Hans Küng o Karolu Wojtyle
- 12 kwietnia, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Szwajcarski teolog, ks. prof. Hans Küng powiedział w nadawnej przez ABC Radio National audycji pt. “Religion report”, że konserwatywne wykształcenie Jana Pawła II sprawia, iż nie zna on wystarczająco współczesnej teologii. Teolog mówił też o roli, jaką w wyborze Karola Wojtyły odegrał niedawno zmarły wiedeński kardynał Franz König i jego opinii o papieżu. Profesor Hans Küng stwierdził, że studia Karola Wojtyły skupiały się na neoscholastycznej teologii św. Tomasza z Akwinu uznano więc, że po ordynacji […]
Szwajcarski teolog, ks. prof. Hans Küng powiedział w nadawnej przez ABC Radio National audycji pt. “Religion report”, że konserwatywne wykształcenie Jana Pawła II sprawia, iż nie zna on wystarczająco współczesnej teologii. Teolog mówił też o roli, jaką w wyborze Karola Wojtyły odegrał niedawno zmarły wiedeński kardynał Franz König i jego opinii o papieżu.
Profesor Hans Küng stwierdził, że studia Karola Wojtyły skupiały się na neoscholastycznej teologii św. Tomasza z Akwinu uznano więc, że po ordynacji w 1946 roku powinien studiować na dominikajskiej uczelni Angelicum. — Wydaje mi się, że Karol Wojtyła nie zna wystarczająco współczesnej egzegezy, historii dogmatów i współczesnej teologii — powiedział prof. Küng — Ma bardzo tradycyjne, neoscholastyczne wykształcenie i to ono wyznacza pewne granice. Nie widzę powodu, abyśmy nie mogli o tym otwarcie rozmawiać — dodał.
Zapytany o kluczową rolę, jaką w wyborze Karola Wojtyły na papieża w 1978 roku miał odegrać niedawno zmarły kardynał König , szwajcarski teolog odpowiedział: — Tak, już wtedy znał Wojtyłę i wydaje mi się, że uważał, iż będzie on bardzo otwartym papieżem, gdyż Wojtyła był postrzegany jako osoba dużo bardziej otwarta od kardynała Wyszyńskiego. Wszyscy myśleli, że nowy papież będzie delikatny, ale jednocześnie liberalny. (…) Wydaje mi się, że kardynał König nie zawsze był z Jana Pawła II zadowolony, jednak jego lojalność nie pozwalała mu na zbyt otwartą krytykę. Kilka razy kardynał wystąpił jednak przeciwko centralizmowi i nowej linii Watykanu, która przypominała linię przedsoborową. Jednak zawsze czuł się odpowiedzialny za ten wybór. Kardynał był osobistością kreujacą królów.