Odszedł ks. Neuhaus
- 8 stycznia, 2009
- przeczytasz w 1 minutę
Richard John Neuhaus — jeden z najwybitniejszych myślicieli, teologów i działaczy społecznych nie żyje. Teolog zmarł na raka. Jego życie to wieczna podróż ku prawdzie, pięknu i dobru. Zaczęła się ona w domu luterańskiego pastora. Tam otrzymał chrześcijańskie korzenie, z których korzystał całe życie. Potem był czas pastorowania, ale i walki o prawa obywatelskie czarnych u boku Martina Luthera Kinga. Ale to nie koniec walki o prawa najsłabszych. Krótko potem duchowny zaangażował się […]
Richard John Neuhaus — jeden z najwybitniejszych myślicieli, teologów i działaczy społecznych nie żyje. Teolog zmarł na raka.
Jego życie to wieczna podróż ku prawdzie, pięknu i dobru. Zaczęła się ona w domu luterańskiego pastora. Tam otrzymał chrześcijańskie korzenie, z których korzystał całe życie. Potem był czas pastorowania, ale i walki o prawa obywatelskie czarnych u boku Martina Luthera Kinga. Ale to nie koniec walki o prawa najsłabszych. Krótko potem duchowny zaangażował się w fundamentalny sprzeciw wobec zabijania nienarodzonych. Wychodząc z głębokiego przekonania, że należy chronić najsłabszych poświęcił swoje życie na walkę z aborcją.
Walce o dobro towarzyszyło jednak nieustannie poszukiwanie prawdy. I tę ks. Neuhaus odnalazł w Kościele katolickim. We wrześniu 1990 r. przeszedł na katolicyzm, a rok później ówczesny arcybiskup Nowego Jorku kard. John O’Connor udzielił mu święceń kapłańskich. W tym samym roku ks. Neuhaus założył pismo „First Things”, podejmujące zagadnienia społeczne, filozoficzne i religijne. Zmiana wyznania nie zmieniła jednak niezwykle ekumenicznego nastawienia duchownego. Tak wcześniej, jak i później był on zaangażowany nie tylko w dialog ekumeniczny, ale również we współpracę chrześcijan, Żydów i muzułmanów w kwestiach etycznych. Łamy jego pisma otwarte były dla wszystkich, którzy szczerze szukali prawdy i chcieli służyć dobru.