Metropolita o przyszłości prawosławia
- 1 lipca, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Cerkiew na Ukrainie powinna zainicjować proces, w którym antagonizm zachodnich i wschodnich elementów kultury zostanie w twórczy sposób przezwyciężony i przetworzony w jedność na bazie tradycji prawosławnej – stwierdził metropolita Włodzimierz, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Moskiewskiego) podczas Soboru Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (PM). Według hierarchy twórczemu rozwojowi prawosławia na Ukrainie sprzyja kultura lokalnej Cerkwi, która, realizując swe zbawcze posłannictwo, rozwija się w kraju leżącym […]
Cerkiew na Ukrainie powinna zainicjować proces, w którym antagonizm zachodnich i wschodnich elementów kultury zostanie w twórczy sposób przezwyciężony i przetworzony w jedność na bazie tradycji prawosławnej – stwierdził metropolita Włodzimierz, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Moskiewskiego) podczas Soboru Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (PM).
Według hierarchy twórczemu rozwojowi prawosławia na Ukrainie sprzyja kultura lokalnej Cerkwi, która, realizując swe zbawcze posłannictwo, rozwija się w kraju leżącym na pograniczu kulturowego Wschodu i Zachodu. Abp Włodzimierz (Sabodan) przypomniał, iż wschodnia odmiana kultury ukraińskiej ukształtowała się przez przenikanie się kultury lokalnej, ukraińskiej, oraz rosyjskiej, zaś zachodnia urozmaicona została wpływem polskim, austriackim, litewskim i rumuńskim. Wspólnym mianownikiem obu jest tradycja chrześcijańska sięgająca czasów chrztu księcia Włodzimierza.
Wielokulturowość, zdaniem metropolity, nadaje ukraińskiemu krajowi misyjnego charakteru: być miejscem spotkania i uzupełniania się różnych kultur.
Duchowny, mówiąc o problemach prawosławia, nawiązał do kwestii konwersji i porzucania Cerkwi przez wiernych. Próby kształtowania lokalnego wizerunku prawosławia, oddzielanie się wielu diecezji od patriarchatu moskiewskiego, spory o charakter niezależnej Cerkwi ukraińskiej doprowadziły do podporządkowania religii interesom państwowym i pośrednio sprowokowały zainteresowanie wiernych religijnością wszelkiego rodzaju „sekt”. Zasmucającym i nieekumenicznym zjawiskiem uznał metropolita marginalizowanie w dialogu między denominacjami pozycji UKP (PM). Ostatni określano wyznaniem „anty-ukraińskim” oraz podważano jego prawa do świątyń i dóbr kościelnych.
Abp Włodzimierz ocenił, iż zjawiskiem przeszkadzającym rozwojowi Cerkwi jest nacjonalizm ukraiński, który – jego zdaniem – osiągnął swe apogeum w latach dziewięćdziesiątych.
Władyka negatywnie ocenił próby jednoczenia prawosławia na Ukrainie przy równoczesnym (typowym dla Kościołów autokefalicznych) dystansowaniu się względem patriarchatu moskiewskiego. Taką politykę kościelną metropolita nazwał niesprawiedliwą i „etnofilską”.