Księża w USA — starsi i lepiej wykształceni
- 12 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
Ciągle wzrastająca emigracja z krajów posiadających w większości ludność wyznania katolickiego, zwiększenie się długości życia, co daje możliwość wyboru nowej drogi życiowej — to powody, dla których amerykańcy księża są dzisiaj starsi, lepiej wykształceni i pochodzą często z zagranicy. Socjolog Dean Hoge z Instytutu Cykl Życia, należącego do Katolickiego Uniwersytetu Washingtońskiego, w wydanym opracowaniu na temat badań dotyczących święceń kapłańskich z 2004 roku (aż do czerwca) stwierdził, że aktualnie istnieje tendencja […]
Ciągle wzrastająca emigracja z krajów posiadających w większości ludność wyznania katolickiego, zwiększenie się długości życia, co daje możliwość wyboru nowej drogi życiowej — to powody, dla których amerykańcy księża są dzisiaj starsi, lepiej wykształceni i pochodzą często z zagranicy.
Socjolog Dean Hoge z Instytutu Cykl Życia, należącego do Katolickiego Uniwersytetu Washingtońskiego, w wydanym opracowaniu na temat badań dotyczących święceń kapłańskich z 2004 roku (aż do czerwca) stwierdził, że aktualnie istnieje tendencja do przystępowania do święceń kapłańskich mężczyzn starszych i mających wyższe wykształcenie.
W Stanach Zjednoczonych jest 44.200 katolickich kapłanów, a w całym 2003 r. zostało ich wyświęconych 544, pokreśliła Mary Ann Walsh z biura komunikacji Konferencji Episkopalnej USA.
Średnia wieku przyjmujących święcenia osób wzrósł z 34,8 w 1998 r. do 37 lat w chwili obecnej, wskazał Hoge dodając, że w 1998 r. 30 procent nowo wyświęconych księży posiadało mniej niż tylko jeden stopień uniwersytecki, a teraz tylko 22 procent nie doszło do tego poziomu. 28 procent z nich posiadało tytuł magisterski, poprzednio tylko 13 procent.
Walsh stwierdziła, że „jest to wynikiem przedłużenia się długości życia: coraz więcej osób ma możliwość teraz wyboru drugiej, a nawet i trzeciej kariery”. „Istnieją mężczyźni, którzy wybierają kapłaństwo w wieku 40, 50, a nawet i 60 lat życia”, dodała. Skomentowała, że chodzi o „szczególnie nowoczesny fenomen”.
Pomiędzy 1988 r. i 2004 r. wzrosła z 24 procent do 31 procent liczba wyświęconych w USA obcokrajowców, a wśród nich największa liczba dotyczy Wietnamczyków, Meksykańczyków, Filipińczyków i Polaków.
Archydiecezje w Newark, New Jersey, może być przykładem wzrastającej liczby seminarzystów obcokrajowców: z 14 wyświęconych tam trzech było Polakami, dwóch Afrykańczykami i po jednym z Brazylii, Kolumbii, Meksyku, Nikaragui, Filipin i z Singapuru.
Hoge zanotował, że Latynosi stanowili 12 procent księży wyświęconych w pierwszej połowie tego roku, a pochodzący z Azji i z Pacyfiku stanowili następne ich 12 procent. Chociaż średnia wieku nowo wyświęconych wzrasta, 49 procent miało poniżej 35 i 22 procent poniżej 30 roku życia. Tymczasem 3 procenty księży wyświęconych pomiędzy styczniem i czerwcem 2004 r. miało już ponad 60 lat. Dwóch z nich pochodzi z Diecezji San Augustin: adwokat Joseph McDonnell i właściciel zakładu pogrzebowego Richard Perko, oboje mają po 62 lat. Trzecim jest Patrick Forsythe, z Diecezji Birmingham, który przez 40 lat był lekarzem.
Średnia wieku wstępujących dzisiaj do seminarium studentów wynosi 30 lat. 25 procent z tych, którzy są święceni, mają już ponad 50 lat.
„Nowoczesny fenomen”, do którego nawiązała Walsh, polega na późnych powołaniach, a pośród tych znajdują się robotnicy, emeryci, byli żołnierze, byli dyrektorzy firm, itd.
W seminarium Teologiczna Szkoła Najświętszego Serca w Hales Corner (Wisconsin) w ostatnich 30 latach wykształciło się ponad 500 kapłanów, dla których była to już druga kariera. Pomiędzy nimi znajdowało się 14, którzy już byli żonaci, a których małżeństwo zostało „unieważnione” przez Kościół Katolicki oraz 7 wdowców.