Wokół rocznicy encykliki “Rerum novarum” papieża Leona XIII
- 15 maja, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
15 maja mija 113 lat od momentu, gdy papież Leon XIII ogłosił słynną encyklikę Rerum novarum. Uważana jest ona za cezurę w rzymskokatolickiej nauce społecznej. Powyższe stwierdzenie odnosi się przede wszystkim do novum encykliki w jej historycznym uwarunkowaniu. Encyklika była reakcją Kościoła Rzymskiego na rosnące wpływy ruchów socjalistycznych i komunistycznych wśród katolickich robotników. Ogłaszając 15 maja 1891 roku encyklikę Rerum novarum (RN) papież […]
15 maja mija 113 lat od momentu, gdy papież Leon XIII ogłosił słynną encyklikę Rerum novarum. Uważana jest ona za cezurę w rzymskokatolickiej nauce społecznej. Powyższe stwierdzenie odnosi się przede wszystkim do novum encykliki w jej historycznym uwarunkowaniu. Encyklika była reakcją Kościoła Rzymskiego na rosnące wpływy ruchów socjalistycznych i komunistycznych wśród katolickich robotników. Ogłaszając 15 maja 1891 roku encyklikę Rerum novarum (RN) papież Leon XIII zyskał sobie przydomek „papieża robotników.” Encyklika opowiedziała się za chrześcijańską polityką społeczną, przy jednoczesnym odrzuceniu socjalizmu w wydaniu marksistowskim i ślepego kapitalizmu.
Głównymi wątkiem encykliki było przekonanie, że ani Kościół, ani państwo nie są w stanie samodzielnie rozwiązać trudności społecznych. Obydwa organizmy muszą ze sobą współpracować dla wspólnego dobra. Według Leona XIII zadaniem Kościoła jest wspieranie dzieła pojednania między pracodawcami i pracownikami poprzez nieustanne przypominanie praw i obowiązków wszystkich zainteresowanych.
Według RN obowiązkiem państwa jest ochrona pracownika poprzez zapewnienie mu niedzielnego odpoczynku, minimalnej płacy, a także trwałości zatrudnienia. Dokument papieski poruszył także kwestię katolickich związków pracowniczych, podkreślił znaczenie własności prywatnej i jako „magna carta” katolickiej etyki społecznej ukonstytuował się jako chrześcijańska alternatywa między „bezbożnym socjalizmem” a „krwiożerczym liberalizmem.” RN piętnuje niepohamowany pęd za zyskiem kosztem innych, potępia wszelkie przejawy gospodarczego imperializmu, ale jednocześnie ostrzega katolików przed pozornymi podobieństwami między chrześcijaństwem a tzw. socjalizmem.
RN podkreśla, że socjalizm jako nauka i fenomen historycznych procesów nie jest zgodny z „prawdami wiary Kościoła katolickiego.” Wynika z tego żelazna reguła, że dobry katolik nie może być jednocześnie prawdziwym socjalistą. Leon XIII z wielkim zapałem zwraca się przeciwko socjalistycznemu formowaniu nowego człowieka, ostrzegając, że ojcem takiego socjalizmu kulturowego jest niepohamowany liberalizm, który prowadzi nieuchronnie do utraty wiary. Społeczna odnowa jest w myśl RN możliwa jedynie poprzez moralną odnowę, a ta z kolei zakłada powrót do Ewangelii. Ironią historii jest fakt, że dzisiaj szerokie spektrum polityczne odnajduje w RN „moralne uzasadnienie” własnego programu politycznego. Do wizji Leona XIII przyznają się tradycyjnie nie tylko politycy chadecji, lecz także socjaldemokraci, a nawet liberałowie.
Ciekawym elementem RN było wskazanie na konieczność wprowadzenia ulepszeń w kształceniu przyszłych duchownych, którzy powinni być zapoznawani z zagadnieniami problematyki społecznej. Stopniowa afirmacja encykliki RN powodowała zadziwiające zmiany w myśleniu Kościoła rzymskokatolickiego o jednostce. I tak z okazji 50-lecia RN papież Pius XII powiedział w przemówieniu radiowym w Święto Zesłania Ducha Świętego (1. V. 1941), że ludzka godność osobista musi być chroniona.
Jeśli pojęciem „godności osobistej” rozumieć całość osoby ludzkiej z jej niezbywalnymi prawami, to można zapytać, czy słowa Piusa XII nie są cichą zapowiedzią wielkiego zwrotu Kościoła Rzymskiego ku jednoznacznemu opowiedzeniu się za wolnością sumienia, którą docenił Sobór Watykański II? Gdy porównamy słynną encyklikę papieża Grzegorza XVI Mirari vos z 15. sierpnia 1832 roku, a także Quanta cura (1864) Piusa IX, oraz Immortale dei (1885) „papieża robotników” z soborową deklaracją Nostra aetate (1965), to natychmiast dostrzeżemy radykalną zmianę w oficjalnym nauczaniu Kościoła Rzymskiego.
Encyklika RN została przyjęta w Kościele rzymskokatolickim z euforią. O ponadczasowości dokumentu przekonywali kolejni papieże. Z okazji 40-lecia RN papież Pius XI przypomniał w encyklice Quadragesimo anno z 15. maja 1931 roku o aktualności RN, przestrzegając wiernych przed niebezpieczeństwem marksistowskiego socjalizmu.
W historiozoficznej analizie rzeczywistości społeczno-politycznej kolejni zwierzchnicy Kościoła rzymskokatolickiego nie szczędzili przykrych uwag pod adresem protestantyzmu, przypisując mu współudział w powstaniu… ateistycznego komunizmu. Papież Leon XIII napisał w encyklice Diuturnum illud z 29. czerwca 1881 roku, że socjalizm, komunizm, a w końcu nihilizm są bezpośrednią konsekwencją Reformacji. Blady strach ogarnął włoskich protestantów, gdy tamtejszy episkopat rzymskokatolicki napisał w liście pasterskim z lutego 1954 roku, że „protestancka propaganda służy rozprzestrzenianiu się ateistycznego komunizmu.”
Kolejna rocznica Rerum novarum, niezwykle cennego dokumentu sprzed ponad stu lat, jest zachętą do przeanalizowania panujących stosunków społecznych i to w szczególnych uwarunkowaniach globalizacji. Doświadczenie ekumenicznego pojednania, którego owocem są wspólne inicjatywy różnych denominacji na szeroko rozumianej płaszczyźnie charytatywnej (diakonijnej) oraz wspólne świadectwo Ewangelii jest kolejnym impulsem do urzeczywistnienia ewangelicznej sprawiedliwości w świecie, który coraz bardziej odwraca się od poszanowania ludzkiej godności.
Dariusz P. Bruncz