Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Raimon Panikkar nie żyje


Do chrze­ści­jań­stwa trze­cie­go mile­nium ape­lo­wał, aby prze­zwy­cię­ży­ło ‘ple­mien­ną chry­sto­lo­gię’. Nazy­wa­ny był apo­sto­łem dia­lo­gu mię­dzy­re­li­gij­ne­go oraz mię­dzy­kul­tu­ro­we­go poro­zu­mie­nia. 31 sierp­nia 2010 roku zmarł w wie­ku 91 lat Raimon Panik­kar, kapłan, teo­log i filo­zof. Histo­ria życia Panik­ka­ra jest nie­zwy­kle boga­ta – mogła­by być opo­wie­dzia­na na tysią­ce spo­so­bów. O myśli­cie­lu Panik­ka­rze moż­na było­by napi­sać tysią­ce roz­praw dok­tor­skich. Fascy­no­wał i wciąż fascy­nu­je wie­lu chrze­ści­jan na świe­cie, któ­rzy […]


Do chrze­ści­jań­stwa trze­cie­go mile­nium ape­lo­wał, aby prze­zwy­cię­ży­ło ‘ple­mien­ną chry­sto­lo­gię’. Nazy­wa­ny był apo­sto­łem dia­lo­gu mię­dzy­re­li­gij­ne­go oraz mię­dzy­kul­tu­ro­we­go poro­zu­mie­nia. 31 sierp­nia 2010 roku zmarł w wie­ku 91 lat Raimon Panik­kar, kapłan, teo­log i filo­zof.

Histo­ria życia Panik­ka­ra jest nie­zwy­kle boga­ta – mogła­by być opo­wie­dzia­na na tysią­ce spo­so­bów. O myśli­cie­lu Panik­ka­rze moż­na było­by napi­sać tysią­ce roz­praw dok­tor­skich. Fascy­no­wał i wciąż fascy­nu­je wie­lu chrze­ści­jan na świe­cie, któ­rzy w uni­wer­sa­li­stycz­nej myśli hisz­pań­sko-hin­du­skie­go teo­lo­ga odnaj­dy­wa­li odpo­wie­dzi na dyle­ma­ty czło­wie­ka zanu­rzo­ne­go w świe­cie wie­lu kul­tur i reli­gii. Dla jed­nych był sym­bo­lem nadziei na uwol­nie­nie się z oko­pów chrze­ści­jań­skie­go dogma­tu, a dla innych burzy­cie­lem praw­dy.

Uro­dził się3 listo­pa­da 1918 roku – ojciec był Hin­du­sem z bry­tyj­skim pasz­por­tem, a mat­ka hisz­pań­ską kato­licz­ką. Edu­ka­cję zdo­by­wał w jezu­ic­kich szko­łach. Inte­re­so­wał się nie tyl­ko teo­lo­gią i filo­zo­fią, lecz tak­że nauka­mi ści­sły­mi. W cza­sie hisz­pań­skiej woj­ny domo­wej udał się do Nie­miec. Gdy wybu­chła II woj­na świa­to­wa powró­cił do Hisz­pa­nii, gdzie poznał ks. Escri­vę de Bala­gu­era, zało­ży­cie­la Opus Dei. De Bala­gu­er nama­wiał dobrze zapo­wia­da­ją­ce­go się naukow­ca do kapłań­stwa i przy­łą­cze­nie się do ‘Dzie­ła Boże­go’. W 1946 roku Panik­kar przy­jął świę­ce­nia kapłań­skie i aż do lat 60. był człon­kiem Opus Dei. W 1954 roku Panik­kar po raz pierw­szy udał się do ojczy­zny swo­je­go ojca, Indii. Tam został skon­fron­to­wa­ny ze świa­tem mu nie­zna­nym i spo­tkał kato­lic­kich mni­chów, któ­rzy, podob­nie jak on, pró­bo­wa­li odczy­ty­wać chrze­ści­jań­stwo w nowym kon­tek­ście kul­tu­ro­wym i prze­tłu­ma­czyć je na język inklu­zji, otwar­ty na kon­tekst wie­lu reli­gii. To wła­śnie w Indiach Panik­kar poznał Jule­sa Mon­cha­ni­na, Henri’ego Le Sau­xa (zna­ne­go jako Swa­mi Abhi­shik­ta­nan­da) oraz Bede Grif­fi­th­sa.

Wspo­mi­na­jąc tam­te cza­sy Panik­kar stwier­dził: “Opu­ści­łem Euro­pę jako chrze­ści­ja­nin, po czym odkry­łem, że jestem hin­du­istą, a wró­ci­łem jako bud­dy­sta, nie prze­sta­jąc nigdy być chrze­ści­ja­ni­nem.” W 1961 roku Panik­kar obro­nił dok­to­rat z teo­lo­gii na Papie­skim Uni­wer­sy­te­cie Late­rań­skim – Nie­zna­ny Chry­stus hin­du­izmu, brzmiał temat roz­pra­wy dok­tor­skiej, a w niej odważ­ne tezy, któ­re zapo­wia­da­ły odwrót Panik­ka­ra od tra­dy­cyj­nej chry­sto­lo­gii, a zwró­ce­nie się do moż­li­we naj­bar­dziej ela­stycz­ne­go i otwar­te­go na inne reli­gie rozu­mie­nia chrze­ści­jań­stwa. Panik­kar prze­ko­ny­wał, że Chry­stus i jego naucza­nie nie są mono­po­lem reli­gii chrze­ści­jań­skiej, gdyż Chry­stus jest uni­wer­sal­nym sym­bo­lem bosko-ludz­kiej jed­no­ści, ludz­ką twa­rzą nie­po­zna­wal­ne­go Boga. Panik­kar prze­ko­ny­wał, że chrze­ści­jań­stwo, ale tak­że inne reli­gie podą­ża­ją róż­ny­mi dro­ga­mi, któ­re pro­wa­dzą do tego same­go celu – jaź­ni ukry­te­go Bóstwa, któ­re łączy tra­dy­cje, ale jed­no­cze­śnie nie niwe­lu­jąc róż­nic mię­dzy nimi. Chry­stus – jak prze­ko­ny­wał Panik­kar – jest więk­szy niż chrze­ści­jań­stwo, stąd też może mieć inne imio­na niż Jezus – np. Rama czy Krisz­na.

Panik­kar odna­lazł wspól­ny język z wie­lo­ma teo­lo­ga­mi azja­tyc­ki­mi. Zapra­sza­ny był na odczy­ty i sym­po­zja do wie­lu kra­jów. Dys­ku­to­wał z chrze­ści­jań­ski­mi teo­lo­ga­mi róż­nych wyznań oraz lide­ra­mi reli­gij­ny­mi wspól­not nie­chrze­ści­jań­skich. Jego kry­ty­ka tra­dy­cyj­nej chry­sto­lo­gii, pod­kre­śla­ją­cej eks­klu­zyw­ny cha­rak­ter obja­wie­nia Boga w życiu, śmier­ci i zmar­twych­wsta­niu Jezu­sa Chry­stu­sa, łączy­ła się z kry­ty­ką (post)kolonializmu. Pod­kre­ślał koniecz­ność zupeł­nie nowe­go odczy­ta­nia chry­sto­lo­gii, co uznał za klu­czo­we zada­nie chrze­ści­jań­stwa trze­cie­go mile­nium. Nale­ży prze­ła­mać pano­wa­nie ple­mien­nej chry­sto­lo­gii – uwa­żał – na rzecz chry­sto­fa­nii (obja­wie­nia Chry­stu­sa), któ­ry pozwo­li chrze­ści­ja­nom ujrzeć dzia­ła­nie uni­wer­sal­ne­go Chry­stu­sa (Mesja­sza) wszę­dzie i to bez rosz­cze­nia, że Kościół, czy chrze­ści­jań­stwo w ogó­le dys­po­nu­je jakim­kol­wiek mono­po­lem na wiel­ką tajem­ni­cę wia­ry lub że zosta­ła ona mu obja­wio­na w jakiś szcze­gól­ny spo­sób.

Tezy Panik­ka­ra oraz podob­nie myślą­cych teo­lo­gów zna­la­zły się w ogniu kry­ty­ki Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry. To wła­śnie w odpo­wie­dzi na myśl Panik­ka­ra oraz innych teo­lo­gów, w szcze­gól­no­ści azja­tyc­kich, ale rów­nież zachod­nich opo­wia­da­ją­cych się za mul­ti­re­li­gij­nym prze­orien­to­wa­niem chrze­ści­jań­stwa Kon­gre­ga­cja ogło­si­ła słyn­ną Dekla­ra­cję Domi­nus Iesus, napi­sa­ną dokład­nie przed 10 laty przez kar­dy­na­ła Jose­pha Rat­zin­ge­ra. Jesz­cze w latach 80. kar­dy­nał Rat­zin­ger prze­strze­gał przed nie­bez­pie­czeń­stwa­mi zawar­ty­mi w myśli Panik­ka­ra, któ­re pro­wa­dzą do here­tyc­kiej kon­sta­ta­cji: Jezus jest Chry­stu­sem, ale Chry­stus nie jest tyl­ko Jezu­sem. Prze­ma­wia­jąc w 1993 roku do prze­wod­ni­czą­cych azja­tyc­kich epi­sko­pa­tów przy­szły papież przy­po­mi­nał, że we wcie­le­niu przed­wiecz­ny Logos tak bar­dzo zwią­zał się z Jezu­sem, wię­cej stał się jed­no z Jezu­sem, że inklu­zyw­ne odwró­ce­nie for­mu­ły Jezus jest Panem/Chrystusem powo­du­je znisz­cze­nie jed­no­ści Boże­go obja­wie­nia w Chry­stu­sie i poprzez Chry­stu­sa. Logo­sa nie moż­na odry­wać od Jezu­sa, tyl­ko w komu­nii dwóch natur – któ­rych nie wol­no ani pomie­szać, ani roz­dzie­lić – moż­na mówić o Chry­stu­sie obja­wio­nym dla zba­wie­nia ludz­ko­ści.

Raimo­na Panik­ka­ra nie ma już, ale pozo­sta­ły jego idee, teo­lo­gicz­ne impul­sy, rów­nie kon­tro­wer­syj­ne, co inspi­ru­ją­ce do piel­grzym­ki wia­ry, ale i jed­no­cze­śnie do nie­ustan­nych powro­tów i wol­no­ści wyzna­wa­nia za sta­ro­chrze­ści­jań­skim hym­nem: aby na imię Jezu­sa zgi­na­ło się wszel­kie kola­no na nie­bie i na zie­mi, i pod zie­mią i aby wszel­ki język wyzna­wał, że Jezus Chry­stus jest Panem, ku chwa­le Boga Ojca.

Wiecz­ne odpo­czy­wa­nie racz mu dać, Panie Jezu…

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.