Komunia dla psa?
- 27 lipca, 2010
- przeczytasz w 1 minutę
Kontrowersją numer jeden Kościoła anglikańskiego w Kanadzie jest sprawa podanie przez księdza w kościele świętego Piotra w Toronto Najświętszego Sakramentu psu o imieniu Trapper. Właściciel psa przyszedł z nim po raz pierwszy do tej właśnie parafii gdyż słyszał jakoby parafia była przyjazna dla właścicieli zwierząt i zezwalała im je przyprowadzać do kościoła. Ponieważ był on (właściciel) nowym wiernym ksiądz odprawiająca nabożeństwo osobiście podeszła, żeby udzielić mu Komunii. A ponieważ Trapper towarzyszył swojemu panu […]
Kontrowersją numer jeden Kościoła anglikańskiego w Kanadzie jest sprawa podanie przez księdza w kościele świętego Piotra w Toronto Najświętszego Sakramentu psu o imieniu Trapper.
Właściciel psa przyszedł z nim po raz pierwszy do tej właśnie parafii gdyż słyszał jakoby parafia była przyjazna dla właścicieli zwierząt i zezwalała im je przyprowadzać do kościoła. Ponieważ był on (właściciel) nowym wiernym ksiądz odprawiająca nabożeństwo osobiście podeszła, żeby udzielić mu Komunii. A ponieważ Trapper towarzyszył swojemu panu również i on otrzymał komunikant. Trapper został również pogłaskany po łbie i ksiądz odmówiła nad nim krótką modlitwę.
Sam właściciel Trappera uznał to za miły gest i nie widział w tym nic niestosownego. Podobnie jak — zdaniem pana Trappera — 99,9% pozostałych uczestników nabożeństwa, którzy pokochali Trappera. Niestety, jak zawsze, trafi się ktoś komu wspólne zadowolenie nie przypadnie do gustu. Tym kimś była — według podejrzeń — pewna starsza parafianka, która o zajściu poinformowała arcybiskupa Toronto Colina Johnsona.
Tak więc Trapper ma obecnie zakaz przystępowania do Najświętszego Sakramentu. Sprawa została natomiast na tyle głośna, że parafia i arcybiskup otrzymują maile w tej sprawie, również od zgorszonych katolików. Po tym wszystkim ksiądz Marguerite Rea przeprosiła wszystkich zgorszonych.