Biskupowi bliżej do luteranów niż lefebrystów

17

– Czuję się bliżej związany z luteranami niż z członkami Bractwa Kapłańskiego Piusa X, mimo iż teologicznie bractwo jest bliżej Kościoła katolickiego niż luteranie – przyznał bp Norbert Trelle, ordynariusz diecezji Hildesheim w wywiadzie dla lokalnego dziennika Braunschweiger Nachrichten.Hierarcha podkreślił, że swoimi wypowiedziami członkowie bractwa ponownie się zdyskredytowali i roztrwonili kredyt zaufania. – Nie widzę możliwości zbliżenia, ponieważ nie chce go w taki sposób – zaznaczył. Trelle zaprzeczył jakoby Kościół oddalał się od Soboru Watykańskiego II i przypomniał papieski szacunek wobec judaizmu oraz sprzeciw Benedykta XVI wobec wszelkich przejawów antysemityzmu.

komentarze

  • Atimeres

    Po tym, co ostatnio zaprezentowali lefebryści, taką spotęgowane arogancję, że Kościół ma się ku nim nawrócić, przyznaję rację owemu biskupowi.
    Niepokoi mnie tylko jedno, że tu i w podobnych artykułach jako miarę prawowierności chrześcijańskiej eksponuje się stosunek kogoś do semityzmu czy antysemityzmu. To strasznie krzycząca „poprawność polityczna”.
    Pozostaje jeszcze drugie „ważne” kryterium – stosunek do homoseksualizmu!

  • Atimeres

    „Poza Kościołem nie ma zbawienia”, tak wierzę i ja.
    Ale to nie oznacza, że poza lefebrystami nie ma zbawienia! A raczej na pewno nie ma u nich zbawienia.
    Są skłóceni z Kościołem; przebierają miedzy następcami św. Piotra: tego będą słuchać, a tamtego nie; nienawidzą LUDZI, którzy inaczej niż oni myślą; boskie cechy nieomylności i ponadczasowości przypisują tylko WYCINKOWI kościelnej tradycji (jakiś hindustyczny politeizm!), uważają się za jedyny kościół, do którego Kościół katolicki ma się dopiero nawrócić itd.
    Oj, nie ma u nich zbawienia!

  • XMT

    Dobrze, że FSSPX przypomniało sobie w porę, że poza Kościołem nie ma zbawienia i pokornie poprosiło o przyjęcie do niego (wbrew karkołomnym i żałosnym wieloletnim "udowadnianiom", ze żadnej ekskomuniki nie było).

    Także więcej pokory życzę wszystkim zwolennikom i duchownym FSSPX, bo do niedawna ich wspólnota miała taką samą wartość jak co najmniej ci, których oni sami wyzywają od schizmatyków. Dużo pokory przydałoby się, bo jak ktoś pierwszy raz wchodzi do wielkiego pałacu, to nie powinien go chcieć urządzać po swojemu, mówić co ma byc gdzie i jak… Zresztą biorąc obecną sytuacje kanoniczną Bractwa, to na razie mogą tylko pokornie prosić i czekac, by ów Kościół, tak przez nich przez kilka lat pogardzany, zechciał ich łaskawie przyjąć do pełnej wspólnoty.

    Słowa biskupa rozumiem tak, że z luteranami da się po prostu rozmawiać. Z FSSPX tego się nie da zrobić, gdyż nawet pobieżna lektura ich publikacji wskazuje an to, że to nie FSSPX ma pokornie znaleźć swoje miejsce w Kościele Katolickim, ale że to Kościół Katolicki ma się stać FSSPX. Co oczywiście nigdy nie nastąpi.


    XMT

  • XMT

    A gdzie mój tekst?


    XMT

  • adam

    proszę zamieścić jeszcze raz, być może przez pomyłkę został wycięty, albo to błąd sytemu.

  • gosc

    widocznie tam sie zanalazł, gdzie go KTOS…

  • gosc

    Otóż, jakie tu swoje 2 grosze włożyć ?

    a/ Dziennikarz H. Noske w „Braunschweiger Nachrichten“ bardzo taktownie zrelacjonawał wywiad z Biskupem z okazji jego wizyty duszpasterskiej dekanatu w Braunschweig. Nie mniejszy ukłon wobec zwięzłej, a jednak wyczerpującej relacji tego na EAI.

    b/ Atimeres wprawdzie przyznaje racje biskupowi, ale niepokoi go co innego… Gdyby TYLKO…
    to TAK, ale to tylko MIEDZY INNYMI – a razić też może, nieprawdaż.

    c/ Ale co mnie w tym „bawi“, to to, że sprawe tę zaczęto też „pieczołowicie“ obracać, ale chyba nie „przypiekać“ na stronach Motu Proprio:
    http://www.summorum-pontificum.de/meinung/trelle.shtml

    ps.:
    wyrażenie się biskupa, to klasyka ! Tłumaczenie blednie…Dziennikarz Noske konczy swój artykuł taką uwagą: Biskup nie robił tajemnicy ze swych uczuć i cytuje:
    „Gefühlt bin ich jedem Lutheraner näher als den Pius-Brüdern.”
    (woje dowolne tłumaczenie:
    „Sercu memu bliższy jest każdy Wyznawca Lutra niż Bractwa Piusowego“)

  • montsegur

    Bliżej mu do luteranów?
    Oh, really? Również w ostatnio tu poruszonej kwestii „homoseksualizacji” kleru?…
    No, w końcu to nie jest akurat „teologiczna” kwestia…

    Cheers!!!


