Tradycjonaliści kłócą się o ołtarze
- 29 lipca, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Diecezja Fulda miała przez wiele lat opinię arcykonserwatywnego biskupstwa. To tutaj rządził nieustępliwy biskup Johannes Dyba, który zdobył rozgłos ostrymi atakami na katolików wspierających “licencje na zabijanie”, czyli wydawanie zaświadczeń uprawniających kobiety do usunięcia dziecka. Po śmierci Dyby jego następcą został bp Heinz Josef Algermissen, umiarkowany konserwatysta. Od tygodni obecny ordynariusz krytykowany jest za plany łączenia parafii z przyczyn finansowych. Algermissen był jednym z pierwszych hierarchów […]
Diecezja Fulda miała przez wiele lat opinię arcykonserwatywnego biskupstwa. To tutaj rządził nieustępliwy biskup Johannes Dyba, który zdobył rozgłos ostrymi atakami na katolików wspierających “licencje na zabijanie”, czyli wydawanie zaświadczeń uprawniających kobiety do usunięcia dziecka. Po śmierci Dyby jego następcą został bp Heinz Josef Algermissen, umiarkowany konserwatysta. Od tygodni obecny ordynariusz krytykowany jest za plany łączenia parafii z przyczyn finansowych. Algermissen był jednym z pierwszych hierarchów niemieckich, któremu Benedykt XVI udzielił audiencji. Poinformowany o sytuacji w diecezji papież wyraził słowa poparcia dla pracy biskupa. Na tym jednak uwagi tradycjonalistów się nie kończą. Na jednym z portali pojawił się tekst, oskarżający diecezję o, nomen omen, nazbyt rygorystyczną interpretację przepisów liturgicznych.
Przedmiotem sporu jest tzw. dyrektorium Diecezji Fulda. Jest to wydawany co roku kalendarz liturgiczny (rodzaj agendy), który szczegółowo opisuje sprawy związane z odprawianiem mszy św. i obchodami świąt w diecezji.
We wstępie dyrektorium na rok 2005 uwagę tradycjonalistów przykuł zapis, mówiący o tym, że ołtarz we wszystkich kościołach powinien być nieruchowy, z wyjątkiem kaplic lub innych przystosowanych do nabożeństw pomieszczeń. Tekst stwierdza, że w świątyni powinien być tylko jeden ołtarz. Nawet jeśli w świątyni (szczególnie starszej) są dwa ołtarze, jeden stary i nowy, przy którym celebruje się Eucharystię według soborowej reformy, to i tak msza może być sprawowana tylko przy jednym ołtarzu, przy którym kapłan odprawia mszę twarzą zwróconą do wiernych. Aby nie odwracać uwagi wiernych od tego ołtarza dokument zaleca nieozdabianie starego ołtarza, przy którym nie odprawiana jest msza.
Dyrektorium powołuje się w swoich ustaleniach na tzw. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego (Introductio generalis ad Missale Romanum — IGMR) oraz na Kodeks Prawa Kanonicznego (Codex Iuris Canonici). Tradycjonaliści twierdzą, że powoływanie się dyrektorium na oficjalne dokumenty Kościoła sprawiać może wrażenie, iż decyzje podjęte przez diecezję obowiązują w całym Kościele.
Uważają oni, że IGMR wcale nie zabrania odprawiania mszy (np. trydenckiej, z duchownym skierowanym ad orientem) również przy drugim ołtarzu. Na dowód przytaczają punkt 303 IGMR: „Przy budowie kościołów powinien być wzniesiony tylko jeden ołtarz, który w zgromadzeniu wiernych symbolizuje jednego Chrystusa i jedna Eucharystię Kościoła. Jeśli w istniejącym już kościele stary ołtarz jest tak ustawiony, że utrudnia udział wiernych, a jego przeniesienie pociągnęłoby za sobą szkody dla jego zabytkowej wartości, to należy wówczas ustawić inny, nieruchomy ołtarz, który musi być odpowiednio zaprojektowany i zgodnie z porządkiem poświęcony; tylko na nim mogą być sprawowane święte czynności. Aby uwaga wiernych nie była odwracana od nowego ołtarza, stary nie powinien posiadać szczególnych ozdób.”
Tradycjonaliści argumentują, że stare ołtarze, na których “przez wieki składano bezkrwawą ofiarę”, nie mogą być traktowane po macoszemu niczym atrapa i niemożliwe jest, aby odwracały uwagę wiernych od wydarzenia Eucharystii. Uwagę wiernych od misterium mszy odwracają eksperymenty liturgiczne i źle przeprowadzona reforma soborowa. Stary ołtarz stał się parapetem dla kwiatków i świec, a tylko czasami znajduje się na nim tabernakulum – mówią.
Nic nie zapowiada tego, aby Diecezja Fulda zmieniła stanowisko. Z tym większą nadzieją tradycjonaliści spoglądają w stronę Rzymu, ufając, że Benedykt XVI spełni pokładane w nim oczekiwania. Jednym z nich jest postulat przywrócenia odprawiania mszy ad orientem tak, jak to było przed reformą Soboru Watykańskiego II. Jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Joseph Ratzinger opowiadał się za takim rozwiązaniem, m.in. w książce o „Duchu liturgii.” Czy Benedykt XVI posłucha kardynała Ratzingera?
:: Ekumenizm.pl: Niemieccy biskupi chwalą posoborową liturgię
:: Ekumenizm.pl: Niemieccy lefebryści mają nadzieję