­kim Patriar­cha Eku­me­nicz­ny musi być oby­wa­te­lem Tur­cji. Może­my to zmie­nić tyl­ko wte­dy, kie­dy rząd dopu­ści wię­cej wol­no­ści i swo­bo­dy podej­mo­wa­nia decy­zji w kwe­stii wybo­ru Eku­me­nicz­ne­go Patriar­chy. Kie­dy Tur­cja sta­nie się człon­kiem Unii Euro­pej­skiej, to wte­dy ogra­ni­cze­nia te nie będą dłu­żej obo­wią­zy­wać. Każ­dy oby­wa­tel pań­stwa Unii Euro­pej­skiej będzie mógł wte­dy zostać Patriar­chą. Do tego cza­su obo­wią­zu­ją wspo­mnia­ne restryk­cje, dla­te­go też wybo­ry prze­pro­wa­dza­ją miesz­ka­ją­cy w Tur­cji metro­po­li­ci oraz arcy­bi­sku­pi.

Źró­dło: Edu­ard Kopp, chri­smon Nr. 4/2003

Link do stro­ny Maga­zy­nu CHRISMON

Die Redak­tion der EAI ekumenizm.pl möch­te sich bei der Redak­tion des evan­ge­li­schen Maga­zins Chri­smon und bei Herrn Edu­ard Kopp für die freun­dli­che Geneh­mi­gung der Über­nah­me des Inte­rviews mit Bar­thol­ma­ios I., dem Öku­me­ni­schen Patriar­chen von Kon­stan­ti­no­pel herz­lichst bedan­ken.

Redak­cja EAI ekumenizm.pl wyra­ża naj­ser­decz­niej­sze podzię­ko­wa­nia Redak­cji ewan­ge­lic­kie­go Maga­zy­nu CHRISMON oraz Panu Redak­to­ro­wi Edu­ar­do­wi Kopp za zgo­dę na udo­stęp­nie­nie wywia­du z Eku­me­nicz­nym Patriar­chą Kon­stan­ty­no­po­la, Bar­tło­mie­jem I.

tłum. D. Bruncz.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.