    „Stationary Traveller” – wzbogacasz się, pozostając sobą

    Uwolnić Rudolfa, Zűndela, Frőlicha i Stolz!

  • Dario

    Panie tokatos, zwraca Pan na rzekome błędy dotyczące łacińskich nazw niedziel, a takie dziwne tłumaczenie Pan prezentuje: gdzie ma Pan Lutherbekenner? Lutheraner to luteranie, a nie wyznawcy Lutra. Zna Pan jakiegoś wyznawcę Lutra, bo ja nie. Jestem luteraninem, ale Lutra nie wyznaję.

  • XMT

    W zasadzie niewiele mogę dodać, bo mój zaginiony w odmętach Internetu tekst był bardzo podobny 🙂

    FSSPX nie powinno zapominać o tym, że niedawno sami byli poza Kościołem i ich żałosne bajki opowiadane przez kilkanaście lat o tym, że żadnej ekskomuniki nie ma, okazały się farsą. Nie tak dawno mieli taki sam status, jak ci, których nazywali schizmatykami.

    Dziś po zdjęciu ekskomuniki ta grupka przypomina kogoś, kto wchodzi do pięknej katedry i mówi, że to ma być tak, to siak, a to tutaj nie wisi. Kompletnie lekceważąc gospodarza. Zamiast pięknie podziękować za łaskę i z pokorą zasiąć w ławce, to się zaczyna szarogęsić. Biorąc pod uwagę ich obecny status polecam więcej pokory.

    Słowa biskupa rozumiem tak, że z luteranami da się porozmawiać, da się prowadzić dialog. Z FSSPX jest to niemożliwe, nawet wewnątrz Kościoła. Przyczyna jest prosta i zdjęcie ekskomuniki niewiele tu zmieni. FSSPX uważa, że to Kościół Katolicki powinien sie nawrócić i wstapić do FSSPX, a nie odwrotnie.


    XMT

  • gosc

    Dario – miło mi zabawić się w kotka i myszke…

    1/- nie wiem, po co mi tu wypominasz akurat tamte rzekome „błędy“,(była to łacina) skoro były to tylko PYTANIA – jak… !

    2/- DLACZEGO d z i w n e ??? Gdzie mam Lutherbekenner, czyli skąd to wytrzasłem ?
    A więc tak (nie bacząc na to, że zaznaczyłem: „moje wolne tłumaczenie“) przekonałem się, że mogę tak przetłumaczyć, bo luteranie piszą, cytuję:
    „Was bedeutet eigentlich Lutheraner zu sein? Es bedeutet, daß wir in den Spuren der Kirchenreformierungstätigkeit von Luther, einen christlichen Weg folgen…“ ,
    czyli: Lutheraner idą śladami Lutra w kościelne-reformatorskiej-działalnosci….

    3/- Meyers Großes Konversations-Lexikon
    Lutheraner, die Anhänger Luthers und der lutherischen Kirche; ursprünglich Spottname, von Eck und dem Papst Hadrian VI. als Ketzerbezeichnung gebraucht; dann Name der lutherischen Partei im Gegensatz zu den Reformierten in der Schweiz (vgl. Lutherische Kirche).

    Czyli też: zwolennik, stronnik, co sie przyznaje, zawiesza, anhenger…itp kogo? LUTRA i luteranskiego Kościoła…

    4/- A jakie to jest „masło maślane“, czyli Schwachsinn, cytuję:
    „Zna Pan jakiegoś wyznawcę Lutra, bo ja nie. Jestem luteraninem, ale Lutra nie wyznaję.“

    ps.: a jeśli już to LutherSbekenner :-)))

  • Dario

    ad 1/ kwestia ta nie jest przejawem Pańskiej skrupulatności, a czepialstwa. Red. Thieme wyjaśnił Panu zasadność takiego, a nie innego nazewnictwa.

    ad2/ sam Pan dostarcza argumentów, niezgodnych z Pańskim tłumaczeniem. In den Spuren odnosi się do myśli, a nie do samego Lutra. Nie ma pojęcia wyznawcy Lutra, bo nie Luter jest przedmiotem wyznawania, a Chrystus. Pańska interpretacja nijak nie usprawiedliwia tłumaczenia, promującego herezję.

    ad 3/ Definicja Meyera może być myląca – bo owo „Anhaenger” odnosi sie do jego Zeitgenossen, a ja zwolennikiem Lutra nie jestem, a członkiem Kościoła luterańskiego. Trzeba też w pojęciowości rozróżniać to co luterskie i luterańskie. A nawet to zwolennik to nie to samo co wyznawca (Bekenner), więc prosze herezji nie głosić

    ad 4/ jeśli dla Pana Schwachsinn to nic Pan nie zrozumiał i nie zrozumie.

