Pobito biskupa
- 29 lipca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
66-letni włoski biskup Eugenio Dal Corso, niedawno mianowany administratorem apostolskim Cabindy, enklawy należącej do Angoli, został 18 lipca napadnięty i pobity, kiedy przygotowywał się do odprawienia mszy św. w parafii Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia. Lekarze chcieli go hospitalizować, ale wolał powrócić do rezydencji biskupiej, aby pokazać ludności, że nie ma powodów do obaw.Do Cabindy biskup Eugenio Dal Corso przybył 14 lipca, aby przygotować objęcie diecezji przez dotychczasowego pomocniczego biskupa […]
66-letni włoski biskup Eugenio Dal Corso, niedawno mianowany administratorem apostolskim Cabindy, enklawy należącej do Angoli, został 18 lipca napadnięty i pobity, kiedy przygotowywał się do odprawienia mszy św. w parafii Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia. Lekarze chcieli go hospitalizować, ale wolał powrócić do rezydencji biskupiej, aby pokazać ludności, że nie ma powodów do obaw.
Do Cabindy biskup Eugenio Dal Corso przybył 14 lipca, aby przygotować objęcie diecezji przez dotychczasowego pomocniczego biskupa stolicy Angoli, Luandy, bp. Filomeno Vieira Dias, który został mianowany na to stanowisko przez Watykan już w lutym, ale dotąd nie objął rządów diecezją.
W Cabindzie, w bogatej w ropę naftową i bardzo zmilitaryzowanej, od lat istnieje silny ruch niepodległościowy. To właśnie wywodzące się z tego ruchu katolickie grupy domagają się, aby papież ponownie mianował na biskupa kogoś z Cabindy, jak to było w przypadku poprzedniego ordynariusza, Paulino Madeca. Z tych grup pochodzą również napastnicy, którzy zaatakowali i pobili włoskiego biskupa.
Biskup Eugenio Dal Corso oświadczył, że pomimo napięcia i użycia wobec niego przemocy, nie ma zamiaru opuścić Cabindy, ale pragnie doprowadzić do końca powierzoną mu przez Kościół misję.