Rozmowa z r. Tonym Bayfieldem
- 17 marca, 2005
- przeczytasz w 5 minut
Stosunki w łonie judaizmu są podobne do tych w chrześcijaństwie. Ortodoksyjni Żydzi mają do reformowanych dystans, kwestionując pełnię ich wiary. Co na to ci ostatni? — Oczywiście, że judaizm reformowany jest autentyczny — mówi w rozmowie z Ekumeniczną Agencją Informacyjną r. Tony Bayfield, przewodniczący Reformowanych Synagog Wielkiej Brytanii. I wyjaśnia różnice: — Wierzymy w żydowskiego Boga, ale nie w sposób, w jaki wierzyli w niego nasi średniowieczni przodkowie; w Torę, jednak nie w to, że nie można z nią dyskutować; a także w przykazania, jednak […]
Stosunki w łonie judaizmu są podobne do tych w chrześcijaństwie. Ortodoksyjni Żydzi mają do reformowanych dystans, kwestionując pełnię ich wiary. Co na to ci ostatni? — Oczywiście, że judaizm reformowany jest autentyczny — mówi w rozmowie z Ekumeniczną Agencją Informacyjną r. Tony Bayfield, przewodniczący Reformowanych Synagog Wielkiej Brytanii. I wyjaśnia różnice: — Wierzymy w żydowskiego Boga, ale nie w sposób, w jaki wierzyli w niego nasi średniowieczni przodkowie; w Torę, jednak nie w to, że nie można z nią dyskutować; a także w przykazania, jednak nie w ich listę zamrożoną w czasie.
Piotr Kalinowski: Judaizm ortodoksyjny podchodzi do nurtu reformowanego dość nieufnie. Reformowane i konserwatywne konwersje nie są przezeń uznawane. Niektórzy kwestionują “autentyczność” tego ruchu…
R. Tony Bayfield: — Oczywiście, że judaizm reformowany jest autentyczny. Kiedy na początku XIX wieku Żydzi zaczęli opuszczać europejskie getta, zaczęli przyjmować modernizm. Współczesny świat skłonił nas do zadania podstawowych pytań o naturę Boga, źródła Tory, wagę prawa rabinicznego, sposób, w jaki kształtowała się żydowska praktyka, możliwość odpowiedzi na współczesną wiedzę i prawo jednostki do myślenia za siebie. Jedną z odpowiedzi była reafirmacja nauk przeszłości i odrzucenie modernizmu wszędzie tam, gdzie kłóci się on z przeszłością. Tę odpowiedź nazywamy ortodoksją. Inną odpowiedzią było rozpoznanie potrzeby zmagania się ze współczesnością, krytyczne zaangażowanie się w nią i zapewnienie dynamizmu żydowskiemu życiu i myśli. Ta odpowiedź to judaizm reformowany, nazywany też progresywnym bądź liberalnym. Obydwie odpowiedzi – ortodoksyjna i reformowana – są sobie współczesne i tak samo autentyczne. Warto przypomnieć, że chociaż reforma narodziła się w Niemczech i szybko stała się dominującym nurtem w amerykańskim judaizmie, także rozprzestrzeniła się w Polsce. Mam kolegę, którego rodzice wzięli ślub w reformowanej synagodze w Krakowie, w roku 1936. Tak więc wracając do twojego pytania: reformowany judaizm wierzy w żydowskiego Boga, ale nie w sposób, w jaki wierzyli w niego nasi średniowieczni przodkowie; w Torę, jednak nie w to, że nie można z nią dyskutować; a także w Mitzvot, czyli przykazania, jednak nie w ich listę zamrożoną w czasie.
Jakie były powody schizmy w łonie judaizmu?
- Po masakrze Chmielnickiego w roku 1650 żydowskie życie w Europie wschodniej stawało się coraz bardziej przykre. Żydzi cierpieli fizycznie i ekonomicznie. Rabini odpowiedzieli na to nowym podejściem do wewnętrznego świata studiów talmudycznych, ale zwykli ludzie musieli stawiać czoła brutalnej rzeczywistości praktycznie bez pomocy. To były doskonałe warunki dla rozwoju populistycznego judaizmu, zainspirowanego przez Baal Shem Tova, zdaniem którego Bóg potrzebuje serca jako przeciwwagi dla zbytniego intelektualizmu, i który poszukiwał radości w melodiach bez słów, religijnym ferworze i prostym pietyzmie. Z tej myśli wyrósł ruch nazywany chasydyzmem. Schizma jest być może zbyt mocnym słowem, ale istniały znaczne zgrzyty między naśladowcami Baal Shem Tova, a rabinicznymi oponentami.
Mówi się, że istnieją pewne różnice między amerykańskim i europejskim judaizmem progresywnym, a brytyjskim ruchem reformowanym. Ten drugi uchodzi za bardziej konserwatywny.
