Proces wyboru papieża rozpoczęty
- 4 marca, 2013
- przeczytasz w 2 minuty
Dzisiaj po raz pierwszy zgromadzili się obecni już w Watykanie kardynałowie (również tacy, którzy nie mają czynnego prawa wyborczego) rozpoczynając w ten sposób proces przedkonklawowych spotkań przygotowawczych. Nie podano jeszcze terminu rozpoczęcia konklawe. Ważniejsze wydaje się wyznaczenie priorytetów wyzwań stojących przed Kościołem i odpowiedź na pytanie jakie cechy powinien posiadać przyszły papież by im sprostać. Jednym z pomniejszych problemów jest też sama rezygnacja papieża. Wydaje się, […]
Dzisiaj po raz pierwszy zgromadzili się obecni już w Watykanie kardynałowie (również tacy, którzy nie mają czynnego prawa wyborczego) rozpoczynając w ten sposób proces przedkonklawowych spotkań przygotowawczych. Nie podano jeszcze terminu rozpoczęcia konklawe. Ważniejsze wydaje się wyznaczenie priorytetów wyzwań stojących przed Kościołem i odpowiedź na pytanie jakie cechy powinien posiadać przyszły papież by im sprostać.
Jednym z pomniejszych problemów jest też sama rezygnacja papieża. Wydaje się, że jednak odejście papieża Benedykta XVI wstrząsnęło kardynałami (lub też uznali, że wstrząsnęło Kościołem) gdyż pod koniec zeszłego tygodnia pojawiły się głosy iż nowo wybrany papież zostanie zobowiązany do tego by złożył przyrzeczenie, że będzie papieżem dożywotnio. Kardynałowie mają też podobno domagać się, by został im ujawniony raport przygotowany przez komisję trzech kardynałów w związku z aferą Vatileaks, który to decyzją papieża Benedykta XVI ma być ujawniony dopiero jego następcy. Wnioski z raportu niewątpliwie mogą mieć wpływ na głosowania elektorów.
W konklawe weźmie udział 115 kardynałów (ze 117 uprawnionych z powodu wieku do głosowania). Nie przyjedzie z powodu choroby kardynał z Indonezji, nie będzie też kardynała O’Briena ze Szkocji. Ten ostatni — w związku z ujawnieniem oskarżeń o niewłaściwe zachowanie wobec kilku księży (odczytane jako molestowanie seksualne) sam zrezygnował z udziału w wyborze nowego papieża a wczoraj przyznał, że jego zachowanie było niezgodne ze standardami osoby duchownej i przeprosił wszystkich, którzy mogli poczuć się nim dotknięci.