SEKULARYZM I RADYKALNY ISLAM ZAGROŻENIAMI DLA KOŚCIOŁA ANGLII

Ustę­pu­ją­cy z urzę­du bisku­pa Roche­ster, Micha­el Nazir-Ali stwier­dził w wywia­dzie dla „The Daily Tele­graph”, że Kościół Anglii winien w więk­szym stop­niu niż dotych­czas wpły­wać na zacho­wa­nie chrze­ści­jań­skie­go dzie­dzic­twa w spo­łe­czeń­stwie bry­tyj­skim.

Biskup Nazir-Ali jest jed­nym z czo­ło­wych przed­sta­wi­cie­li kon­ser­wa­tyw­ne­go nur­tu we współ­cze­snym angli­ka­ni­zmie. Uro­dzo­ny w Paki­sta­nie, objął on die­ce­zję Roche­ster w 1994 roku. Swe­go cza­su był on bra­ny pod uwa­gę jako poten­cjal­ny kan­dy­dat na urząd hono­ro­we­go zwierzch­ni­ka Wspól­no­ty Angli­kań­skiej, arcy­bi­sku­pa Can­ter­bu­ry. Obec­nie, ukoń­czyw­szy led­wie 60 rok życia biskup Nazir-Ali posta­no­wił ustą­pić z posłu­gi­wa­nia w die­ce­zji Roche­ster, by oddać się pra­cy na rzecz chrze­ści­jan prze­śla­do­wa­nych w róż­nych czę­ściach świa­ta, m.in. w Ira­nie i Paki­sta­nie.

Angli­ka­nizm powi­nien, zda­niem bisku­pa Roche­ster, być bar­dziej widocz­ny w spo­łe­czeń­stwie, zaj­mu­jąc jasne sta­no­wi­sko w spra­wach moral­nych. Pod­sta­wą do tego jest boga­ta tra­dy­cja jude­ochrze­sci­jań­ska, któ­ra stwo­rzy­ła choć­by prze­sła­nie doty­czą­ce rów­no­ści wszyst­kich ludzi. Według bisku­pa Nazir-Ale­go, Kościół Anglii winien bro­nić tra­dy­cyj­nej rodzi­ny zło­żo­nej z dwoj­ga rodzi­ców i ich potom­stwa oraz chrze­ści­jań­skich świąt. Sprze­ci­wia­ją się temu ate­iści dążą­cy do wyru­go­wa­nia chrze­ści­jań­stwa z prze­strze­ni publicznej.Obok woju­ją­ce­go seku­la­ry­zmu nie­bez­piecz­ny dla chrze­ści­jań­stwa jest rów­nież rady­kal­ny islam, będą­cy tak­że źró­dłem pro­ble­mów dla umiar­ko­wa­nych muzuł­ma­nów.

Biskup Nazir-Ali nie zamie­rza peł­nić for­mal­nej roli w ruchu orto­dok­syj­nych angli­ka­nów sprze­ci­wia­ją­cych się libe­ra­li­za­cji współ­cze­sne­go angli­ka­ni­zmu, jed­nak dekla­ru­je dlań wspar­cie. Odno­sząc się do Kościo­ła Epi­sko­pal­ne­go, „kapi­tu­lu­ją­ce­go” przed współ­cze­sną kul­tu­rą, biskup powie­dział: „mamy dziś w USA, lecz nie tyl­ko tam, ludzi żywią­cych prze­ko­na­nia na temat Boga, zba­wie­nia, mał­żeń­stwa i ludz­kiej sek­su­al­no­ści, któ­re wyda­ją się być inną reli­gią. W pewien spo­sób było by lepiej uznać to za coś zupeł­nie inne­go (od tra­dy­cyj­ne­go angli­ka­ni­zmu – MZ), dzię­ki cze­mu mogli­by­śmy odno­sić się do tego w bar­dziej pozy­tyw­ny i kon­struk­tyw­ny spo­sób”.