- Amerykański ruch reformowany jest bardzo rozległy. To ruch dominujący w USA, z tysiącami synagog i ponad milionem wiernych. To daje dużą pewność siebie połączoną z dzikim indywidualizmem, która doprowadziła ruch reformowany do bardzo szerokiego spektrum z widocznym radykalizmem po lewej stronie. Z historycznych względów brytyjskie reformy pojawiły się po II wojnie światowej i stanowimy rozwijającą się, ale wciąż jednak mniejszość. Z naszą mniejszą siostrą, ruchem liberalnym, stanowimy około 25 procent synagog w Zjednoczonym Królestwie. Historia, w połączeniu z brytyjską kulturą, nakazuje nam zwracanie się do bardziej konserwatywnej populacji żydowskiej, innej od tej w Stanach Zjednoczonych, co nadaje brytyjskiemu judaizmowi reformowanemu specyficznego kolorytu. Jedna teologicznie jesteśmy tacy sami.
Wielu ludzi utożsamia dziś judaizm z syjonizmem. Jaki jest stosunek judaizmu reformowanego do syjonizmu i czy zgadza się Rabin z tą opinią?
- Do roku 2020 ponad połowa Żydów będzie mieszkać w Izraelu. Jednak judaizm zawsze miał aspekt zarówno geograficzny, jak i historyczny. Nie ma sensu być dziś antysyjonistą – zarówno ze względów pragmatycznych, jak i religijnych. Nasz syjonizm stanowi pewną podstawę – jesteśmy całkowicie połączeni z państwem Izrael i jego ludem, wspieramy też te instytucje izraelskiego społeczeństwa, które wpierają religijną tolerancję, demokrację, sprawiedliwość społeczną i prawa człowieka. Popieramy Gesher Chai, żywy pomost łączący jednostki, rodziny, wspólnoty i organizacje w Izraelu i diasporze. Nasze motto brzmi: “tylko połączeni”. Jesteśmy bardzo zachęceni gwałtownym rozwojem progresywnego judaizmu w Izraelu w ostatnich latach i mamy ścisłe kontakty z Izraelskim Ruchem Progresywnego Judaizmu (IMPJ).
Judaizm postrzegany jest jako religia zamknięta na konwersje. Oczywiście, można zostać Żydem ortodoksyjnym, ale ten proces jest bardzo długi i wymaga kilku lat. Czy podobnie jest w judaizmie reformowanym?
- W judaizmie nigdy nie wierzyliśmy, że trzeba być Żydem, aby być zbawionym. Klasyczny judaizm był otwarty na konwertytów. Prawie staliśmy się religią większościową w Imperium Rzymskim, a nie stało się tak dlatego, że byliśmy zbyt wywrotowi! Wieki ustawodawstwa i antyjudaizmu sprawiły jednak, że staliśmy się podejrzliwi w stosunku do konwersji, ale to wynik procesów historycznych, który nie jest esencją judaizmu. Judaizm reformowany w Wielkiej Brytanii utrzymuje tradycyjne zasady z poszanowaniem Ishut (statusu), ale także jest otwarty i wspiera konwersje.
Jak wyglądają relacje między judaizmem reformowanym i ortodoksyjnym w Wielkiej Brytanii?
- Kiedyś były duże animozje między establishementem ortodoksyjnym i reformowanym. Jednak w ostatnich latach dokonał się widoczny postęp, a relacje między reformowanymi, a głównym nurtem ortodoksyjnym, nigdy nie były lepsze. Heredim (ultraortodoksyjni Żydzi – przyp. PK) – jak to jest w przypadku fundamentalistów wszystkich wiar – są pewni jedynie swojej słuszności, a to oznacza, że judaizm reformowany jest zły.
Czy judaizm reformowany jest zaangażowany w jakąś formę misji? W Polsce na przykład w praktyce można spotkać jedynie ortodoksyjne synagogi.
- Region Europejski Światowej Unii dla Judaizmu Progresywnego wspomaga odrodzenie i rozwój nurtu progresywnego w całej Europie, działa m.in. na Białorusi, we Francji, Niemczech, Holandii, Rosji, Szwajcarii, na Ukrainie itd. Niewielka liczebność polskiej populacji żydowskiej i dbałość o jej jedność to najważniejszy czynnik opisanej sytuacji, ale mimo tego judaizm progresywny jest obecny w Warszawie.
I jeszcze pytanie z gatunku “ciekawostkowych”. W judaizmie progresywnym domy modlitwy często określane są jako “świątynie”. Dlaczego? Dla wielu Żydów świątynia może być tylko jedna – na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie.
- Świątynia to termin ukuty w XIX wieku w Stanach Zjednocoznych, typowy dla tego kraju. Reszta chodzi się modlić do synagogi bądź szulu.
Dziękuję za rozmowę.
Czytaj także: