Sytuacja trudna, ale nie beznadziejna
- 4 listopada, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Zaledwie 24 godziny od konsekrowaina praktykującego homoseksualisty na biskupa amerykańskiego Kościoła episkopalnego, pojawiła się pierwsza oznaka ewentualnej schizmy w łonie Wspólnoty Anglikańskiej. Kilku biskupów z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej zadeklarowało, że znajdują się w “nadszarpniętej” komunii z episkopalianami. Oświadczenie nie oznacza jeszcze rozłamu. Hierarchowie dali jednak wyraźnie do zrozumienia, że abp Rowan Williams, honorowy zwierzchnik światowego anglikanizmu, będzie miał kłopoty z utrzymaniem jedności przy takiej różnordności […]
Zaledwie 24 godziny od konsekrowaina praktykującego homoseksualisty na biskupa amerykańskiego Kościoła episkopalnego, pojawiła się pierwsza oznaka ewentualnej schizmy w łonie Wspólnoty Anglikańskiej. Kilku biskupów z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej zadeklarowało, że znajdują się w “nadszarpniętej” komunii z episkopalianami.
Oświadczenie nie oznacza jeszcze rozłamu. Hierarchowie dali jednak wyraźnie do zrozumienia, że abp Rowan Williams, honorowy zwierzchnik światowego anglikanizmu, będzie miał kłopoty z utrzymaniem jedności przy takiej różnordności poglądów na wiele spraw. Biskupi przypominają, że w odróżnieniu od papieża, arcybiskup Canterbury nie posiada realnej władzy nad Kościołami WA.
- Sytuacja jest poważna, ale nie beznadziejna — mówi James Solheim, szef Episcopal News Service. Kontrowersyjnych tematów jest bardzo dużo, wiele dotyczy ludzkiej seksualności. — Nie chodzi przede wszystkim o seks — mówi ks. kanonik Kendall Harmon z Południowej Kaliforni, jeden z czołowych przeciwników ordynowania gejów. — Tu chodzi o autorytet Biblii i jej interpretację, o to, kto podejmuje decyzje i w jaki sposób — dodaje.
Zwolennicy ordynowania homoseksualistów odpowiadają, że preferencje seksualne to sprawa genów, a nie wyboru, więc nie może być mowy o grzechu. Przypominają, że w ciągu 2000 lat historii chrześcijaństwa całkowicie zmieniono biblijną interpretację niewolnictwa, rozwoduczy roli kobiety w życiu publicznym. Zaznaczają też, że każda prowincja anglikańska jest autonomiczna i nie musi podążać śladami amerykańsiego Kościoła.
Zdaniem analityków podział w samym Kościele episkopalnym będzie postępował powoli — konserwatywne parafie będą poszukiwać anglikanów myślących podobnie i wsparcia ze strony takich biskupów, jak Nigeryjczyk Peter Akinola, który stwierdził wczoraj, że będzie bojkotował każde spotaknie, w którym wezmą udział amerykańscy anglikanie.