Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Kardynał obnosi się ze swoim bogactwem


Duchow­ny żyje w nowo­cze­snym pała­cy­ku, ma pry­wat­ne­go szo­fe­ra, sekre­tar­kę, pry­wat­ną służ­bę i samo­chód „Audi 6”. Cho­dzi o kar­dy­na­ła eme­ry­ta Bar­ce­lo­ny, Ricar­da María Car­le­sa. Boga­te życie pur­pu­ra­ta powo­du­je gniew u jego byłych wier­nych, któ­rzy oskar­ża­ją go o obno­sze­nie się ze swo­im luk­su­so­wym życiem. Według hisz­pań­skie­go dzien­ni­ka „El Mun­do” dwa­na­ście oso­bi­sto­ści z Kata­lo­nii wysto­so­wa­ło już w tej spra­wie list do Waty­ka­nu pro­sząc, aby pod­ję­to tam kon­kret­ne kro­ki prze­ciw takiej […]


Duchow­ny żyje w nowo­cze­snym pała­cy­ku, ma pry­wat­ne­go szo­fe­ra, sekre­tar­kę, pry­wat­ną służ­bę i samo­chód „Audi 6”. Cho­dzi o kar­dy­na­ła eme­ry­ta Bar­ce­lo­ny, Ricar­da María Car­le­sa. Boga­te życie pur­pu­ra­ta powo­du­je gniew u jego byłych wier­nych, któ­rzy oskar­ża­ją go o obno­sze­nie się ze swo­im luk­su­so­wym życiem. Według hisz­pań­skie­go dzien­ni­ka „El Mun­do” dwa­na­ście oso­bi­sto­ści z Kata­lo­nii wysto­so­wa­ło już w tej spra­wie list do Waty­ka­nu pro­sząc, aby pod­ję­to tam kon­kret­ne kro­ki prze­ciw takiej posta­wie kar­dy­na­ła.

„Będę bli­sko was”, napi­sał kar­dy­nał Car­les w swo­im poże­gnal­nym liście, kie­dy odcho­dził ze sta­no­wi­ska arcy­bi­sku­pa Bar­ce­lo­ny, do kato­lic­kich wier­nych i tak też uczy­nił. Cho­ciaż więk­szość bisku­pów, któ­rzy prze­cho­dzą na eme­ry­tu­rę, opusz­cza swo­ją die­ce­zję, aby nie prze­szka­dzać swo­je­mu następ­cy, Car­les zde­cy­do­wał się na pozo­sta­nie w Bar­ce­lo­nie i korzy­sta­nie z wszyst­kich zdo­by­tych i przy­go­to­wa­nych dla sie­bie przy­wi­le­jów. Jego domem nie jest już pałac bisku­pi, ale moder­ni­stycz­ny pała­cyk „Ale­ma­ny w naj­bar­dziej ele­ganc­kiej i naj­droż­szej stre­fie Bar­ce­lo­ny. Do 1995 r. pała­cyk nale­żał do Fun­da­cji „Dom Świę­te­go Jaku­ba” i do sto­wa­rzy­sze­nia „Nowe Dro­gi”, jed­nak­że w minio­nym roku prze­szedł w posia­da­nie archi­die­ce­zji, gdyż sam kar­dy­nał Car­les zde­cy­do­wał się na roz­wią­za­nie fun­da­cji i sto­wa­rzy­sze­nia z powo­du wybu­chu finan­so­we­go i sek­su­al­ne­go skan­da­lu (w tym z udzia­łem nie­let­nich).

21 wrze­śnia 2001 r. kar­dy­nał doszedł do wie­ku eme­ry­tal­ne­go i zgod­nie z Kodek­sem Pra­wa Kano­nicz­ne­go zło­żył rezy­gna­cję z zarzą­dza­nia archi­die­ce­zją na ręce papie­ża Jana Paw­ła II. Mając jed­nak dosko­na­łe ukła­dy w waty­kań­skiej Kurii, otrzy­mał zgo­dę na prze­dłu­że­nie­ka­den­cji na następ­ne dwa lata,które dobrze wyko­rzy­stał, aby przy­go­to­wać swo­je odej­ście. Naj­pierw spra­wił, aby Waty­kan wybrał na bisku­pów nie­któ­rych die­ce­zji kata­loń­skich – Lle­ida, Tor­to­sa i Vic – zaufa­nych mu ludzi. W mistrzow­skim zagra­niu poczy­nił kro­ki, aby Waty­kan podzie­lił wiel­ką archi­die­ce­zję Bar­ce­lo­ny na trzy mniej­sze die­ce­zje, przy czym na cze­le jed­nej z nich uda­ło mu się posa­dzić swo­je­go czło­wie­ka, bisku­pa Saiz Mene­se­sa, jako bisku­pa Tar­ra­sa. Na sta­no­wi­sko admi­ni­stra­to­ra apo­stol­skie­go Waty­kan zgo­dził się wybrać odda­ne­go Car­le­so­wi, José Ange­la Saiza, któ­ry miał prze­ka­zać po dwóch mie­sią­cach wła­dzę nowe­mu bisku­po­wi Bar­ce­lo­ny, Mar­tíne­zo­wi Sistach.

Na począt­ku kar­dy­nał Car­les myślał o wyco­fa­niu się do swo­jej daw­nej die­ce­zji w Tor­to­sa. Wyko­rzy­stu­jąc rodzi­nę Alle­puz-Bla­sco (kie­row­cę i sekre­tar­kę, któ­rzy pra­cu­ją z nim od oko­ło dwu­dzie­stu lat) kupił tam od die­ce­zji 1,3 hek­ta­ra zie­mi, wraz ze znaj­du­ją­cym się na nim budyn­kiem, za 25.600 euro, co było małą sum­ką zwa­żyw­szy, że kar­dy­nał już wie­dział, iż pół roku póź­niej war­tość tego tere­nu znacz­nie wzro­śnie. Rze­czy­wi­ście, sześć mie­się­cy poźniej teren został zur­ba­ni­zo­wa­ny i w 2001 r. jego war­tość wyno­si­ła 365.416 euro, czy­li 14 razy wię­cej, niż za nie­go Car­les zapła­cił.

