Czy papież zmieni Meksyk i Kubę?

Od piąt­ku trwa piel­grzym­ka papie­ża Bene­dyk­ta XVI do dwóch kra­jów Ame­ry­ki Łaciń­skiej. W Mek­sy­ku nisz­czo­nym przez woj­ny gan­gów nar­ko­ty­ko­wych, bie­dę i korup­cję papież potę­pił han­del nar­ko­ty­ka­mi i korup­cję i zaape­lo­wał do wier­nych by odrzu­ci­li prze­moc i zemstę. Dzi­siaj papież przy­bę­dzie na Kubę — kra­ju, któ­re­go opar­ta na mark­si­zmie struk­tu­ra nie przy­sta­je już do rze­czy­wi­sto­ści.

Mek­syk to dru­gi po Bra­zy­lii kraj jeże­li cho­dzi o licz­bę kato­li­ków. Jed­no­cze­śnie jest nisz­czo­ny przez woj­ny gan­gów nar­ko­ty­ków i wywo­ła­ną przez to prze­moc i strach oraz bie­dę i korup­cję. Pomi­mo tego papie­ża wita­ły tłu­my a na mszy w Silao pod monu­men­tal­ną figu­rą Chry­stu­sa Kró­la zebra­ło się pół milio­na wier­nych. Jesz­cze wię­cej wier­nych uczest­ni­czy­ło w mszy w Leon.

Z kolei Kościół na Kubie ma nadzie­ję iż piel­grzym­ka papie­ża przy­czy­ni się do oży­wie­nia kato­li­cy­zmu w jed­nym z ostat­nich bastio­nów komu­ni­zmu. Papież raczej nie spo­tka się z przed­sta­wi­cie­la­mi opo­zy­cji kubań­skiej.