Kobiety przed ołtarzem
- 1 kwietnia, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Rzymskokatolicka Diecezja Arlington- jeden z bastionów tradycyjnego podejścia do męskiej służby przy ołtarzu w USA- zdecydowała się dopuścić dziewczęta i kobiety do służby ministranckiej i lektorskiej. Wtorkowa decyzja biskupa Paula S. Loverde spotkała się z przychylnością wielu parafian oraz krytyką tradycjonalistów. To właśnie opór tradycyjnych parafian był powodem, że zarówno poprzedni ordynariusz diecezji, jak i jego następca nie zezwalali dziewczętom na służbę ołtarza. W1994 r. Watykan dopuścił dziewczęta do ministrantury, […]
Rzymskokatolicka Diecezja Arlington- jeden z bastionów tradycyjnego podejścia do męskiej służby przy ołtarzu w USA- zdecydowała się dopuścić dziewczęta i kobiety do służby ministranckiej i lektorskiej. Wtorkowa decyzja biskupa Paula S. Loverde spotkała się z przychylnością wielu parafian oraz krytyką tradycjonalistów. To właśnie opór tradycyjnych parafian był powodem, że zarówno poprzedni ordynariusz diecezji, jak i jego następca nie zezwalali dziewczętom na służbę ołtarza.
W1994 r. Watykan dopuścił dziewczęta do ministrantury, pozostawiając jednocześnie biskupom decyzję, czy nie kłóci się to z miejscowymi nastrojami. Biskup Keating uznał, że w jego diecezjima odpowiednią liczbę chłopców ministrantówi zezwolił kobietom na służbę ołtarzową jedynie w studenckich campusach, szpitalach, domach opieki oraz kaplicach zakonnych. W 1999 r. biskupem Arlington został Paul S. Loverde. Niezadowoleni z zakazu mieli nadzieję, że Loverde, który w swojej poprzedniej diecezji dopuścił ministrantki, zezwoli dziewczętom na sprawowanie tej funkcji w Arlington. I rzeczywiście stało się tak chociaż dopiero po siedmiu latach.
Decyzja wywołała zadowolenie “postępowców”. Wielu księży, w tym ks, Horacy Grinnela z parafii świętego Antoniego w Falls Chuch, stwierdził, że nastąpiło spore opóźnienie, ale wreszcie zapadła właściwa decyzja, z której należy się cieszyć. Grinnel naraził się biskupowi w 1999 roku, dopuszczając dziewczęta do ministrantury na własną rękę. Decyzja Grinnela spotkała się z ostrym protestem konserwatystów. Ich zdaniem dziewczęta przed ołtarzem stanowią pokusę dla chłopców i rozpraszają ich uwagę. Mogą zniechęcać chłopców do służenia razem z dziewczętami. Obawy tradycjonalistów budzi przede wszystkim fakt, że dopuszczenie kobiet do funkcji ministrantek czy lektorek to wstęp do pozwolenia im na święcenia diakonackie, a w rezultacie na dopuszczenie do święceń kapłańskich. Według tradycjonalistów ministrantura to wstęp do kapłaństwa.