Wolność religijna protestantów
- 20 czerwca, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
„Kiedy chodzi o wolność religijną, to musimy przyznać, że nic nam, ewangelikom z Ameryki Łacińskiej, nie dano za darmo. Każdy uzyskany przez nas postęp miał miejscedzięki ciężkiej pracy i przy pomocy łaski Bożej” — stwierdził Francisco Anabalon, pastor i obrońca praw człowieka z Santiago, stolicy Chile, zwracając się do delegatów na Konferencji dotyczącej ewangelickiego Przywództwa w Ameryce Łacińskiej, która odbyła się w dniach 19–22 maja w mieście Panamie. Spotkanie, pod patronatem Ewangelickiego […]
„Kiedy chodzi o wolność religijną, to musimy przyznać, że nic nam, ewangelikom z Ameryki Łacińskiej, nie dano za darmo. Każdy uzyskany przez nas postęp miał miejscedzięki ciężkiej pracy i przy pomocy łaski Bożej” — stwierdził Francisco Anabalon, pastor i obrońca praw człowieka z Santiago, stolicy Chile, zwracając się do delegatów na Konferencji dotyczącej ewangelickiego Przywództwa w Ameryce Łacińskiej, która odbyła się w dniach 19–22 maja w mieście Panamie.
Spotkanie, pod patronatem Ewangelickiego Braterstwa Ameryki Łacińskiej (Słowo “ewangelicki” w południowo-amerykańskim kontekście oznacza szerzej -“protestantów”, nie tylko ewangelików augsburskich i reformowanych), zgromadziło ponad 500 kościelnych liderów z dwudziestu krajów i służyło do oceny obecnej i przyszłej roli ewangelickich chrześcijan w krajach Ameryki Południowej, gdzie mówi się w językach hiszpańskim i portugalskim.
Debatując na temat „Politycznej odpowiedzialności chrześcijanina”, Francisco Anabalon przedstawił historyczną rewizję chrześcijańskich wysiłków, które miały skończyć z wielowiekową dyskryminacją religijną w Chile i zdobyć równouprawnienie z wyznaniem większościowym w kraju, tj. z Kościołem Rzymskokatolickim. „Po jakimś czasie zdaliśmy sobie sprawę, że byliśmy zaangażowani w politykę”- powiedział z ironią Anabalon, przyznając, że wielu ewangelików z Ameryki Łacińskiej uważa politykę za działalność nasiąkniętą korupcją i dlatego jej unika. „Zaraz jednak zrozumieliśmy, że walczymy nie tylko o prawa chrześcijan ewangelickich, ale również o prawa jakiejkolwiek mniejszości, która doświadcza dyskryminacji”- stwierdził pastor Francisco.
„Otwarte Drzwi”(“Open Doors”), organizacja walcząca z religijną dyskryminacją chrześcijan i wspierająca tychże wszędzie tam, gdzie nie mogą oni działać legalnie, kierowała spotkaniem okrągłego stołu w Santiago. Wśród uczestników dyskusji znajdowało się wiele osób zaangażowanych bezpośrednio w walkę o wolność religijną w swoich krajach. Walter Alejos, parlamentarzysta z Peru, zaczął dyskusję informując o niedawnych wysiłkach prawnych w swoim kraju, które miały rozciągnąć równość religijną na chrześcijan ewangelickich.
Były prezydent Gwatemalii, Jorge Serrano, zabrał głos, aby przedstawić niektóre powody, które nie dopuszczają do ustanowienia pełnej wolności religijnej w krajach Ameryki Łacińskiej. „Fakt, że większość ewangelików przyszła do Kościoła z niższych warstw społecznych, a pastorzy nauczyli ich, aby nie walczyli o swoje prawa, nie pozwala na postęp”- powiedział Jorge, ale zarazem wskazując na swoją ojczyznę rzekł: „Jednakże dzisiaj posiadamy w Gwatemali równość religijną, wolną chrześcijańską oświatę i protestanckich kapelanów w naszych więzieniach i siłach zbrojnych”.
Innymi uczestnikami okrągłego stołu byli obrońcy praw religijnych i aktywni pastorzy z Chiapas, w Meksyku: Abdias Tovilla i Esdras Alonso, oraz Ricardo Esquivia, dyrektor Komisji ds. Odnowienia, Życia i Pokoju Ewangelickiej Rady Kolumbii i założyciel młodzieżowej organizacji „Justapaz” („Sprawiedliwy pokój”).
Julio Rosas, prezydent grupy adwokackiej INTERDES, z siedzibą w Limie oraz duszpasterski doradca „Rede Ágape” z „Otwartych Drzwi” w Ameryce Łacińskiej, prowadzili obrady okrągłego stołu na temat „Religijnej Wolności i Równości”.
„Takie wysiłki, jak okrągły stół Konferencji Przywództwa CONELA, są ważne, bowiem prześladowania Kościoła powinny znajdować się na pierwszym miejscu w agendzie kręgów chrześcijańskiego przywództwa na naszym kontynencie”- powiedział Richard Luna z „Otwartych Drzwi”. „W zależności od stopnia naszego przyłączenia się do tych, którzy cierpią za swoją wiarę, warto podejmować wysiłki w celu zdobycia wolności religijnej, bo jest to potrzebne i biblijne. Pismo powiada, że jeśli jeden cierpi, to wszyscy cierpimy”- stwierdził Luna i dodał: „Możemy tylko wówczas uczestniczyć w radościach naszych braci, kiedy również współuczestniczymy w ich cierpieniach. Wielu z nich cierpi samotnie”.