Kościół sobie — księża sobie
- 1 lutego, 2007
- przeczytasz w 2 minuty
Włoski tygodnik L’Espresso pokazał, że rzymskokatoliccy księża nie zawsze wypowiadają się zgodnie z naukami swojego Kościoła. Eksperyment dziennikarza Riccardo Bocci, polegający na udaniu się do symulowanej spowiedzi w 24 kościołach we Włoszech, spowodował krytykę Watykanu.Dziennikarz odwiedził kościoły w pięciu dużych miastach Włoch. Wyznawał tam grzechy, których nie popełnił lub wypytywał o sprawy dotyczące moralności. Duchowni często wypowiadali słowa sprzeczne z nauką Kościoła rzymskokatoliciego. W Neapolu, gdzie Bocca […]
Włoski tygodnik L’Espresso pokazał, że rzymskokatoliccy księża nie zawsze wypowiadają się zgodnie z naukami swojego Kościoła. Eksperyment dziennikarza Riccardo Bocci, polegający na udaniu się do symulowanej spowiedzi w 24 kościołach we Włoszech, spowodował krytykę Watykanu.
Dziennikarz odwiedził kościoły w pięciu dużych miastach Włoch. Wyznawał tam grzechy, których nie popełnił lub wypytywał o sprawy dotyczące moralności.
Duchowni często wypowiadali słowa sprzeczne z nauką Kościoła rzymskokatoliciego. W Neapolu, gdzie Bocca “wyspowiadał się” z grzechu odłączenia respiratora od sparaliżowanego ojca, dostał rozgrzeszenie. Usłyszał ponadto, od duchownego, że gdyby ten miał żonę, ojca lub syna żyjacego latami dzięki sztucznemu podtrzymywaniu, postąpiłby tak samo. Oficjalnie jednak Kościół katolicki potępia eutanazję.
W innym miejscu, po wyspowiadaniu się z używania prezerwatywy przy jednoczesnym nosicielstwie HIV, otrzymał nawet pochwałę — z rozgrzeszeniem również nie było problemu. W jeszcze innym miejscu Bocca zapytał, czy może pracować przy badaniach na embrionach. Odpowiedź była — znowu wbrew nauce Watykanu — pozytywna. Tylko w kwestii aborcji, wszyscy duchowni byli zgodni ze stanowiskiem swojego Kościoła. Sprawą szybko zajęło się l’Osservatore Romano, które napisało iż doszło do profanacji sakramentu pokuty.“Wstyd — nie ma innych słów by oddać nasze zdziwienie wobec tak obrzydliwego, niegodnego i pozbawionego szacunku ataku” — napisała gazeta. Sprawca całego zamieszania mówi, że jego celem było pokazanie jak wielkich trudności doświadczają duchowni w konfesjonałach.- Odkryte przeze mnie różnice [w oficjalnej nauce i wypowiedziach księży] były dla mnie szokiem. — mówi Bocca. Dodał, że dla duchownych nie były problemem doświadczenia na embrionach, rozwód czy nawet prostytucja.