Ewangeliczni na celowniku
- 10 lutego, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Mimo obowiązujących w Meksyku nowych przepisów regulujący kwestie wyznaniowe, miejscowi protestanci wciąż czują się prześladowani. Dzieje się tak głównie w prowincji Chiapas, tuż przy granicy z Gwatemalą. Tym razem obiektem szykan stali się mieszkańcy miasteczka Chempil. W jednym ze swoich domów chrześcijanie ewangeliczni przystosowali pokój do odprawiania nabożeństw. Przeciwko temu zaprotestowały lokalne władze, które nakazały rozbiórkę kaplicy. Wierni otrzymali ultimatum: albo pomieszczenie zmieni […]
Mimo obowiązujących w Meksyku nowych przepisów regulujący kwestie wyznaniowe, miejscowi protestanci wciąż czują się prześladowani. Dzieje się tak głównie w prowincji Chiapas, tuż przy granicy z Gwatemalą. Tym razem obiektem szykan stali się mieszkańcy miasteczka Chempil.
W jednym ze swoich domów chrześcijanie ewangeliczni przystosowali pokój do odprawiania nabożeństw. Przeciwko temu zaprotestowały lokalne władze, które nakazały rozbiórkę kaplicy. Wierni otrzymali ultimatum: albo pomieszczenie zmieni się z powrotem w zwykły pokój, albo władze same go zniszczą. Protestanci chcieli się spotkać z burmistrzem miasteczka, jednak ten nie znalazł dla nich czasu. Kiedy sześciu wiernych udało się do ratusza, zostali… aresztowani za brak współpracy z lokalną społecznością. Zwolniono ich po 20 godzinach po interwencji wyższych władz.
Rząd powołał ostatecznie specjalną komisję, która ma zbadać dyskryminujące praktyki w tej części kraju. Tamtejsze władze lokalne chcą pozbawić ziemi jednego z protestantów, Alonso Lópeza, na którego gruntach wybudowano kościół i wykluczyć go z lokalnej społeczności.