Nowa stara święta Kościoła

Hil­de­gar­da z Bin­gen decy­zją papie­ża ogło­szo­ną 10 maja będzie odbie­rać kult w Koście­le kato­lic­kim jako świę­ta. Do tej pory ta XII-wiecz­na mistycz­ka, pro­ro­ki­ni, pisar­ka, kompozytorka,przeorysza for­mal­nie nie mia­ła zakoń­czo­ne­go pro­ce­su kano­ni­za­cyj­ne­go mimo, iż jej twór­czość i życie inspi­ru­ją współ­cze­snych.

Hil­de­gar­da to postać wykra­cza­ją­ca poza epo­ki, cho­ciaż trud­no nazwać ją — jak by chcia­ły nie­któ­re femi­nist­ki — pre­kur­sor­ką wal­ki o rów­no­upraw­nie­nie kobiet. Według jed­nej z jej bio­gra­fek Sabi­ny Fla­na­gan Hil­de­gar­da cał­ko­wi­cie zga­dza­ła się z poglą­dem na temat XII-wiecz­nych ról kobiet i męż­czyzn. To iż sama się do nich nie sto­so­wa­ła wyni­ka­ło wyłącz­nie z tego, iż uwa­ża­ła się za pro­ro­ka a pro­rok jest kimś do kogo nie sto­su­ją się zwy­cza­jo­we kon­we­nan­se. Jako kobie­ta więc cał­ko­wi­cie wyjąt­ko­wa Hil­de­gar­da wyko­ny­wa­ła rów­nież czyn­no­ści zare­zer­wo­wa­ne wyłącz­nie dla męż­czyzn np. doko­na­ła egzor­cy­zmu (na mar­gi­ne­sie nale­ży zazna­czyć iż nie­uda­ne­go gdyż stan egzor­cy­zmo­wa­ne­go nie uległ popra­wie). Nale­ży też zazna­czyć, iż Hil­de­gar­da zosta­ła uczen­ni­cą przy pustel­ni­cy Jut­cie w wie­ku lat sied­miu — nie­ko­niecz­nie zresz­tą swo­ją wcze­sną men­tor­kę wyso­ko póź­niej oce­nia­ła.

Fak­tem jest iż oprócz wizji mistycz­nych inte­re­su­ją­cych wyłącz­nie wie­rzą­cych czy teo­lo­gów Hil­de­gar­da zna­na jest wiel­bi­cie­lom muzy­ki oraz .… zdro­we­go odży­wia­nia.