Przesłanie arcybiskupa Uppsali na 3. niedzielę Adwentu
- 17 grudnia, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
“Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach” (Biblia Warszawska) — te słowa przeznaczone są do rozważania podczas 3. Niedzieli Adwentu, a pochodzą z 2. Listu św. Piotra. Ale jak możemy dziś wierzyć tak leciwym słowom? Co one oznaczają — zastanawia się KG Hammar, arcybiskup Uppsali. Zdaniem arcybiskupa pomocne w interpretacji tych słów […]
“Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach” (Biblia Warszawska) — te słowa przeznaczone są do rozważania podczas 3. Niedzieli Adwentu, a pochodzą z 2. Listu św. Piotra. Ale jak możemy dziś wierzyć tak leciwym słowom? Co one oznaczają — zastanawia się KG Hammar, arcybiskup Uppsali.
Zdaniem arcybiskupa pomocne w interpretacji tych słów może być pewne arabskie przysłowie: “Kiedy widzimy twarz innej istoty ludzkiej, nadchodzi świt”. Czas Adwentu oznajmia przyjście nowego dnia, zauważa.
- Kiedy spoglądamy na siebie nawzajem, jak na istoty ludzkie, nadchodzi świt. Kiedy widzimy ludzi w rozpaczy, przygnębionych poczuciem winy i strachem — wtedy nowy dzień jest pod ręką — pisze zwierzchnik Kościoła Szwecji.
Może pomocna w tym wszystkim będzie także św. Łucja? Kiedy każdego roku przychodzi do nas w grudniowych ciemnościach, cały jej byt jest przepełniony symbolizmem. Moc światła pokonującego ciemność i dającego ludziom nadzieję na życie, to często powtarzające się tematy w Biblii, które wspominamy w Adwencie. Właśnie wtedy św. Łucja jest jaśniejącym posłańcem Chrystusa, jej światło przypomina nam o Jezusie.
- Św. Łucja i jej towarzysze przynoszą światło jako uśmiech Boga oraz ciepło, które ogarnia nasz cały kraj: szkoły, domy staruszków, kościoły, sklepy i nasze domostwa — uważa KG Hammar.
Chrześcijański sposób życia to nie polisa ubezpieczeniowa przeciwko ciemnościom i trudnościom życia. Najlepszym tego dowodem jest samo życie św. Łucji. Światło nie odsuwa od nas ciemności, ale oświeca naszą egzystencję. Nawet wtedy, kiedy nasza nadzieja pokładana w życiu zawiodła, Bóg jest z nami jako światłość i nadzieja, choć czasami trudno to odczuć i radować się z tego.
- Przesłanie Bożego Narodzenia jest proste: Bóg stał się człowiekiem, a to oznacza, że dzieli z nami wszystko to, co przeżywamy. Bóg nie jest wyjaśnieniem, On we wszystkim uczestniczy. Mam nadzieję, że znajdziemy w sobie tyle odwagi, aby uwierzyć, że tak własnie jest, a przez to udowodnimy, że światło jest mocniejsze od ciemności — mówi arcybiskup Uppsali. — Światło Słowa wzmacnia i oswabadza nas z naszych lęków i krótkich perspektyw. I kiedy widzimy nawzajem nasze twarze, możemy wspólnie poczekać na świt — dodaje.