Ślub kościelny w promocji
- 11 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
Wierni z jednej z luterańskich parafii w Norwegii mogą wziąć ślub płacąc tylko za obrączki. Całą resztę w tym bankiet, fotografie czy kwiaty — sfinansuje im, przy pomocy sponsorów — parafia luterańska. W ten niecodzienny sposób proboszcz tej parafii ks. Jarle Beland chce spopularyzować instytucję kościelnego małżeństwa. Według pastora kościół zamiast nieustannie osądzać osoby żyjące w konkubinacie powinien raczej dać im dobry przykład. — Teraz, gdy świat ogarnęło szaleństwo wojny, […]
Wierni z jednej z luterańskich parafii w Norwegii mogą wziąć ślub płacąc tylko za obrączki. Całą resztę w tym bankiet, fotografie czy kwiaty — sfinansuje im, przy pomocy sponsorów — parafia luterańska. W ten niecodzienny sposób proboszcz tej parafii ks. Jarle Beland chce spopularyzować instytucję kościelnego małżeństwa.
Według pastora kościół zamiast nieustannie osądzać osoby żyjące w konkubinacie powinien raczej dać im dobry przykład. — Teraz, gdy świat ogarnęło szaleństwo wojny, potrzebne są nam nowe pomysły. Powinniśmy się stać świadkami miłości — wyjaśnił swój pomysł ks. Beland.
Zdaniem duchownego wiele par, żyjących ze sobą od wielu lat, nie decyduje się na ślub ze względu na zbyt duże opłaty, jakich on wymaga. Samo nabożeństwo odprawiane jest wprawdzie za darmo, ale niezwykle kosztowna jest cała tradycyjna oprawa małżeństwa. Jedno z małżeństw z norweskiej parafii podkreśliło, że na cały swój ślub wydało 20 tysięcy EURO.
Początkowo ks. Jarle Beland ogłosił dniem bezpłatnego ślubu — 24 maja. Jednak, gdy chęć wzięcia ślubu w tym dniu zgłosiły 23 pary, duchowny zdecydował się przedłużyć “promocję” na trzy dni i poprosić o pomoc kolegów z sąsiednich parafii.
Dzięki tej akcji młode pary zapłacą tylko za obrączki — resztę sfinansują im biznesmeni z Fullingsdalen.