Nierządnica, to krzywdząca etykieta!
- 2 listopada, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Po wielu medialnych spekulacjach ujawniła się anglikańska pani ksiądz, o której George Carey, emerytowany arcybiskup Canterbury, wspomniał podczas debaty lordów na temat prostytucji. W rozmowie z dziennikarzem pracującym dla Kościoła Anglii kobieta powiedziała, że w dzieciństwie była prostytutką, ale nie nierządnicą. — To bardzo zła etykieta — uważa. Dwa razy zamężna pani ksiądz służy obecnie w jednej z podmiejskiej parafii. Pragnie pozostać anonimowa i występuje pod pseudonimem Mary. W rozmowie z reporterem opisała […]
Po wielu medialnych spekulacjach ujawniła się anglikańska pani ksiądz, o której George Carey, emerytowany arcybiskup Canterbury, wspomniał podczas debaty lordów na temat prostytucji. W rozmowie z dziennikarzem pracującym dla Kościoła Anglii kobieta powiedziała, że w dzieciństwie była prostytutką, ale nie nierządnicą. — To bardzo zła etykieta — uważa.
Dwa razy zamężna pani ksiądz służy obecnie w jednej z podmiejskiej parafii. Pragnie pozostać anonimowa i występuje pod pseudonimem Mary. W rozmowie z reporterem opisała historię swego życia — mówiła o wielokrotnych gwałtach, jakich dopuścił się na niej ojczym i jego znajomi.
Za pieniądze, jakie mężczyzna otrzymywał z nierządu pasierbicy, kupił dom. Kobieta dostawała ubrania i “kiesznkowe”. Ojczym trafil później do aresztu, gdzie przebywał do swojej śmierci.
Mary opisała historię swego pierszego małżeństwa. Męża poznała na uniwersytecie. Niestety, mężczyzna zmarł zaledwie pół roku po ślubie. Niecałe dwa lata później Mary ponownie wyszła za mąż. Z tego związku urodziło się dwoje dzieci. Jednak i to małżeństwo rozpadło się. Jak twierdzi kobieta dlatego, że wciąż opłakiwała swojego pierwszego męża.
Wkrótce po tym zdarzeniu przyszła pani ksiądz poczuła powołanie. Dzięki swojej pracy na rzecz prostytutek poznała rodzine Careyów. Mary odrzuciła głosy nawołujące do zalegalizowania prostytucji w Wielkiej Brytanii wzorem niektórych krajów europejskich. Zapowiedziała jednak, że będzie dążyć do dekryminalizacji tego procederu. Poprosiła też o to, aby pozostawiono ją w spokoju. Dla dobra dzieci.
Czytaj także: Przez prostytucję do kapłaństwa