Ukraina

Wezwanie słowiańskiego papieża


Już same sta­ty­sty­ki przy­po­mi­na­ne na zakoń­cze­nie set­nej piel­grzym­ki papie­skiej robią wra­że­nie. W podró­żach spę­dził Jan Paweł II 10 pro­cent całe­go swo­je­go pon­ty­fi­ka­tu — dwa i pół roku z 25 lat, odwie­dził 129 kra­jów. Odle­gło­ści, jakie poko­nał papież w cza­sie swo­ich podró­ży sta­no­wią trzy­krot­ną odle­głość od Zie­mi do Księ­ży­ca. A prze­cież żad­na z wizyt papie­skich nie była przy­pad­ko­wa. Każ­da z nich mia­ła zna­cze­nie a jej czas oraz odwie­dza­ne miej­sca mia­ły istot­ne […]


Już same sta­ty­sty­ki przy­po­mi­na­ne na zakoń­cze­nie set­nej piel­grzym­ki papie­skiej robią wra­że­nie. W podró­żach spę­dził Jan Paweł II 10 pro­cent całe­go swo­je­go pon­ty­fi­ka­tu — dwa i pół roku z 25 lat, odwie­dził 129 kra­jów. Odle­gło­ści, jakie poko­nał papież w cza­sie swo­ich podró­ży sta­no­wią trzy­krot­ną odle­głość od Zie­mi do Księ­ży­ca.

A prze­cież żad­na z wizyt papie­skich nie była przy­pad­ko­wa. Każ­da z nich mia­ła zna­cze­nie a jej czas oraz odwie­dza­ne miej­sca mia­ły istot­ne zna­cze­nie. Naj­czę­ściej odwie­dzał papież naj­więk­sze kra­je kato­lic­kie: w USA był sie­dem razy, we Fran­cji — sześć, w Mek­sy­ku i Hisz­pa­nii — po pięć razy; czte­ro­krot­nie odwie­dził Bra­zy­lię oraz Por­tu­ga­lię. Po trzy razy Papież odwie­dził Niem­cy, Austrię, Cze­chy, Kana­dę, Gwa­te­ma­lę i Kenię. Po prze­ło­mie eku­me­nicz­nym, jaki nastą­pił w Rumu­nii Jan Paweł II zaczął odwie­dzać kra­je pra­wo­sław­ne. Był już w Gru­zji, Gre­cji, Ukra­inie, Kazach­sta­nie, Arme­nii i Buł­ga­rii.

Trze­ba więc poszu­kać tak­że swo­iste­go zna­cze­nia set­nej wizy­ty — w kato­lic­kim bastio­nie na Bał­ka­nach.

Zacznij­my od tego, że zna­cze­nie przy­pi­sy­wa­ne tej piel­grzym­ce nie ma nic wspól­ne­go z nume­ro­lo­gią. Nie jest ona istot­na dla­te­go, że jest set­na. Jest nato­miast waż­na, bowiem jak w soczew­ce sku­pia­ją się w niej naj­waż­niej­sze wąt­ki naucza­nia Jana Paw­ła II. Papież wezwał w jej trak­cie Chor­wa­tów do świę­to­ści, modli­twy, miło­ści wza­jem­nej, do nie lęka­nia się przy­szło­ści i teraź­niej­szo­ści, nawet gdy jest ona trud­na. Przy­po­mniał o szcze­gól­nej roli kobiet nie tyl­ko w rodzi­nie, ale tak­że w życiu spo­łecz­nym, wezwał je do speł­nia­nia swo­ich obo­wiąz­ków. Daro­wał rów­nież Chor­wa­tom i całe­mu Kościo­ło­wi nową (pierw­szą z tego kra­ju) świę­tą.

Myśląc o tej piel­grzym­ce nie moż­na tak­że zapo­mi­nać o tym, że na cel swo­jej jubi­le­uszo­wej piel­grzym­ki wybrał papież kraj sło­wiań­ski leżą­cy na Bał­ka­nach. Te dwa ele­men­ty mają zna­cze­nie wręcz sym­bo­licz­ne. Pierw­szy przy­po­mi­na nam o tym, że w myśli papie­skiej sło­wiańsz­czy­zna zaj­mu­je miej­sce szcze­gól­ne — jest miej­scem bli­skie­go współ­ży­cia dwóch skrzy­deł Euro­py — chrze­ści­jań­skie­go Wscho­du i Zacho­du. To wła­śnie Sło­wiańsz­czyź­na może więc uczyć kra­je zachod­nie otwar­to­ści i miło­ści dla inno­ści. To ona wresz­cie może ubo­ga­cić zla­icy­zo­wa­ny Zachód żywym doświad­cze­niem, czę­sto prze­śla­do­wa­nej wia­ry.

