Szantaż w łonie ŚFL — cd.
- 24 czerwca, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Biskup Walter E. Obare Omwanza, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Kenii nie daje za wygraną i nadal chce zmusić Kościół Szwecji (Svenska kyrkan) do pogwałcenia swojego wewnętrznego prawa. Do „dialogu” włączył się też ks. Ishmael Noko, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej (Lutheran World Federation). A wszystko przez sprzeciw niewielkiej grupy skandynawskich konserwatystów, wobec ordynacji kobiet na księży. EAI, jako jedyna agencja, relacjonuje luterański spór. „(…) Prawdziwa […]
Biskup Walter E. Obare Omwanza, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Kenii nie daje za wygraną i nadal chce zmusić Kościół Szwecji (Svenska kyrkan) do pogwałcenia swojego wewnętrznego prawa. Do „dialogu” włączył się też ks. Ishmael Noko, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej (Lutheran World Federation). A wszystko przez sprzeciw niewielkiej grupy skandynawskich konserwatystów, wobec ordynacji kobiet na księży. EAI, jako jedyna agencja, relacjonuje luterański spór.
„(…) Prawdziwa jedność Kościoła, która jest jednością ciała Chrystusowego będącego w jedności z Ojcem, Synem i Duchem Świętym, jest dana w i poprzez głoszenie Ewangelii w Słowie i sakramentach. Ta jedność wyraża się jako komunia w powszechnym i posiadającym jednocześnie wiele form wyznaniu jedynej i tej samej wiary apostolskiej. Jest to komunia w chrzcie świętym i Eucharystii, komunia, w której duchowni wykonują całą posługę ustanowioną przez Chrystusa w Jego Kościele. Jest to komunia, w której różnice przyczyniają się do osiągnięcia pełni i nie stanowią już barier (…)” – tymi słowami Światowa Federacja Luterańska wyraziła swoje rozumienie jedności podczas 7. Zgromadzenia Generalnego, jakie odbyło się w 1984 roku w Budapeszcie. Od tych słów rozpoczął swój list do bp. Waltera E. Obare Omwanzy, arcybiskup Uppsali KG Hammar, zwierzchnik Kościoła Szwecji.
W korespondencji datowanej na 18. maja br., zwierzchnik kenijskich luteranów dodał do zarzutów sformułowanych w liście z 16. marca, o których pisaliśmy na łamach EAI, jeszcze jeden: Kościół Szwecji nie przestrzega własnych zasad dotyczących dialogu. Kenijczykowi chodzi o rozmowy z grupą konserwatywnych luteranów nie uznających ordynacji kobiet, zrzeszonych w tzw. Prowincji Misji pod przewodnictwem ks. Bengta Birgersson, który zapowiedział wyświęcenie, z pomocą biskupów z Afryki, własnych duchownych i biskupów.
Arcybiskup Uppsali: – Kiedy w swym liście z 16. maja 2004 roku opisujesz porządek Kościoła Szwecji, zgodnie z którym ordynuje się kobiety na księży słowami: „zaniechanie przestrzegania Słowa naszego Wszechmocnego Pana i zbawiciela Jezusa Chrystusa”, praktycznie zaprzeczasz własnej przynależności do ŚFL, gdzie uznanie duchownych innych Kościołów członkowskich uznawane jest za wyraz posługi ustanowionej przez Chrystusa. (…) Kościół Szwecji ordynuje kobiety od 1958 roku. Jest to – tak, jak i w innych Kościołach luterańskich – boski porządek, przyczyniający się do refleksji nad inkarnacją naszego Pana Jezusa, który stał się człowiekiem, a nie tylko mężczyzną.
Biskup Obare nie daje za wygraną i nadal zamierza wyświęcić duchownych dla szwedzkich konserwatystów. Jednak zgodnie z prawem tamtejszego Kościoła, nie będą to już księża i biskupi Kościoła Szwecji. – Oczywiście, jako biskup Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Kenii nie możesz ordynować biskupów i księży w łonie Kościoła Szwecji. Jeśli to zrobisz, zostaną oni ordynowani w Twoim Kościele i przez ten akt odcięci od naszego Kościoła – tłumaczy prymas Królestwa Szwecji. – Jak możesz pogodzić to wszystko z członkostwem w ŚFL i jego jej rozumieniem komunii, nie mogę zrozumieć – dodaje.
Wymiana korespondencji między obydwoma biskupami trafiła także do ks. Ishmaela Noko, sekretarza generalnego ŚFL. Jego reakcja na chęć ingerencji Kenijczyków w wewnętrzne sprawy szwedzkiego Kościoła jest co najmniej dziwna. Ks. Noko zaproponował obydwu panom spotkanie, na którym miałoby dojść do porozumienia. Problem polega na tym, że owo porozumienie oznaczałoby, że Kościół Szwecji, pod wpływem hierarchii afrykańskiego Kościoła, musiałby zmienić swoje wewnętrzne prawo. Na to nie zgodził się abp Hammar odmawiając przyjęcia zaproszenia.
***
Osobiście dziwi mnie także różnica tonu, w jakim utrzymana jest korespondencja ks. Ishmaela do obydwu hierarchów. Listy do abp. Hammara pozbawione są jakichkolwiek emocji, podczas gdy korespondencja do bp. Obare pełna jest kurtuazji i „braterskich” zwrotów. Zaskakuje też ostanie zdanie z listu ks. Noko do kenijskiego biskupa, które brzmi: „Jeszcze raz dziękuję za to, że jedność Kościoła jest dla Ciebie priorytetem”… Jak widać sekretarz generalny ŚFL albo nie zauważył, że to działania Kościoła kenijskiego zmierzają do rozbicia Kościoła Szwecji, albo też odległość między Kenią a Zimbabwe, z którego ks. Noko pochodzi jest na tyle mała, że etniczne więzy przysłaniają obiektywną ocenę sytuacji… W obydwu przypadkach jakoś tak się przykro robi.
Piotr Kalinowski
Zobacz także: