Jan Paweł II — Pielgrzym Pokoju
- 10 października, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Hasło Dnia Papieskiego, który przeżywać będą katolicy w niedzielę 10 października br. mówi samo za siebie. Kto dziś może nie znać tego niestrudzonego człowieka, przemierzającego wiele dróg, aby tylko dotrzeć z Chrystusem wszędzie tam, gdzie przybycie Papieża Pielgrzyma może podnieść na duchu lokalną wspólnotę. Wejdźmy teraz na drogi, jakimi Pielgrzym Pokoju już kroczył. Nie będziemy wtedy mogli zapomnieć o chorych i odrzuconych, niechcianych i zagubionych. Poznamy […]
Hasło Dnia Papieskiego, który przeżywać będą katolicy w niedzielę 10 października br. mówi samo za siebie. Kto dziś może nie znać tego niestrudzonego człowieka, przemierzającego wiele dróg, aby tylko dotrzeć z Chrystusem wszędzie tam, gdzie przybycie Papieża Pielgrzyma może podnieść na duchu lokalną wspólnotę.
Wejdźmy teraz na drogi, jakimi Pielgrzym Pokoju już kroczył. Nie będziemy wtedy mogli zapomnieć o chorych i odrzuconych, niechcianych i zagubionych. Poznamy też na nowo człowieka, ucząc się szacunku dla każdego ludzkiego życia. W czasach terrorystycznych zamachów każdy z nas, bez względu na wyznawaną religię, powinien modlić się o pokój i sprawiedliwość. Wszyscy powinniśmy otworzyć nasze serca, aby łaska płynąca od Boga mogła je napełnić, byśmy jedynie w Chrystusie odnajdywali źródło pokoju.
Jan Paweł II idzie do każdego z nas z Ewangelią i to bez znaczenia czy jesteśmy chrześcijanami, czy nie. Tak jak Jezus Chrystus, prosi wszystkie narody o pojednanie i przebaczenie, bo pokoju bez sprawiedliwości się nie zbuduje, a bez przebaczenia nie ma sprawiedliwości. Papież nie patrzy obojętnie na żadnego człowieka, ale leży mu na sercu troska o całą ludzką rodzinę.
„Szczególnie paląca jest dziś potrzeba dialogu, zrozumienia i współpracy między wielkimi religiami świata.(…) Religia ma, bowiem za zadanie budowanie mostów między osobami, narodami i kulturami; ma być znakiem nadziei dla ludzkości. Zwracam się z apelem do was i do wszystkich ludzi dobrej woli, abyście wraz ze mną głosili nieustannie, że nigdy nie wolno wykorzystywać świętego imienia Boga, by nawoływać do przemocy bądź terroryzmu i propagować nienawiść czy dyskryminację”.
„Pokój jest podstawowym dobrem, które umożliwia poszanowanie i rozwój istotnych wartości człowieka: prawa do życia we wszystkich fazach jego rozwoju; prawa do uznania godności każdego człowieka niezależnie od rasy, płci i przekonań religijnych; prawa do posiadania dóbr materialnych niezbędnych do życia; prawa do pracy i do równego podziału jej owoców, co zapewnia uporządkowane i solidarne współżycie. Jako ludzie, jako wierzący i bardziej jeszcze jako chrześcijanie powinniśmy czuć się zobowiązani, by kierować się w życiu tymi wartościami sprawiedliwości, których uwieńczeniem jest największe przykazanie miłości: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22,39).
„Kieruję apel do władz publicznych, aby w poczuciu odpowiedzialności starały się bacznie zapobiegać wojnom i konfliktom, by troszczyły się o zwycięstwo prawa i sprawiedliwości oraz stwarzały warunki sprzyjające rozwojowi, który przyniesie korzyść wszystkim, a zwłaszcza ludziom dotkniętym nędzą, głodem i cierpieniem. Zasługuje na uznanie postęp już dokonany na polu redukcji zbrojeń: zasoby ekonomiczne i finansowe, dotąd wykorzystywane dla produkcji narzędzi śmierci i handlu nimi, będą mogły zostać użyte dla dobra człowieka, a nigdy więcej przeciw człowiekowi! Jestem pewien, że tę pozytywną ocenę podzielają miliony ludzi na całym świecie, którzy nie mają możności publicznie się wypowiedzieć”.„Odczuwam potrzebę zwrócenia się ze szczególną zachętą do wszystkich chrześcijan. Wspólna wiara w Chrystusa Pana zobowiązuje nas do dawania zgodnego świadectwa „dobrej nowinie o pokoju” (por. Ef 6,15). My pierwsi powinniśmy otworzyć się na innych wierzących, aby w jedności z nimi, odważnie i wytrwale podejmować wielkie dzieło budowy pokoju, którego świat pragnie, ale którego nie potrafi do końca osiągnąć. „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam”, powiedział nam Jezus (J 14,27). Ta Boża obietnica napełnia nas nadzieją, więcej — zakorzenioną w Bogu pewnością, że pokój jest możliwy, ponieważ „dla Boga (…) nie ma nic niemożliwego” (Łk 1,37). Prawdziwy bowiem pokój jest zawsze darem Boga, zaś dla nas chrześcijan jest cennym darem zmartwychwstałego Pana (por. J 20,19.26)”.
„Na wielkie wyzwania współczesnego świata, umiłowani bracia i siostry w Kościele katolickim, wypada odpowiedzieć jednocząc siły z tymi, z którymi łączą nas pewne podstawowe wartości, przede wszystkim religijne i moralne. Do wyzwań, które muszą by podejmowane, należy wciąż sprawa pokoju. Budować go wspólnie z innymi wierzącymi znaczy już żyć w duchu ewangelicznego błogosławieństwa: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5,9)”.Przytoczone powyżej wypowiedzi Jana Pawła II przedstawiają jego posłannictwo, jego misję, ale przede wszystkim ukazują nam człowieka, Polaka wyrwanego z zniewolonego systemu do wolnego Rzymu. Karol Wojtyła jako świecki, ksiądz, biskup i papież ciągle na drodze ku pokojowi: „Niech zstąpi duch Twój i odmieni oblicze ziemi, tej ziemi”.