Car­les jed­nak nie wyco­fa się z życia publicz­ne­go krę­gów kościel­nych . Tuż przed odej­ściem z prze­dłu­żo­ne­go już i tak przez Waty­kan man­da­tu arcy­bi­sku­pa Bar­ce­lo­ny kazał prze­bu­do­wać pała­cyk „Ale­ma­ny” i zaka­zał wysta­wie­nia go na sprze­daż, gdyż chcia­ła go zaku­pić amba­sa­da Japo­nii. Kosz­to­wał już wów­czas oko­ło 350–400 milio­nów daw­nych pese­tów. Sprze­daż pała­cy­ku mia­ła pod­re­pe­ro­wać finan­se archi­die­ce­zji, ale Car­les miał już dla nie­go inne prze­zna­cze­nie, czy­li prze­mie­nie­nie go w swo­ją nową rezy­den­cję.

Pała­cyk został prze­bu­do­wa­ny na zewnątrz i wewnątrz, prze­kształ­co­no go na dom dla kar­dy­na­ła i słu­żą­cych mu osób oraz dobu­do­wa­no win­dę. Sama pen­sja mał­żeń­stwa Alle­puz wyno­si, i to bez opłat zwią­za­nych z ubez­pie­cze­niem, 120 tys. euro rocz­nie. Tym­cza­sem kar­dy­nał posia­da rów­nież inne, usłu­gu­ją­ce mu, oso­by. Kupił też samo­chód „Audi 6” o war­to­ści 48 tysię­cy euro. Wszyst­ko to, jak się przy­pusz­cza, za pie­nią­dze z kasy archi­die­ce­zji.

Tym­cza­sem kar­dy­nał, któ­ry wszyst­ko sobie świet­nie zapla­no­wał, nie liczył się z gnie­wem swo­ich daw­nych wier­nych, cho­ciaż powi­nien się tego spo­dzie­wać, bo pod­czas 14 lat sta­nia na cze­le archi­die­ce­zji, stał się raczej mało kocha­nym dusz­pa­ste­rzem. „Car­les pozo­sta­wił die­ce­zję podzie­lo­ną, eko­no­micz­nie zruj­no­wa­ną i w trud­nej do napra­wie­nia sytu­acji”, powie­dział Migu­el Esqu­irol, pre­zy­dent „Gru­po San Jor­di” od Praw Czło­wie­ka. „A na koniec poszedł żyć w pała­cu, skan­da­li­zu­jąc tym bar­dzo wie­rzą­cych i nie­wie­rzą­cych”, dodał Esqu­irol. To dla­te­go on i innych 11 kato­lic­kich przy­wód­ców, jak cho­ciaż­by pani teo­log Maria Mar­ti­nell, sena­tor Josep Benet, par­la­men­ta­rzy­sta Alex Masl­lo­rens i były rek­tor Uni­wer­sy­te­tu Bar­ce­lo­ny, Anto­ni Badia, napi­sa­li list ze skar­gą do papie­ża. Pro­szą w nim, aby ten zain­ter­we­nio­wał i prze­ko­nał byłe­go arcy­bi­sku­pa Bar­ce­lo­ny, by dla dobra Kościo­ła żył w skrom­niej­szych warun­kach, jak to uczy­ni­li wcze­śniej inni eme­ry­to­wa­ni bisku­pi.

Dla przy­kła­du, kar­dy­nał Juba­ny miesz­ka w domu księ­ży kami­lia­nów. Biskup Díaz Mar­chán otrzy­mu­je 50 tys. pese­tów mie­sięcz­nej eme­ry­tu­ry z ubez­pie­cze­nia i dru­gie tyle z Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pal­nej Hisz­pa­nii żyjąc w skrom­nym miesz­ka­niu w budyn­ku prze­zna­czo­nym dla kapła­nów w Ovie­do. Inni eme­ry­to­wa­ni bisku­pi rów­nież żyją ze swo­ją rodzi­ną lub w domach opie­ki spo­łecz­nej, czy kapłań­skich.

Jan Paweł II dotąd nie odpo­wie­dział na list, ale uczy­nił to następ­ca kar­dy­na­ła Car­le­sa na cze­le archi­die­ce­zji Bar­ce­lo­ny, biskup Mar­tínez Sistach, któ­ry stwier­dził, że jego poprzed­nik padł ofia­rą oszczer­czej kam­pa­nii, gdy tym­cza­sem obo­wiąz­kiem jest oka­za­nie wdzięcz­no­ści komuś, kto przez 14 lat swo­je­go życia z zaan­ga­żo­wa­niem słu­żył swo­jej die­ce­zji. Nie­licz­ni przy­ja­cie­le kar­dy­na­ła Car­le­sa mówią wręcz o doko­na­nym na nim „lin­czu”. Jed­nak­że licz­ni prze­ciw­ni­cy mówią o skan­da­lu.

Według Esqu­iro­la, Sistach zna­lazł się w trud­nej sytu­acji, bez moż­li­wo­ści manew­ru, ale mógł przy­naj­mniej nie wypo­wia­dać się, sie­dzieć cicho, na co, według Esqu­iro­la, nie pozwo­li­ły mu wpły­wo­we, chro­nią­ce Car­le­sa, oso­bi­sto­ści Waty­ka­nu.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.