Przepracowanie księży anglikańskich odbija się na ich rodzinach

Duchow­ni pra­cu­ją zbyt cięż­ko i za dużo. W rezul­ta­cie ich mał­żeń­stwa mogą ulec roz­pa­do­wi – ostrzegł angli­kań­ski biskup Hul­me Ste­phen Lowe (na zdj.). W arty­ku­le zamiesz­czo­nym w maga­zy­nie Die­ce­zji Man­che­ster biskup napi­sał, że duchow­ni naj­czę­ściej nie mają zacho­wa­nej rów­no­wa­gi mię­dzy życiem oso­bi­stym a pra­cą.

W ubie­głym tygo­dniu opu­bli­ko­wa­no wyni­ki badań, z któ­rych wyni­ka, że ponad poło­wa żon duchow­nych cier­pi z powo­du prze­cią­że­nia pra­cą swo­ich mężów. Biskup napi­sał, że wszy­scy mają świa­do­mość tego, że wie­lu duchow­nych pra­cu­je 70 albo 80 godzin w tygo­dniu. Nie­któ­rzy z nich nigdy nie wyjeż­dża­ją na urlop. Ale ich żony i dzie­ci rów­nież mają pra­wo do ich cza­su a nie tyl­ko para­fia­nie.

Biskup wezwał do naro­do­wej deba­ty na ten temat, a pierw­szym kro­kiem powin­no być zapew­nie­nie duchow­nym 48-godzin­ne­go tygo­dnia pra­cy.

:: Ekumenizm.pl: Bp Lowe: pieśń jest here­tyc­ka