Rozwój kościoła w Iranie
- 3 marca, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
W Iranie wzrasta liczba chrześcijan pomimo różnych prześladowań ze strony władzy islamskiej. Jak podaje hiszpańskojęzyczny „Dziennik Misjonarski” („El Diario Misionero”), jeszcze w latach 80-tych nawracało się na chrześcijaństwo bardzo mało osób, ale już w latach 90-tych nastąpił duży wzrost nawróceń i pojawiło się wiele nowych Kościołów o chrakterze ewangelicznym. Okazało się, że po 25 latach od rozpoczęcia islamskiej rewolucji w Iranie dzisiaj wielu rozczarowanych aktualną sytuacją nie wierzy […]
W Iranie wzrasta liczba chrześcijan pomimo różnych prześladowań ze strony władzy islamskiej. Jak podaje hiszpańskojęzyczny „Dziennik Misjonarski” („El Diario Misionero”), jeszcze w latach 80-tych nawracało się na chrześcijaństwo bardzo mało osób, ale już w latach 90-tych nastąpił duży wzrost nawróceń i pojawiło się wiele nowych Kościołów o chrakterze ewangelicznym.
Okazało się, że po 25 latach od rozpoczęcia islamskiej rewolucji w Iranie dzisiaj wielu rozczarowanych aktualną sytuacją nie wierzy w stawiane przez rząd obietnice. Okazuje się również, że przynajmniej 60 procent Irańczyków słyszało już coś na temat Ewangelii, a liczba nawróceń na chrześcijaństwo rośnie z dnia na dzień.
Jeden z kolporterów Biblii w Iranie podczas dłuższej podróży autobusem zapytał kierowcę, czy mógłby puścić na video film „Jezus”. Kierowca się nie sprzeciwił, ale po jakimś czasie odkrył, że o kilka siedzeń od niego siedział jakiś mułła, więc się przestraszył nie wiedząc, jak ten zareaguje na film. Mułła jednak spokojnie oglądał film, aż w końcu podniósł się i drżącym głosem poprosił obecnych w autobusie, aby byli ciszej, bo film jest o świętym człowieku, o proroku Jezusie, którego życie wymaga od nas jak najwyższej uwagi. Natychmiast wszyscy w autobusie ucichli i z uwagą zaczęli śledzić akcję filmu. Na koniec filmu, który kończy się wezwaniem ewangelizacyjnym, mułła siedział na swoim miejscu płacząc.