Walka o żonatych księży trwa
- 5 września, 2003
- przeczytasz w 3 minuty
Konieczne jest podjęcie radykalnych działań przeciwko obowiązkowemu celibatowi — uważa Luis Heggett, założycielka organizacji CITI Ministries (Celibaty Is The Issue). Mogą być one podobne do tych z lat 80-tych, gdy parafie sprzeciwiły się papieskiemu zakazowi dopuszczania do ołtarza ministrantek. Jej zdaniem może to doprowadzić do zmiany prawa kanonicznego, jak to się stało w wielu innych przypadkach. Organizacja CITI Ministries namawia byłych, obecnie żonatych księży, […]
Konieczne jest podjęcie radykalnych działań przeciwko obowiązkowemu celibatowi — uważa Luis Heggett, założycielka organizacji CITI Ministries (Celibaty Is The Issue). Mogą być one podobne do tych z lat 80-tych, gdy parafie sprzeciwiły się papieskiemu zakazowi dopuszczania do ołtarza ministrantek. Jej zdaniem może to doprowadzić do zmiany prawa kanonicznego, jak to się stało w wielu innych przypadkach.
Organizacja CITI Ministries namawia byłych, obecnie żonatych księży, do tego by powrócili oni do swojej posługi. Pani Heggett przypomina im, że sakramenty przez nich sprawowane są ważne, bowiem nikt nie może ich pozbawić kapłaństwa danego im na wieki.
Wielu eks-księży godzi się na powrót do kapłaństwa. Tylko w ubiegłym roku udzielili oni, według danych Heggett, 2500 ślubów, 300 pogrzebów czy 250 chrztów. Większość z korzystających z ich usług — to niepraktykujący katolicy. — Poza małżeństwami, udzielam również duchowych porad oraz pomagam osobom, które były wykorzystywane — mówi John Shuster — żonaty ksiądz, udzielający sakramentów chętnym do tego katolikom. — Wielu z nich uważa, że moja pomoc jest bardziej efektywna, bo jestem żonaty.
Działania pani Heggett przeciwko obowiązkowemu celibatowi mają bardzo konkretne przyczyny. Przed wieloma lat, ta przykładna katoliczka — starała się znaleźć księdza, który odwiedziłby jej umierającą matkę. Nie udało się to, bowiem w Stanach Zjednoczonych brakuje księży. Sytucja jest tak dramatyczna, że ks. Joseph Aufdermauer podkreśla, że: jeśli nie pojawi się więcej powołań to następne pokolenie nie będzie miało dostępu do Eucharystii. Wielu ludzi nie ma go już teraz.
Przyczyn braku nowych księży jest wiele, ale — zdaniem wielu duchownych i świeckich katolików — podstawową jest celibat, który nie tylko zniechęca potencjalnych kandydatów do kapłaństwa, ale i … powoduje liczne odejścia już wyświęconych księży. W ciągu ostatnich trzydziestu lat w Stanach Zjednoczonych kapłaństwo porzuciło 25 tysięcy duchownych, większość dla kobiety. — Co trzeci katolicki ksiądz w Stanach Zjednoczonych jest obecnie żonaty — podkreśla Shuster. — W okręgu Seattle jest około 100 księży-celibatariuszy i około 150 księży żonatych. I Kościół nic nie może z tym zrobić — dodaje.
Obowiązkowemu celibatowi sprzeciwiają się jednak nie tylko księża, którzy sami wstąpili w związki małżeńskie, ale również ci, którzy trwają w bezżeństwie. Niespełna kilka tygodni temu ponad 160 księży z rzymskokatolickiej archidiecezji Milwaukee w USA podpisało się pod listem, w którym apelują, aby zezwolić żonatym mężczyznom przyjmować święcenia kapłańskie.
Podobne listy zamierzają wysłać do swoich biskupów księża z innych amerykańskich diecezji: Chicago, Nowego Jorku, Pittsburgha czy Bostonu. — Mamy nadzieję, że uda nam się przekonać nawet jakiegoś biskupa do podpisania listu — mówi ks. Donald Fisher z Association of Pittsburgh Priests.
Dla nikogo, kto zna wyniki badań socjologicznych ten ruch przeciwko obowiązkowemu celibatowi nie powinien być zaskoczeniem. 56 procent księży uważa, że celibat powinien być pozostawiony do wyboru kandydatom na księży; 52 procent sądzi, że Kościół powinien przyjmować księży, którzy porzucili kapłaństwo — niezależnie od tego, czy zrezygnują oni z małżeństwa. 71 procent katolików natomiast sądzi, że Kościół nie powinien pozbawiać księży, którzy zawarli związki małżeńskie prawa do sprawowania posługi duchownej.