Ekskomunika dla mówiących prawdę?
- 9 sierpnia, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
Watykański dokument sprzed 40 lat — “Crimen sollicitationis” — zalecał jak największą dyskrecję i klauzulę tajności we wszelkich przypadkach nadużyć seksualnych ze strony księży. O jego istnieniu przypomniała w ostatnich dniach amerykańska telewizja CBS. W dokumencie tym, jak podaje CBS, a za nią KAI i gazeta.pl, podpisanym przez kard. Alfredo Ottavianiego, sekretarza Kongregacji Świętego Oficjum przewidywano, że osoby informujące społeczeństwo o nadużyciach seksualnych księży mają podlegać ekskomunice! Liczni prawnicy […]
Watykański dokument sprzed 40 lat — “Crimen sollicitationis” — zalecał jak największą dyskrecję i klauzulę tajności we wszelkich przypadkach nadużyć seksualnych ze strony księży. O jego istnieniu przypomniała w ostatnich dniach amerykańska telewizja CBS.
W dokumencie tym, jak podaje CBS, a za nią KAI i gazeta.pl, podpisanym przez kard. Alfredo Ottavianiego, sekretarza Kongregacji Świętego Oficjum przewidywano, że osoby informujące społeczeństwo o nadużyciach seksualnych księży mają podlegać ekskomunice! Liczni prawnicy utrzymują również, że dokument ten nadal zachował ważność.
Zaprzecza temu Watykan. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Interpretacji Tekstów Prawnych abp Julián Herranz wyjaśnił w rozmowie z AFP, że dokument ten już dawno stracił moc prawną zarówno w świetle obowiązującego od 1983 r. nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego i wcześniejszych jeszcze uchwał soborowych, jak i po ogłoszeniu w ub.r. przez Stolicę Apostolską nowych zasad postępowania z księżmi oskarżonymi o pedofilię.
Arcybiskup nie zaprzeczył jednak, że informowanie i przestrzeganie publiczne przed księżmi popełniającymi zbrodnię pedofili mieli podlegać karze ekskomuniki. A jeśli rzeczywiście tak było — to oznacza to, że oficjalne dokumenty kościoła domagały się wykluczania z Kościoła tych, którzy odważyli się publicznie mówić o prawdzie, a także bronić dzieci przez zbrodniarzami. I to jest w tej sprawie najbardziej przerażające.