Prymas Kanady nie obawia się schizmy

Wybór pierw­sze­go bisku­pa aktyw­ne­go homo­sek­su­ali­sty nie dopro­wa­dzi do schi­zmy w łonie Wspól­no­ty Angli­kań­skiej — uwa­ża angli­kań­ski Pry­mas Kana­dy abp Micha­el Peers.

Decy­zja Kościo­ła Epi­sko­pal­ne­go będzie oczy­wi­ście źró­dłem głę­bo­kich podzia­łów w łonie świa­to­we­go angli­ka­ni­zmu, ale nie powin­na dopro­wa­dzić do trwa­łe­go jego roz­pa­du — uwa­ża abp Peers.

Zda­niem Pry­ma­sa Kana­dy spra­wa bisku­pa homo­sek­su­ali­sty zakoń­czy się tak samo, jak spra­wa kobiet księ­ży i bisku­pek. To zna­czy, że w łonie świa­to­we­go angli­ka­ni­zmu będą ist­nia­ły kościo­ły akcep­tu­ją­ce homo­sek­su­alizm, i takie, któ­re będą go odrzu­ca­ły. Dokład­nie tak jak to jest z kapłań­stwem kobiet.