Prawosławie z rezerwą do polityki
- 13 lutego, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
W związku z informacjami o upolitycznieniu Kościoła Prawosławnego na Ukrainie, Unia Bractw Prawosławnych zaapelowała do polityków, aby byli bardziej uważni i roztropni w swoich wypowiedziach na temat Kościoła na Ukrainie. Trzymanie się na dystans od życia politycznego nie oznacza jednak całkowitej rezygnacji z zaangażowania duchowieństwa w życie społeczeństwa. Członkowie Unii Bractw, pod kierownictwem Walentyna Łukianyka, mieli na uwadze różnice w poglądach politycznych poszczególnych hierarchów oraz świeckich członków Kościoła. Jak czytamy w odezwie, optowanie po stronie […]
W związku z informacjami o upolitycznieniu Kościoła Prawosławnego na Ukrainie, Unia Bractw Prawosławnych zaapelowała do polityków, aby byli bardziej uważni i roztropni w swoich wypowiedziach na temat Kościoła na Ukrainie. Trzymanie się na dystans od życia politycznego nie oznacza jednak całkowitej rezygnacji z zaangażowania duchowieństwa w życie społeczeństwa. Członkowie Unii Bractw, pod kierownictwem Walentyna Łukianyka, mieli na uwadze różnice w poglądach politycznych poszczególnych hierarchów oraz świeckich członków Kościoła.
Jak czytamy w odezwie, optowanie po stronie denominacji prawosławnej przez partię progresywnych socjalistów czy przez partię Jedna Ojczyzna nie tylko ukazuje podział światopoglądowy w społeczeństwie ukraińskim, lecz także sprzyja mu. Zjawiska te skłaniają Bractwo do troski o poprawną interpretację działań Kościoła w relacjach państwo-Cerkiew.
W trosce Unii Bractw można zauważyć pewną niekonsekwencję, bowiem odezwa zaznacza, że poparcie Kościoła prawosławnego dla demokracji może skutkować udzielaniem przez przedstawicieli Kościoła poparcia dla konkretnych partii politycznych. Jednak równocześnie zaznacza się, iż tego typu poparcie może mieć charakter wyłącznie osobisty i powinno wynikać z indywidualnych przekonań reprezentanta, na przykład osoby duchownej, o słusznym programie danej partii. W żadnym wypadku Kościół nie optuje oficjalnie za jakąkolwiek organizacją polityczną, ani nie szuka poparcia żadnej z nich.
Odezwa wzywa osoby publiczne, aby miały na uwadze charakter angażowania się przez reprezentantów Kościoła w polityczne życia państwa. Cerkiew nie uprawia polityki i pragnie utrzymać wobec niej rezerwę. Unia Bractw wyraziła swą obawę o nieporozumienia, jakie wyniknąć mogą z mylnej interpretacji aktywności politycznej duchownych.