Po co komu teologia
- 2 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Dlaczego w obliczu ubóstwa, terroryzmu, epidemii i tak wielu innych problemów globalnych priorytetem powinna być edukacja teologiczna? Jak może nam ona pozwolić zmieniać świat? – Nie sądzę, aby refleksja była towarem luksusowym, czy czymś dodatkowym, to część bycia człowiekiem, bycia chrześcijańską istotą, bycia tym, co chrześcijaństwo daje ludzkości w dłuższej perspektywie – powiedział dr Rowan Williams, arcybiskup Canterbury.Problem, z jakim boryka się obecnie Wspólnota Anglikańska […]
Dlaczego w obliczu ubóstwa, terroryzmu, epidemii i tak wielu innych problemów globalnych priorytetem powinna być edukacja teologiczna? Jak może nam ona pozwolić zmieniać świat? – Nie sądzę, aby refleksja była towarem luksusowym, czy czymś dodatkowym, to część bycia człowiekiem, bycia chrześcijańską istotą, bycia tym, co chrześcijaństwo daje ludzkości w dłuższej perspektywie – powiedział dr Rowan Williams, arcybiskup Canterbury.Problem, z jakim boryka się obecnie Wspólnota Anglikańska (Anglican Communion) Nie polega na braku teologów, a na braku możliwości praktycznego wyrażania wiedzy w życiu Kościoła. Jedną z trudności jest potrzeba lepszego zrozumienia teologicznego w „ławach kościelnych”. Chodzi o chrześcijan, którzy odgrywają w Kościele najważniejsze role. Mają oni formalne wykształcenie teologiczne, ale to nie jest żaden gwarant myślenia teologicznego, czy – jak to ujmuje stary Modlitewnik Powszechny (The Book of Common Prayer) – myślenia chrystiańskiego. Korzenie problemu tkwią bowiem w niskim poziomie biblijnej i teologicznej świadomości uczniów Chrystusa.