Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Zdrada Notre Dame


O zdra­dę Praw­dy, któ­ra pozo­sta­je głów­nym celem kato­lic­kiej wyż­szej edu­ka­cji oskar­żył o. Joh­na Jen­kin­sa i Uni­wer­sy­tet Notre Dame arcy­bi­skup Char­les J. Cha­put OFM­Cap. Ostre oświad­cze­nie hie­rar­chy doty­czy­ło nie tyl­ko przy­zna­nia zwo­len­ni­ko­wi zabi­ja­nia nie­na­ro­dzo­nych, jakim jest pre­zy­dent Oba­ma kato­lic­kiej nagro­dy i zapro­sze­nia go na kato­lic­ką uczel­nię, ale tak­że uspra­wie­dli­wień swo­jej decy­zji, jakie wygła­szał o. Jen­kins. Arcy­bi­skup zazna­czył, że w deba­cie nad wizy­tą pre­zy­den­ta na Uni­wer­sy­te­cie Notre Dame […]


O zdra­dę Praw­dy, któ­ra pozo­sta­je głów­nym celem kato­lic­kiej wyż­szej edu­ka­cji oskar­żył o. Joh­na Jen­kin­sa i Uni­wer­sy­tet Notre Dame arcy­bi­skup Char­les J. Cha­put OFM­Cap. Ostre oświad­cze­nie hie­rar­chy doty­czy­ło nie tyl­ko przy­zna­nia zwo­len­ni­ko­wi zabi­ja­nia nie­na­ro­dzo­nych, jakim jest pre­zy­dent Oba­ma kato­lic­kiej nagro­dy i zapro­sze­nia go na kato­lic­ką uczel­nię, ale tak­że uspra­wie­dli­wień swo­jej decy­zji, jakie wygła­szał o. Jen­kins.

Arcy­bi­skup zazna­czył, że w deba­cie nad wizy­tą pre­zy­den­ta na Uni­wer­sy­te­cie Notre Dame wca­le nie cho­dzi o oce­nia­nie Oba­my, ale o poważ­ne trak­to­wa­nie poglą­dów reli­gij­nych. — Mamy obo­wią­zek sprze­ci­wiać się mu, gdy błą­dzi on w fun­da­men­tal­nych spra­wach takich, jak abor­cja, bada­nia nad zarod­ko­wy­mi komór­ka­mi macie­rzy­sty­mi i w podob­nych kwe­stiach. I mamy tak­że obo­wią­zek uni­ka­nia pro­sty­tu­owa­nia naszej kato­lic­kiej toż­sa­mo­ści poprzez ape­le o pozor­ny dia­log, któ­ry w isto­cie kry­je rezy­gna­cję z nasze­go moral­ne­go świa­dec­twa” — napi­sał arcy­bi­skup Cha­put. Hie­rar­cha przy­po­mniał tak­że, że Uni­wer­sy­tet Notre Dame nie tyl­ko zapro­sił pre­zy­den­ta do prze­mó­wie­nia, ale tak­że uho­no­ro­wał dok­to­ra­tem hono­ris cau­sa czło­wie­ka, któ­ry wspie­rał naj­okrut­niej­sze decy­zje Sądu Naj­wyż­sze­go w histo­rii Sta­nów Zjed­no­czo­nych.

“Uni­wer­sy­tet Notre Dame wyrzą­dził real­ną szko­dę Kościo­ło­wi, a teraz pró­bu­je odrzu­cić kry­ty­kę uzna­jąc ją za prze­jaw wście­kło­ści śro­do­wisk skraj­nych Ale szko­dą pozo­sta­je, i to kry­ty­cy uczel­ni mają rację” — napi­sał abp Cha­put i dodał, że kato­li­cy mają pra­wo — poprzez swo­je pie­nią­dze, sło­wa i dzia­ła­nia — wyma­gać, żeby insty­tu­cje mie­nią­ce się kato­lic­ki­mi — rze­czy­wi­ście nimi były.

