“Niewidzialni chrześcijanie” w Ziemi Świętej
- 10 maja, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Według oficjalnych statystyk odsetek chrześcijan w Ziemi Świętej ciągle się zmniejsza. Tymczasem pojawiają się opinie o istnieniu znacznej liczby chrześcijan, którzy nie są uwzględnieni w statystykach.Są nimiŻydzi, wyznający chrześcijaństwo. Według specjalistki od polityki bliskowschodniej, Elisy Pinna, można nazwać ich “niewidzialnymi chrześcijanami.” Większość z nich przybyła do Izraela z ponad milionem emigrantów z Rosji i Ukrainy w latach 1989–1993.Dokonane w 1999 r. badania wykazały, że z około 86 tysięcy ankietowanych emigrantów, aż 53 […]
Według oficjalnych statystyk odsetek chrześcijan w Ziemi Świętej ciągle się zmniejsza. Tymczasem pojawiają się opinie o istnieniu znacznej liczby chrześcijan, którzy nie są uwzględnieni w statystykach.Są nimiŻydzi, wyznający chrześcijaństwo. Według specjalistki od polityki bliskowschodniej, Elisy Pinna, można nazwać ich “niewidzialnymi chrześcijanami.” Większość z nich przybyła do Izraela z ponad milionem emigrantów z Rosji i Ukrainy w latach 1989–1993.
Dokonane w 1999 r. badania wykazały, że z około 86 tysięcy ankietowanych emigrantów, aż 53 procent z nich, zgodnie z prawem, nie mogłoby zostać uznanych za Hebrajczyków. Katoliccy i prawosławni hierarchowie przypuszczają, że podczas ostatniej fali emigracji mogło przybyć do Izraela ponad 400 tysięcy niezarejestrowanych chrześcijan.
Tymczasem rząd izraelski stara się zaasymilować tych emigrantów, na co wspólnota chrześcijańska,odpowiedziała kampanią reewangelizacyjną. Tylko Kościół Rzymskokatolicki posłał do Izraela 10 księży potrafiących posługiwać się językami rosyjskim i ukraińskim.