Chor­wa­cja jest jed­nak tak­że kra­jem bał­kań­skim — a zatem miej­scem, któ­re szcze­gól­nie dotknię­te jest nie­na­wi­ścią, woj­ną, podzia­łem. Miej­scem, w któ­rym szcze­gól­nie dobrze widać, że jeśli Euro­pę będzie się budo­wać nie na chrze­ści­jań­stwie, a na war­to­ściach eko­no­micz­nych, poli­tycz­nych czy ide­olo­gicz­nych (nie­za­leż­nie od tego czy głów­ną ideą będzie kla­sa czy narów) to zawsze skoń­czy ona, jako nowy kocioł bał­kań­ski. Pokój, jeśli ma być trwa­ły, musi być budo­wa­ny na modli­twie, na Bogu na chrze­ści­jań­stwie — zda­je się przy­po­mi­nać Jan Paweł II swo­ją wizy­tą w Chor­wa­cji.

Set­na piel­grzym­ka jest więc swo­istym pod­su­mo­wa­niem jego pon­ty­fi­ka­tu — przy­po­mnie­niem tego, co było w nim naj­istot­niej­sze! Dla­te­go war­to się w nią wsłu­chać.

Jest to szcze­gól­nie waż­ne dla Pola­ków, któ­rzy wła­śnie pod­ję­li decy­zję o wstą­pie­niu do UE. Ozna­cza bowiem dla nas, szcze­gól­nie dla pol­skich kato­li­ków, wezwa­nie do zgłę­bia­nia i kul­ty­wo­wa­nia istot­nych ele­men­tów naszej tra­dy­cji, w tym szcze­gól­nie “jagiel­loń­skiej” otwar­to­ści na inność pra­wo­sła­wia, czy “tole­ran­cji reli­gij­nej”. Jest to tak­że wyraź­ne wezwa­nie do tego, by tą naszą spe­cy­ficz­ną reli­gij­no­ścią pró­bo­wać ubo­ga­cać zupeł­nie ina­czej reli­gij­ne kra­je Zacho­du.

Wszyst­ko to nie może oczy­wi­ście ozna­czać, że mamy się tyl­ko na naszej sło­wiań­skiej reli­gij­no­ści zamy­kać. O nie. Jeśli Euro­pa ma być budo­wa­na na dwóch skrzy­dłach — to jest rze­czą oczy­wi­stą, że Pola­cy muszą się otwie­rać na znacz­nie bar­dziej racjo­na­li­stycz­ną, suchą, ale wca­le nie mniej głę­bo­ką poboż­ność, reli­gij­ność Zacho­du. Tyl­ko swo­ista syn­te­za tych dwoch nur­tów — sym­bo­li­zo­wa­nych wyzna­nio­wo przez pra­wo­sław­ne chrze­ści­jań­stwo Wscho­du i róż­no­wy­zna­nio­we chrze­ści­jań­stwo Zacho­du może dać nam peł­nie prze­ży­wa­nej reli­gij­no­ści.

Nasz ser­wis jest taką wła­śnie pró­bą syn­te­ty­zo­wa­nia róż­nych prze­ży­wań reli­gij­no­ści. Sta­ra­my się, obok czy­stej infor­ma­cji, poka­zy­wać rów­nież to, co odróż­nia od sie­bie roz­ma­ite spo­so­by prze­ży­wa­nia chrze­ści­jań­stwa. I w ten spo­sób, przy­naj­mniej Ci z nas, któ­rzy są kato­li­ka­mi, poj­mu­je­my wezwa­nie papie­ża do budo­wa­nia Euro­py. Od bie­rzą­cej poli­ty­ki (w zbyt wie­lu kwe­stiach się tu róż­ni­my) waż­niej­sze jest tu dla nas wzjam­ne ubo­ga­ca­nie się chrze­ści­jań­stwem prze­ży­wa­nym roz­ma­icie, ale zawsze mają­cym w cen­trum Jezu­sa Chry­stu­sa wska­zu­ją­ce­go na bliź­nich.

Oczy­wi­ście — jako ludziom róż­nie nam to wycho­dzi. Dla­te­go pro­si­my o modli­twę w inten­cji roz­wo­ju nasze­go dzie­ła, a tak­że sta­łe­go jego polep­sza­nia.

Tomasz P. Ter­li­kow­ski

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.