Komen­tarz

Trud­no nie zgo­dzić się z arcy­bi­sku­pem Char­le­sem Cha­pu­tem. To, co zro­bił Uni­wer­sy­tet Notre Dame i jego rek­tor ojciec John Jen­kins było skan­da­lem. Uho­no­ro­wa­nie czło­wie­ka, któ­ry opo­wia­da się publicz­nie i gło­su­je za zabi­ja­niem nie­na­ro­dzo­nych do siód­me­go mie­sią­ca cią­ży — nie jest pró­bą dia­lo­gu, ale zwy­czaj­ną zdra­dą powo­ła­nia kapłań­skie­go, zakon­ne­go, ale i chrze­ści­jań­skie­go. Kato­lik, któ­ry wspie­ra takie posta­wy sam sie­bie sta­wia poza nawia­sem Kościo­ła, a pró­bu­jąc okre­slić ludzi wier­nych naucza­niu Ewan­ge­lii “skraj­ny­mi” poka­zu­je, że Praw­da Ewan­ge­lii i Kościo­ła nie jest dla nie­go waż­na. I dla­te­go trud­no sobie wyobra­zić, by rze­czy­wi­ście wie­rzą­cy kato­li­cy mogli finan­so­wać uni­wer­sy­tet na cze­le któ­re­go stoi czło­wiek otwar­cie zwal­cza­ją­cy naucze­nie kato­lic­kie.

Ale u pod­staw tego spo­ru tkwi zupeł­nie inny pro­blem. Okre­ślić go moż­na krót­ko pyta­niem o sens dia­lo­gu na pew­ne tema­ty. I nie ma co ukry­wać, że abor­cja jest wła­śnie takim tema­tem, o któ­rym dys­ku­to­wać się nie da. Zbrod­nia mor­der­stwa pozo­sta­je zbrod­nią mor­der­stwa, a trak­to­wa­nie ludzi ją uspra­wie­dli­wia­ją­cych jak god­nych part­ne­rów do dys­ku­sji przy­po­mi­na nie­ste­ty pró­bę dys­ku­to­wa­nia z hitle­row­ca­mi o tym, czy moż­na mor­do­wać Żydów. Tak wów­czas, jak i wte­dy nie wol­no było dys­ku­to­wać nad “osta­tecz­nym roz­wią­za­niem”, a ludzi, któ­rzy takie rze­czy gło­si­li nale­ża­ło karać (tak jak teraz karze się za nama­wia­nie do mor­der­stwa). Pew­ne poglą­dy są bowiem nie­ak­cep­to­wal­ne. I to nie­za­leż­nie od tego, kto je gło­si.

Dobrze, że Kościół wciąż ma odwa­gę gło­sić praw­dy fun­da­men­tal­ne. Szko­da tyl­ko, że nie ma wystar­cza­ją­cej ener­gii, by za takie dzia­ła­nia jak ojca Joh­na Jen­kin­sa odpo­wied­nio karać. Ten męż­czy­zna jest prze­cież kapła­nem i zakon­ni­kiem i odpo­wied­nie wła­dze jego zako­nu powin­ny go przy­wo­łać do porząd­ku. A jeśli­by się im nie pod­po­rząd­ko­wał to zwy­czaj­nie nało­żyć kary kościel­ne. Mil­cze­nie w tej spra­wie (na szczę­ście nie hie­rar­chii) kła­dzie się cie­niem na posta­wie współ­bra­ci ojca Jen­kin­sa. I jakoś nie mam wąt­pli­wo­ści, że w przy­szło­ści jakiś kolej­ny zwierzch­nik jego zgro­ma­dze­nia będzie musiał prze­pro­sić publicz­nie za to, że tole­ro­wał roz­my­wa­nie toż­sa­mo­ści kato­lic­kiej i współ­udział w Holo­kau­ście nie­na­ro­dzo­nych swo­je­go daw­ne­go współ­bra­ta.

:: Oba­ma na kato­lic­kim uni­wer­sy­te­cie

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.