Prztyczek w nos hipokryty i episkopalne pomruki niezadowolenia
- 27 lutego, 2007
- przeczytasz w 3 minuty
Jak już donosiliśmy, podczas spotkania anglikańskich prymasów w Tanzanii siedmiu prymasów odmówiło przystąpienia do Eucharystii razem z prymas Kościoła Episkopalnego USA (ECUSA). Jednym z nich był prymas Zachodniej Afryki, abpJustice Akrofi. Decyzję prymasa Akrofi’ego postanowiła w specyficzny sposób uszanować diecezja Maryland. Zgrzyta także w odpowiedzi innych episkopalnych biskupów na ultimatum z Tanzanii. Diecezja Maryland od lat jest stowarzyszona z Prowincją Zachodniej Afryki, którą wspiera materialnie. […]
Jak już donosiliśmy, podczas spotkania anglikańskich prymasów w Tanzanii siedmiu prymasów odmówiło przystąpienia do Eucharystii razem z prymas Kościoła Episkopalnego USA (ECUSA). Jednym z nich był prymas Zachodniej Afryki, abpJustice Akrofi. Decyzję prymasa Akrofi’ego postanowiła w specyficzny sposób uszanować diecezja Maryland. Zgrzyta także w odpowiedzi innych episkopalnych biskupów na ultimatum z Tanzanii.
Diecezja Maryland od lat jest stowarzyszona z Prowincją Zachodniej Afryki, którą wspiera materialnie. Jednak teraz ustępujący biskup Maryland, Robert Ighloff, wysłał list do prymasa Akrofi, w którym odwołuje jego zaproszenie do Maryland na Wielkanoc tego roku: „Ze swojej strony, chciałbym dodać, że jestem rozczarowany, że użyłeś Świętego Sakramentu Ciała i Krwi Chrystusa, w rozgrywce politycznej – wcześniej przypuszczałem, że twoja teologia anglikańska była dużo solidniejsza.” Biskup Ihloff dodał, że w sytuacji postępowania prymasa Akrofi, byłoby ‘wysoce niestosowne’, by ten sprawował Eucharystię w Niedzielę Palmową oraz kazał dla anglikańskich i luterańskich duchownych, “skoro nie dzielisz komunii nawet z innymi anglikanami.” Biskup dodał, że część parafian zapewne zaprotestowałaby nieprzyjęciem komunii z rąk Akrofiego, a on nie może tolerować takich ekscesów. W nieco bardziej osobstym tonie dodał, że od dwóch lat starał się ze swoim kolegą być szczery, a ten się nie odwzajemnił tym samym: „Zmieniłeś się i wydaje mi się, że cię nie znam”. To delikatna aluzja do tego, że arcybiskup Akrofi będąc w USA starał się przedstawiać, jako człowiek środka, co widać nie przeszkodziło mu przyłączyć się do zwolenników prymasa Akinoli w Afryce.
To nie pierwszy zgrzyt po spotkaniu prymasów. Wielu komentatorów wskazuje, że decyzje, jakich chcą od Kościoła episkopalnego, konserwatywni prymasi, może ewentualnie podjąć Konwencja Generalna, a ta zbierze się dopiero w 2009 roku. Nawet gdyby się zebrała wcześniej, szanse, że ugnie się przed prymasami są znikome – coraz więcej biskupów i księży wyraża niezadowolenie z ustępliwości prymas Jefferts Schori.
- Biskup Alabamy w liście do wiernych napisał, że ECUSA zaangażował się „dużo poważniej” niż inne Kościoły w realizację Raportu z Windsor. Dodał, że jest zdumiony tym, że prymasom się wydawało, że w Kościele episkopalnym decyzję podejmą sami biskupi, bez udziału świeckich.
- Biskup z diecezji Waszyngtonu, nie pisząc nic dosłownie, powiedział, że „nawet sobie nie wyobrażamy, żebyśmy mieli podeptać obietnicę chrztu szanowania godności każdego człowieka, w imię” jak to określił „triumfalistycznych mrzonek o wspólnocie.”
- Biskup Chicago napisał, że dziwne jest wykazywanie tyle pobłażliwości dla anglikańskich schizmatyków, podczas gdy nawet cienia ustępstw dla homoseksualnych córek i synów Kościoła.
W podobnym tonie wypowiedzieli się biskupi Conneticut, Los Angeles, Południowej Kalifornii, Nowego Jorku, Minnesoty. W liście do seminatrzystów Episcopal Divinity School przy Uniwersytecie Harvarda, rektor napisał, że nauczyliśmy się od prymasów, że nie możemy odsuwać jedności, sprawiedliwości i inkluzywności „dla własnej wygody ani świętego spokoju.”
To wszystko źle wróży propozycjom prymasów dla ECUSA, oraz reakcji Anglikańskiego Kościoła Kanady, który już wcześniej z jeszcze większą rezerwą odnosił się do żądań afrykańskich hierarchów.
:: Ekumenizm.pl: Episkopalianie nie chcą jedności