Zewnętrzni mediatorzy pomogą anglikanom?

Zewnętrz­ni media­to­rzy spró­bu­ją pogo­dzić kon­ser­wa­tyw­nych angli­ka­nów Ame­ry­ki Pół­noc­nej i Kana­dy, któ­rzy sprze­ci­wa­ją się wyświę­ca­niu homo­sek­su­ali­stów i bło­go­sła­wie­niu par jed­no­pł­cio­wych i chcą zakła­dać wła­sne struk­tu­ry a Kościo­ła­mi, od któ­rych chcą odpaść.

Takie usta­le­nia zapa­dły na zeszło­ty­go­dnio­wym Spo­tka­niu Pry­ma­sów 38 angli­kań­skich pro­win­cji w egip­skiej Alek­san­drii. Pry­ma­si upo­waż­ni­li hono­ro­we­go zwierzch­ni­ka Wspól­no­ty — arcy­bi­sku­pa Can­ter­bu­ry Rowa­na Wil­liam­sa do zor­ga­ni­zo­wa­nia mię­dzy zwa­śnio­ny­mi stro­na­mi roz­mów pro­wa­dzo­nych przez pro­fe­sjo­nal­nych media­to­rów.

Angli­ka­nie w prze­szło­ści korzy­sta­li z pomo­cy zewnętrz­nych media­to­rów, któ­rzy pomo­gli upo­rząd­ko­wać spra­wy spor­ne pomię­dzy rywa­li­zu­ją­cy­mi kościo­ła­mi w Bra­zy­lii. Zda­niem arcy­bi­sku­pa Can­ter­bu­ry 80 milio­no­wa Wspól­no­ta nie znaj­du­je się jesz­cze w sta­nie schi­zmy ale “głę­bo­kie­go podzia­łu”.