Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Boże Narodzenie w Iraku


Tra­dy­cyj­na bożo­na­ro­dze­nio­wa paster­ka, któ­ra nie­gdyś była cele­brow­na o pół­no­cy, w tym roku w chal­dej­skim (kato­lic­kim) koście­le pod wezwa­niem Dzie­wi­cy Maryi w Bag­da­dzie z powo­du bez­pie­czeń­stwa zosta­ła odpra­wio­na jesz­cze przed zapad­nię­ciem zmierz­chu, aby wier­ni mogli powró­cić do swo­ich domów, zanim opu­sto­sza­ły uli­ce. Cele­bra­cji prze­wod­ni­czył patriar­cha milio­na roz­sia­nych po całym świe­cie chal­dej­czy­ków, Emma­nu­el III Del­ly. “Już zapo­mnia­łem, jak to kie­dyś bywa­ło w Boże Naro­dze­nie”, powie­dział para­fia­nin tej chal­dej­skiej para­fii, […]


Tra­dy­cyj­na bożo­na­ro­dze­nio­wa paster­ka, któ­ra nie­gdyś była cele­brow­na o pół­no­cy, w tym roku w chal­dej­skim (kato­lic­kim) koście­le pod wezwa­niem Dzie­wi­cy Maryi w Bag­da­dzie z powo­du bez­pie­czeń­stwa zosta­ła odpra­wio­na jesz­cze przed zapad­nię­ciem zmierz­chu, aby wier­ni mogli powró­cić do swo­ich domów, zanim opu­sto­sza­ły uli­ce. Cele­bra­cji prze­wod­ni­czył patriar­cha milio­na roz­sia­nych po całym świe­cie chal­dej­czy­ków, Emma­nu­el III Del­ly.

“Już zapo­mnia­łem, jak to kie­dyś bywa­ło w Boże Naro­dze­nie”, powie­dział para­fia­nin tej chal­dej­skiej para­fii, Noel Yunis. Kie­dyś, jak wspo­mi­na, Boże Naro­dze­nie obcho­dzo­no w spo­sób nie­zwy­kle uro­czy­sty, krew­ni i przy­ja­cie­le pozo­sta­wa­li na uli­cy do póź­nych godzin noc­nych roz­ma­wia­jąc i cie­sząc się świą­tecz­nym cza­sem. Teraz jest to nie­moż­li­we.


Para­fia Dzie­wi­cy Maryi w któ­rej na nie­dziel­nych mszach gro­ma­dzi­ło się kie­dyś 800 wier­nych, dzi­siaj ma ich oko­ło 150. Wie­lu z nich ucie­kło do Jor­da­ni, Syrii i innych miejsc, a inni są zbyt prze­ra­że­ni, aby przyjść na mszę, ponie­waż wie­dzą, że kościo­ły są łatwym celem eks­tre­mi­stycz­nych muzuł­ma­nów. Po ata­kach z 16 paź­dzier­ni­ka 2004 r., w któ­rych zabi­to 20 osób, wie­lu chrze­ści­jan jesz­cze nie pozby­ło się lęku.


Po wybo­rach z 15 grud­nia sytu­acja nie­mu­zuł­ma­nów w Ira­ku zda­je się być coraz bar­dziej skom­pli­ko­wa­na. Ksiądz z chal­dej­skiej para­fii Świę­tej Maryi, Peter Had­dad, stwier­dził, że do wybo­rów chrze­ści­ja­nie byli opty­mi­sta­mi, ale teraz już nimi nie są. Sta­ra się jed­nak pocie­szyć i pod­nieść na duchu swo­ich wier­nych mówiąc im, że wszyst­kie kra­je prze­cho­dzą przez cięż­kie chwi­le i teraz wła­śnie nasta­ła kolej na Irak.


Nie wia­do­mo, ile wła­ści­wie chrze­ści­jan miesz­ka dzi­siaj w Ira­ku. Na począt­ku woj­ny sza­co­wa­no ich licz­bę na ponad 800 tysię­cy, czy­li oko­ło 3% całej lud­no­ści kra­ju. Mówi się jed­nak, że od tego cza­su już dzi­siąt­ki tysię­cy irac­kich chrze­ści­jan uda­ło się na emi­gra­cję za gra­ni­cę.


W swo­im kaza­niu patriar­cha przy­znał, że Ira­kij­czy­cy prze­cho­dzą przez bar­dzo trud­ne cza­sy, ale zara­zem powie­dział, że modli się, aby kraj zna­lazł czym prę­dzej jakiejś wyj­ście z tra­gicz­nej sytu­acji. “Nasz Irak jest cho­ry i pra­gnie­my zna­leźć dobre lekar­stwa, aby wyle­czy­ły tą cho­ro­bę”, powie­dział on w swo­im kaza­niu. “Gdzie jest pomię­dzy nami miłość w tych dniach? Nie widać jej ponie­waż strach nas para­li­żu­je”.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.