Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Ksiądz na niby


Ksiądz Axel był uwiel­bia­ny przez para­fian w Neu­kir­chen, austriac­kiej miej­sco­wo­ści znaj­du­ją­cej się na pół­noc od Sal­zbur­ga. Jako pomoc­nik księ­dza udzie­lał ślu­bów, obsłu­gi­wał pogrze­by i chrzcił dzie­ci. Jedy­na szko­da, że w ogó­le nie był księ­dzem. Kie­dy został zde­ma­sko­wa­ny oka­za­ło się, że nie tyl­ko nie ma świę­ceń, ale przez pra­wie ćwierć wie­ku uda­wa­ło mu się nabie­rać wier­nych z wie­lu para­fii austriac­kich i nie­miec­kich. Para­fia w Neu­kir­chen, gdzie 45-let­ni sto­larz z Bawa­rii pra­co­wał przez 3 mie­sią­ce, poda­jąc się […]


Ksiądz Axel był uwiel­bia­ny przez para­fian w Neu­kir­chen, austriac­kiej miej­sco­wo­ści znaj­du­ją­cej się na pół­noc od Sal­zbur­ga. Jako pomoc­nik księ­dza udzie­lał ślu­bów, obsłu­gi­wał pogrze­by i chrzcił dzie­ci. Jedy­na szko­da, że w ogó­le nie był księ­dzem. Kie­dy został zde­ma­sko­wa­ny oka­za­ło się, że nie tyl­ko nie ma świę­ceń, ale przez pra­wie ćwierć wie­ku uda­wa­ło mu się nabie­rać wier­nych z wie­lu para­fii austriac­kich i nie­miec­kich.

Para­fia w Neu­kir­chen, gdzie 45-let­ni sto­larz z Bawa­rii pra­co­wał przez 3 mie­sią­ce, poda­jąc się za księ­dza bez para­fii, nie była jedy­ną, któ­ra była zado­wo­lo­na z tak dobre­go paste­rza. Pierw­szy przy­pa­dek łatwo­wier­no­ści para­fian przy­tra­fił się, kie­dy 25-let­ni Bawar­czyk podał się w Schwa­rzu za księ­dza misjo­na­rza. Był tam bar­dzo cenio­ny szcze­gól­nie za pra­cę z dzieć­mi. Zde­ma­sko­wa­ła go para­fian­ka, któ­rej podej­rza­ny wydał się manie­rycz­ny spo­sób udzie­la­nia bło­go­sła­wień­stwa.


W para­fii tej dopusz­czo­ny był do wszyst­kich czyn­no­ści, jakie wyko­nu­je kapłan z wyjąt­kiem słu­cha­nia spo­wie­dzi. Po zde­ma­sko­wa­niu rze­ko­me­go księ­dza pro­boszcz para­fii powtór­nie udzie­lił ślu­bów i chrztów prze­pro­wa­dzo­nych przez samo­zwań­ca. Rów­nież ber­liń­czy­cy nie oka­za­li więk­szej podejrz­li­wo­ści, kie­dy w latach 90-tych „Axel Kol­be” podał się za bawar­skie­go księ­dza na urlo­pie nauko­wym i dok­to­ra pra­wa kano­nicz­ne­go. Po odkry­ciu kłam­stwa sąd w Ber­li­nie orzekł karę grzyw­ny za bez­praw­ne uży­wa­nie tytu­łu. Po ostat­niej zna­nej dema­ska­cji „ksiądz” zno­wu znikł.


Rzecz­nik poli­cji w Brau­nau powie­dział, że poli­cja nie zamie­rza ści­gać samo­zwań­ca ani go oskar­żać, gdyż przy­pa­dek ten nale­ży roz­pa­try­wać w kon­tek­ście spo­łecz­ne­go feno­me­nu łatwo­wier­no­ści, a nie prze­stęp­stwa. Rze­ko­my ksiądz nie wycią­gał ze swo­je­go oszu­stwa korzy­ści finan­so­wych. Pro­ble­mem dla Kościo­ła nato­miast może być spra­wa sakra­men­tów, któ­re oszust spra­wo­wał nie mając świę­ceń.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.