Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Prawosławni to heretycy


Mię­dzy pra­wo­sła­wiem nowe­go obrzę­du, a sta­ro­obrzę­dow­ca­mi ist­nie­ją poważ­ne róż­ni­ce natu­ry dogma­tycz­nej, któ­re unie­moż­li­wia­ją zjed­no­cze­nie obu gałę­zi rosyj­skie­go pra­wo­sła­wia — uwa­ża zwierzch­nik Rosyj­skiej Pra­wo­sław­nej Cer­kwi Sta­ro­obrzę­do­wej metro­po­li­ta Moskwy i Wszech­ru­si Andrian. Według hie­rar­chy prze­ko­na­nie wie­lu histo­ry­ków reli­gii i teo­lo­gów, że mię­dzy sta­ro­obrzę­dow­ca­mi a nowo­obrzę­dow­ca­mi ist­nie­ją tyl­ko róż­ni­ce litur­gicz­ne — nie jest praw­dzi­we. Isto­tą spo­ru jest bowiem dogma­ty­ka i kwe­stie kano­nicz­ne. Przy­kła­do­wo, jego zda­niem, chrzest przez pola­nie […]


Mię­dzy pra­wo­sła­wiem nowe­go obrzę­du, a sta­ro­obrzę­dow­ca­mi ist­nie­ją poważ­ne róż­ni­ce natu­ry dogma­tycz­nej, któ­re unie­moż­li­wia­ją zjed­no­cze­nie obu gałę­zi rosyj­skie­go pra­wo­sła­wia — uwa­ża zwierzch­nik Rosyj­skiej Pra­wo­sław­nej Cer­kwi Sta­ro­obrzę­do­wej metro­po­li­ta Moskwy i Wszech­ru­si Andrian.

Według hie­rar­chy prze­ko­na­nie wie­lu histo­ry­ków reli­gii i teo­lo­gów, że mię­dzy sta­ro­obrzę­dow­ca­mi a nowo­obrzę­dow­ca­mi ist­nie­ją tyl­ko róż­ni­ce litur­gicz­ne — nie jest praw­dzi­we. Isto­tą spo­ru jest bowiem dogma­ty­ka i kwe­stie kano­nicz­ne. Przy­kła­do­wo, jego zda­niem, chrzest przez pola­nie wodą — sto­so­wa­ny przez Rosyj­ską Cer­kiew Pra­wo­sław­ną — nie jest praw­dzi­wy i waż­ny: nie zanu­rza on w śmierć Chry­stu­sa, a zatem nie daje zmar­twych­wsta­nia z niej.


Innym pro­ble­mem jest fakt, że w pra­wo­sław­nych świą­ty­niach do komu­nii przy­stą­pić może każ­dy, nawet grzesz­nik — to u sta­ro­obrzę­dow­ców oso­by takie są natych­miast odłą­czo­ne od wspól­no­ty ołta­rza.


Dodat­ko­wo nowo­obrzę­dow­cy porzu­ci­li w zasa­dzie insty­tu­cję star­ców, któ­rzy pro­wa­dzą ludzi ku zba­wie­niu ich wła­sną dro­gę. W tej gałę­zi pra­wo­sła­wia każ­dy ma swo­je­go ojca duchow­ne­go, pod­czas gdy w pra­wo­sła­wiu nowe­go obrzę­du prak­ty­ka ta stop­nio­wo zani­ka.


Wszyst­kie te pro­ble­my muszą zostać poważ­nie prze­dys­ku­to­wa­ne pod­czas ewen­tu­al­nych roz­mów o pojed­na­niu. Dopó­ki się to nie sta­nie — mię­dzy sta­ro- a nowo­obrzę­dow­ca­mi mówić moż­na, co naj­wy­żej o dobro­są­siedz­kich kon­tak­tach, a nie o dia­lo­gu eku­me­nicz­nym czy teo­lo­gicz­nym.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.