  • gosc

    Kończy sie czas zabawy w karnawale…Hellau – Allaf…

    tokatos, promotor luterańskiej herezji i czepiacz, odchodzi na wielkopostną pokute…
    Nie chciałem tu gorszyć ani „psot“ uparawiać, a tak to jednak odebrano…wiec…

    Szkoda, Dario, że jeszcze po ps. sie nie „przejechałeś“, bo byłoby to totalne (co…)

    „PRZYGANIAŁ KOCIOŁ GARNKOWI“… bo nie inaczej było.
    Oj tęsknę za chwilą, kiedy to pojawi się tu Roland i „zatańczy“ z Dario…

  • gosc

    Nikt nie jest doskonały – jeżeli chodzi o ludzi. Więc nie zdziwię się na wieść o konwersji biskupa na luteranizm.:)

  • gosc

    „Nikt nie jest doskonały – jeżeli chodzi o ludzi.” tak. dlatego nie zdziwie sie, gdy uslysze, ze biskup pozostanie jednak w Kosciele rzymskokatolickim 🙂


    Wierze w ciała zmartwychwstanie/ Poprzez czułość przez kochanie/ Ciało z ciałem niech się sklei/ Od niedzieli do niedzieli/ niech trwa/ Ciała z ciałem modlitwa

  • michael

    Lo , ale sie Altimeres & Co szanowni rozkrecili.

    A tak z ciekawosci :
    skad pomysl, ze oni uznaja sie za jedyny prawdziwy Kosciol? Ja sie lasandrystami jaksis czas
    interesuje, ale takich glupot o nich to nie slyszalem. Mowia o pewnym magisterium, ktore zarzucono( a
    rozchodzi sie o m.in ekumenizm i wolnosc), o odniesienie Kosciola do wlasnej tradycji liturgicznej i
    wiazacej sie z nia teologii, ale w kazdym wypadku chodzi o to, ze oni pozostaja przy nauce Kosciola,
    nawet jesli sprzed kilku dziesiecioleci.

    Mozna sie zgadzac z nimi albo nie, ale istnieje takie cos jak ranga magisterium, i nie kazde
    stwierdzenie kazdego papieza musi byc bezbledne.Zwlaszcza, jesli inni przed nimi mowili cos zupelnie
    innego. Pytania moga sie nasowac, rozstrzygniecia Vat. II nie maja przeciez charakteru ostatecznego,
    nawet tego nie chciano by tak sobor rozumiano. Prawda miala sie narzucac przez lagodnosc, nie przez
    dogmaty….

    Slowem :jesli ktos ma w reku papiery Piusow i sa one miejscami sprzeczne z dokumentami Janow
    Pawlow, i pyta o te sprzecznosci, to nie znaczy jeszcze , ze zalozyl swoj jedynie Sluszny Kosciol,
    powiedzial bym, ze wrecz przeciwnie.

    No i co ma do tego wszystkiego gadanie o hinduistycznym politeizmie ??PoliTEIZM????

    Tak w kwestii prawnej: to, ze papiez zwolnil ich z deklarowanych przez JPII w pismie Eccleia Dei kar, nie
    oznacza w zaden sposob, ze kary te zaszly, albo nie zaszly. Szanowny XMT nie jest w stanie wniknac w
    pobudki abpa Lefebvra, a na nich sie opiera argumentacja przeciwko zaistnieniu ekskomunik,
    argumentacja wcale nie glupia. Dlatego nic nie zakonczylo sie farsa, a zwolnienie z kary ekskomuniki (
    nb. bez wielkich ekspiacji z ich strony) mowi tylko tyle: ekskomuniki wynikajace z prawa za sakry bez
    mandatu papieskiego sa zniesione. Dlatego gadanie o schizmach, farsach itd., prosze wybaczyc, ale nie
    ma nic wspolnego z rzeczywistoscia. Daje sie forowicz poniesc emocjom opartym o ideologie, i rzuca
    kalumniami.

    Smieszne gadki o tym, ze u nich nie ma na pewno zbawienia nie warte sa nawet komentarza. Zwyczajny
    belkot kogos, co to w imie nie zgadzania sie z kims chcialby przejac role Pana Boga. Altimeres wybaczy,
    ale moze by tak zostawic kwestie zbawiania Panu Bogu? Nie mozna sie dac tak poniesc wlasnej
    nienawisci antylasandrystycznej, bo to zakrawa na bluznerstwo zwyczajne.

  • diakon Piotr

    Panie Redaktorze, czy „luterski” to mający związek z drem M. Lutrem, zaś „luterański” – z luteranizmem/ewangelicyzmem augsburskim? Pytam, bo w moim pojęciu dotąd było tak, że luterski i luterański to to samo (tyle, że pierwsze słowo jest po prostu starsze, staropolskie; np. Piaski d. Luterskie k. Lublina), zaś związany z osobą M.Lutra to „lutrowy”.