Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Ostatnie chwile Jana Pawła II


Leżąc na łożu śmier­ci Jan Paweł II był świa­dom obec­no­ści ogrom­ne­go tłu­mu na Pla­cu św. Pio­tra, tuż pod okna­mi jego pry­wat­nych apar­ta­men­tów. Spo­koj­nie cze­kał na śmierć widząc ją jako przej­ście z jed­nej rze­czy­wi­sto­ści do dru­giej. Tak opo­wia­dał o ostat­nich chwi­lach papie­ża abp Sta­ni­sław Dzi­wisz w wywia­dzie, jaki w pią­tek 26 sierp­nia nada­ła pry­wat­na wło­ska tele­wi­zja Cana­le 5. “Sły­szał wszyst­ko — odgło­sy z pla­cu, modli­twy, obec­ność mło­dzie­ży. Ojciec świę­ty sły­szał, gdyż był […]


Leżąc na łożu śmier­ci Jan Paweł II był świa­dom obec­no­ści ogrom­ne­go tłu­mu na Pla­cu św. Pio­tra, tuż pod okna­mi jego pry­wat­nych apar­ta­men­tów. Spo­koj­nie cze­kał na śmierć widząc ją jako przej­ście z jed­nej rze­czy­wi­sto­ści do dru­giej. Tak opo­wia­dał o ostat­nich chwi­lach papie­ża abp Sta­ni­sław Dzi­wisz w wywia­dzie, jaki w pią­tek 26 sierp­nia nada­ła pry­wat­na wło­ska tele­wi­zja Cana­le 5.

“Sły­szał wszyst­ko — odgło­sy z pla­cu, modli­twy, obec­ność mło­dzie­ży. Ojciec świę­ty sły­szał, gdyż był przy­tom­ny pra­wie do same­go koń­ca, rów­nież ostat­nie­go dnia.” — rela­cjo­no­wał nowy arcy­bi­skup Kra­ko­wa, a zara­zem oso­bi­sty sekre­tarz bisku­pa i następ­nie papie­ża Woj­ty­ły.


Według Dzi­wi­sza ostat­ni­mi sło­wa­mi umie­ra­ją­ce­go papie­ża były: “Totus tuus” — cały twój, bisku­pia i papie­ska dewi­za Jana Paw­ła II, adre­so­wa­na do Mat­ki Bożej. Ponad­to jed­na z zakon­nic, któ­ra była obec­na przy śmier­ci papie­ża powie­dzia­ła Dzi­wi­szo­wi, że sły­sza­ła jak umie­ra­ją­cy wyszep­tał “Pozwól­cie mi odejść do Pana”.


“Byli­śmy przy jego boku w tych ostat­nich chwi­lach” — powie­dział Dzi­wisz; “Dla nie­go śmierć była jak przej­ście z jed­ne­go poko­ju do dru­gie­go, z jed­ne­go życia do inne­go.(…) W ostat­nich godzi­nach swe­go życia doświad­czał wiel­kiej ciszy i poko­ju. Wie­dział że idzie ku swe­mu prze­zna­cze­niu, do Pana. (…) Nie oka­zał nawet odro­bi­ny stra­chu, lecz ostat­nie­go dnia pozo­sta­wał w wiel­kim spo­ko­ju”.


Odno­sząc się do kwe­stii cudów, któ­re mogły się wyda­rzyć za spra­wą zmar­łe­go papie­ża, a któ­rych potwier­dze­nie jest koniecz­ne w trak­cie pro­ce­su beaty­fi­ka­cyj­ne­go, Dzi­wisz powie­dział: “Ojciec świę­ty nie chciał słu­chać roz­mów o tych spra­wach. Mówił że jeśli przez przy­pa­dek coś takie­go się zda­rza to Bóg czy­ni cuda a nie ja. Ja się modlę. To są tajem­ni­ce, nie mów­my o tym. Tym­cza­sem tak wie­le cudów zda­rzy­ło się w cza­sie jego życia”.


Cuda któ­re wyda­rzy­ły się za życia słu­gi Boże­go nie mogą być bra­ne pod uwa­gę w trak­cie pro­ce­su beaty­fi­ka­cyj­ne­go czy kano­ni­za­cyj­ne­go. W cza­sie tych pro­ce­dur liczą się jedy­nie zda­rze­nia zaszłe po śmier­ci poten­cjal­ne­go świę­te­go.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.