I tak chcą konserwatystę
- 22 czerwca, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Dziennik Christian Post informuje, że episkopalna diececja Południowej Karoliny ponownie nominowała konserwatywnego księdza Marka Lawrence’a (zdj.) na urząd biskupa, mimo że kilka miesięcy wcześniej decyzja ta została odrzucona.Członkowie komitetu diecezji uznali, że Lawrence powinien był zostać wybrany już w marcu i fakt, że to się nie stało, uważają za oburzający. Kandydat, który nie aprobuje poparcia Kościoła dla homoseksualizmu, zobowiązał się już dwa razy zwierzchniczce Kościoła, prymas Katherine […]
Dziennik Christian Post informuje, że episkopalna diececja Południowej Karoliny ponownie nominowała konserwatywnego księdza Marka Lawrence’a (zdj.) na urząd biskupa, mimo że kilka miesięcy wcześniej decyzja ta została odrzucona.
Członkowie komitetu diecezji uznali, że Lawrence powinien był zostać wybrany już w marcu i fakt, że to się nie stało, uważają za oburzający. Kandydat, który nie aprobuje poparcia Kościoła dla homoseksualizmu, zobowiązał się już dwa razy zwierzchniczce Kościoła, prymas Katherine Jefferts Schori, że po jego nominacji diecezja nie odłączy się od Kościoła.
Bp Schori zależało na tym, ponieważ ona sama jest zwolenniczką zliberalizowania postawy episkopalian wobec kwestii homoseksualnej. Tym bardziej konserwatyści nie rozumieją, że odrzucono kandydaturę osoby, która “jasno” spełnia wymagania. Mimo to, mają oni nadzieję, że 4 sierpnia br. Mark Lawrence oficjalnie zostanie biskupem Południowej Karoliny. Duch Święty działał na zgromadzeniu, które zgłosiło Lawrence’a, mówi odchodzący na emeryturę Edward Salmon, obecny ordynariusz.
:: Ekumenizm.pl: Konserwatysta nie zostanie biskupem przez e‑maile i brak podpisów